Poprzednie częściBursztynowa stodoła część 1

Bursztynowa stodoła część 11

Hanuś odzyskała swoje rzeczy i z tego powodu stała się bardziej szczęśliwa, niż jeszcze kilka chwil wcześniej, o ile to możliwe. Wszystkie napoczęte kosmetyki oraz przybory i urządzenia do dbania o siebie, byle jak wrzucone do pudeł wbrew logice dobrze zniosły podróż. Dopiero teraz miała spory wybór nie tylko kreacji, lecz także odzieży i obuwia sportowego. Mogła już bez wstydu pokazać się na wiosce i jechać na większe zakupy. Szczególnie przydatne w jej ocenie na gospodarstwie mogły się okazać te przeznaczone do wędrówki po górach i biwakowania. Odzyskała też laptopa i kilka tabletów. Gdyby jej były szef ich nie oddał i tak niemiałby z nich pożytku, ponieważ sprzęt zabezpieczony był hasłami.

Antek rozmyślał intensywnie czego był uczestnikiem i powoli uświadamiał sobie, lecz do końca nie mógł uwierzyć, ile kobiecie potrzeba jest różnorodności do funkcjonowania. Jego świętej pamięci mama miała czerwoną szminkę, jeden krem do twarzy i rąk jednocześnie oraz perfumy „być może”. Haneczka gdy odzyskała swoją starą pościel, która od jego najlepszej była o niebo lepsza i szybko ją zastąpiła. Noc się zbliżała, a on bał się, że podczas snu ten śliski jedwab z niego się zsunie i on golutki zmarznie.

Następnego dnia jego kobieta była gotowa do pierwszego dojenia krasuli. Przez jej niecodzienny ubiór składający się z jaskrawego sztormiaka w kolorach fluoroscencyjnych, mającego za zadanie ułatwienie dostrzeżenia człowieka podczas złej widoczności i rozbitka za burtą podczas sztormu oraz żółtych gumowców i czerwonych gumowych rękawiczek, krowa mało nie oszalała z paniki. Antoś nie dziwił się zwierzęciu, ponieważ gdy ją chwilę wcześniej niespodziewanie tak ubraną zobaczył, mało nie zesrał się w spodnie ze strachu. Zwierzę widocznie rozpoznaje podobnie jak człowiek barwy i cudaczny przyodziewek. Nawet najbliższa sąsiadka stale podglądająca przez lornetkę, co u niego w obejściu ciekawego się dzieje, jak ją zobaczyła zaczęła się żegnać i odmawiać zdrowaśki. Dlatego postanowił trzymać kobietę z dala nie tylko od żywicielki, ponieważ nawet świnka narażona jest na jej dziwactwa i pod wpływem stresu na święta nie będzie smakować, a kury w panice odlecą niczym dzikie ptactwo na południe.

Kiedy wrócił ze stajni do domu Hanuś jak zwykle czekała na niego z czystym ręcznikiem i mydłem przed łazienką. Więcej niż trochę mu ta czystość przeszkadzała, lecz z drugiej strony słyszał o alergii na sierść zwierząt i problemach z tym związanych. Wolał wziąć szybki prysznic niż narobić kłopotu. Podczas śniadania wbrew sobie zapytał.

- Powinienem tak jak inni pozbyć się zwierząt?

- Skoro tego pragniesz, lecz byłoby szkoda, ponieważ myślałam o zwiększeniu hodowli. Tylko ja jeszcze na tym się nie znam i potrzebuję czasu na naukę i zaplanowanie w jaki sposób ma się to odbyć oraz czy jest to opłacalne.

Antoś ucieszył się z odpowiedzi swojej dziewczyny. On nie wyobrażał sobie, gospodarstwa bez zwierząt i byłoby mu bardzo przykro, gdyby musiał z nich zrezygnować. Doskonale zdawał sobie sprawę, jak jest to nieopłacalne gdyż nie miał szansy na otrzymanie choćby najmniejszego limitu na mleko. Dlatego nie posiadał więcej krów, ponieważ nie mógł nikomu oficjalnie mleka sprzedać. Trzody chlewnej również nie trzymał z braku opłacalności przy zbyt dużej różnicy kosztów wyhodowania przez niego w stosunku mega farm. On karmił swoim zbożem, ziemniakami, mlekiem, burakami pastewnymi i roślinami strączkowymi, a oni mączką kostną, antybiotykami i paszami wzbogacanymi chemicznie.

Hanuś nie zwracała na niego uwagi i z tego powodu nie zauważyła jego rozważań. Ekran laptopa skupił jej uwagę na sobie i poza nim świata nie widziała. Siedzący naprzeciw niej Antoś czuł się w tym momencie zaniedbany i pominięty, a zwłaszcza nie cierpiał, gdy ktoś w czasie posiłku jest pochłonięty czymś innym.

Kobieta mogła zauważyć jego grymas niezadowolenia, albo istotnie wcześniej coś ważnego przykuło jej uwagę.

- Przepraszam kochanie za chwilową nieobecność, lecz dostałam pierwsze powiadomienie o wpłynięciu pieniędzy ze sprzedaży na nasze konto – powiedziała i odwróciła laptop ekranem do niego.

- Tylko popatrz na to okienko – palcem wskazała miejsce, na którym powinien skupić uwagę – jest kolejny przelew – piszczała z zachwytu.

Antek dostrzegł zmianę cyfr na większe i tak jak jego partnerka zapomniał o posiłku. Teraz i dla niego nic się nie liczyło, oprócz powiększania się stanu konta. Nawet przez chwilę nie zastanowił się w jaki sposób stał się jego posiadaczem i kto ma do niego dostęp. Liczby pochłonęły go do tego stopnia, że niczym największy sknerus podliczał. Jednak on w przeciwieństwie do dusigrosza przeliczał zgromadzony kapitał na zakup konkretnych rzeczy. Początkowo był to remont jego starego ciągnika. Niedługo po tym zakup używanego, a w dalszej perspektywie nowego. Początkowo był to najsłabszy i najtańszy, lecz z upływem czasu robił się większy i nowocześniejszy. Kiedy doszedł do pułapu swoich marzeń, zagwizdał ze szczęścia. Nigdy nawet podczas największego fantazjowania nie planował zajęcie fotela kierowcy, aż takiego wypasionego traktora. Teraz przyszła kolej na przyczepę i zanim wszystkie transakcje dobiegły końca, ukazała się ta najlepsza.

Sporo grosza wypłynie z konta po zakupie przez Internet ciągnika i przyczepy, lecz starczy na ten cel. Antek był tak szczęśliwy, że nie planował niczego ponad to. Haneczka myślała za nich oboje, ponieważ poderwała się z krzesła i zaczęła chodzić po kuchni. Przez ten czas intensywnie rozmyślała, do tego stopnia, że patrzącemu na nią Antosiowi wydawało się widzieć, jak zagina czasoprzestrzeń. Kiedyś słyszał o takiej możliwości przy podróżach świętego Mikołaja, lecz opowiadający po wytrzeźwieniu niczego sobie więcej nie przypomniał i mało tego zaprzeczył wszystkim wypowiedzianym słowom podczas trzeciego dnia poprawin.

- Mam! – krzyknęła głośno i niespodziewanie Haneczka, że Antoś mało nie spadł z krzesełka.

- Co? – zapytał nieśmiało.

- Plan – odpowiedziała nieobecnym głosem i to w takiej tonacji, że gospodarzowi mało nie spadły majtki z tyłka.

Siła jej głosu była wielka jakby ktoś lub coś przemawiało przez nią będąc w zaświatach. Antkowi kiedy sobie to uświadomił zrobiło się ciepło i ciarki przeszły po grzbiecie. Nigdy wcześniej takiego uniesienia u nikogo nie zauważył i nie słyszał o czymś takim. Teraz nadeszła odpowiednia chwila, żeby stał się świadkiem i powiernikiem doniosłego wydarzenia.

- Jesteś uzdolniony artystycznie, masz odpowiednią inteligencję, zdolności manualne i plastyczne, dlatego będziesz wykonywał pamiątki z nad morza. Sezon turystyczny się zbliża i masa wczasowiczów przyjedzie na wypoczynek na polskie wybrzeże. Każdy będzie chciał kupić niepowtarzalną pamiątkę w dobrej cenie, a my właśnie takie zaoferujemy detalistom.

Antek próbował oponować nieśmiało, lecz przed sobą zobaczył kobietę z wykrzywioną twarzą i z oczami czarta.

- Nie wkurwiaj mnie! Debila i niedorozwoja możesz udawać przed tymi durniami ze wsi – na podkreślenie swoich słów demon w ciele kobiety kiwnął głową – teraz skup się, nie będę powtarzać – dodała Hanusia i zaczęła wyjaśniać.

Antek dowiedział się, że ciągnik z zamontowanym do niego czerpakiem i z przyczepą zostanie dostarczony jutro z rana. Dołączona do niego zostanie nawigacja, która zaprowadzi go na mierzeję wiślaną. Tam jest pas wyciętego lasu i jego zadaniem będzie, każdego dnia przywieźć jedną przyczepę piachu z tamtego miejsca. Zaraz po przyjeździe przesieje piach i odzyska bursztyn. Kiedy zje wczesną kolację z najdrobniejszych wykona pamiątki, a większe zostaną sprzedane i posłużą do zrobienia biżuterii przez jubilerów.

- Jakie pamiątki ja nic nie umiem, a co dopiero stać się artystą - powiedział.

- W drodze nad morze i podczas powrotu wszystko dokładnie zaplanujesz.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Bożena Joanna 23.11.2019
    Praktyczny zmysł Hanusi nie zna ograniczeń. Czy Antoś podoła żyć w takim tempie? Serdecznie pozdrawiam!
  • Pasja 28.11.2019
    Hanuś okazuje się, że jest bardzo przedsiębiorcza. Czy rzeczywiście bursztyn leży na wyciągnięcie ręki?
    Taka kobieta w domu to skarb.
    Pozdrawiam ciepło

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania