Burton (Scenariusz)
Mike – 48 lat. Wzrost średni, długa broda, okulary.
Jack – 34 lat. Wyskoki, krępy, długie włosy.
Luciano – 33 lat, wzrost niski, łysy, brak przednich zębów.
7 Maja, 1820 rok. Stany Zjednoczone.
PLENER, PUSTYNIA, KAKTUSY, TRZECH KOWBOI NA KONIACH, SŁONECZNIE, DZIEŃ.
Kowboje wolno galopują na swych koniach. Mike dostrzega z oddali jakiś punkt. Dokładnie się mu przygląda i pokazuje go swym kolegą.
Mike
— Zobaczcie!
Jack spluwa na ziemie.
Jack
— Pora się zabawić.
Luciano uśmiecha się pod nosem.
Luciano
— Jedziemy!
PANER, STEP, KAKTUSY, TRZECH KOWBOI NA KONIACH, SŁONECZNIE, DZIEŃ.
Kowboje szybko mkną na koniach. Sypie się za nimi kurz.
PLENER, PUSTYNIA, MIASTECZKO, SZYLD Z NAPISEM ,,WITAMY W BURTON” KOWBOJE SIEDZĄ NA KONIACH PRZED WJAZDEM DO MIASTECZKA, SŁONECZNIE, DZIEŃ.
Luciano sprawdza swój rewolwer. Jack żuje tytoń. Mike wyciera spoconą twarz i spogląda ze złością na miasteczko. Kowboje zaczynają galopować na swych koniach.
PLENER, MIASTECZKO, DREWNIANE DOMY, MĘŻCZYZNA NA TARASIE, TRZECH KOWBOI, SŁONECZNIE, DZIEŃ.
(Mężczyzna z tarasu – 60 lat. Ubrany w czarny garnitur. Na głowie również czarny kapelusz).
Kowboje jadą powoli na koniach. Trzymają ręce przy swych rewolwerach. Nie ma ani jednego człowieka na ulicy. Kowboje jadą dalej. Po ujechaniu kilkunastu metrów, napotykają na mężczyznę stojącego przy tarasie. Mike podjeżdża na koniu pod taras.
Mężczyzna
— Czego tu szukacie?
Jack
— Chcemy przenocować, coś zjeść i jutro wybywamy w dalszą drogę.
Mężczyzna wskazuje palcem na bar mieszczący się parę metrów dalej. Jack kiwa głową w geście podziękowania. Mężczyzna ignoruje jego gesty. Stoi w miejscu i nic się nie odzywa.
WNĘTRZE, BAR, STOŁY, FORTEPIAN, KLIENCI, KELNERKI, SCHODY NA GÓRĘ, DZIEŃ, SŁONECZNIE.
Goście siedzą przy stołach i popijają whisky. Jeden z gości gra na fortepianie. Kelnerki roznoszą trunki.
PLENER, MIASTECZKO, DRZWI WEJŚCIOWE DO BARU, DZIEŃ SŁONECZNIE.
Kowboje schodzą ze swych koni. Zwierzęta uwiązują do płotu stojącego przed barem. Zdejmują kapelusza i wchodzą do lokalu.
WNĘTRZE, BAR, STOŁY, FORTEPIAN, KLIENCI, KELNERKI, SZEFOWA ZA BAREM, SCHODY NA GÓRĘ, DZIEŃ, SŁONECZNIE.
(Szefowa ma 58 lat. Szczupła i niska)
Kowboje wchodzą do baru. Muzyka przestaje grać. Klienci milkną i spoglądają na trzech kowboi.
Luciano
— Co się gapicie.
Klienci siedzą cicho i się nie odzywają. Na ich twarzach, widnieje strach. Wchodzi szefowa za bar.
Szefowa
— Napijecie się czegoś?
Szefowa kieruje uśmiech do swych trzech nowych gości.
Jack
— Dwa razy.
Szefowa wyciąga sześć kieliszków i chce rozlać do nich alkohol.
Mike
— Z tego pić nie będziemy!
Luciano
— Dwa razy, to dla nas dwie butelki.
Jedna z kelnerek kładzie dwie butelki na bar. W lokalu w ciąż panuje cisza. Klienci są przestraszeni. Luciano otwiera butelkę whisky i robi głęboki łyk.
Luciano
— Gdzie muzyka?
Szefowa kiwa ręką w stronę faceta grającego na fortepianie, aby ten grał.
Muzyka gra z powrotem. Klienci ponownie popijają alkohol i dyskutują między sobą.
Kowboje wymieniają się butelką whisky.
Po 30 minutach:
WNĘTRZE, BAR, STOŁY, FORTEPIAN, KLIENCI, KELNERKI, SZEFOWA ZA BAREM, SCHODY NA GÓRĘ, DZIEŃ, SŁONECZNIE.
Luciano oddaje dwa strzały w stronę klienta. Jedna kula przelatuje mu obok nogi a druga trafia w kapelusz. Znowu zapanowała cisza na sali. Kowboje są pijani.
Mike
— Czego się patrzycie?
Luciano
— To słynny Mike. Nie słyszeliście o nim? Mike co nożami się zwał!
Mike wyciąga pięć małych noży. Rzuca nimi w stronę tarczy na rzutki. Wszystkie noże wbija się w sam środek tarczy. Jeden z klientów ucieka z lokalu. Reszta gości, trzęsie się ze strachu.
Stoi przed barem i zachowywuje spokój.
Szefowa
— Głodni jesteście? Jakieś jedzenie wam zrobić?
Mike wyciąga z woreczka trzy monety i kładzie je na barze.
Mike
— Idź zrób i jeszcze daj jedną butelkę.
Kobieta schowała pieniądze za dekolt. Wyciągnęła z szafki butelkę whisky i położyła je na bar.
Szefowa
— A jakieś dziewczyny? Chcecie dziewczyny?
Mike
— Na razie jeść. Później pomyślimy.
Szefowa idzie do kuchni, aby sporządzić zupę grochową.
Kowboje stoją przed barem i piją whisky. Klienci wychodzą cichaczem z lokalu. Kowboje nie zwracają na nich uwagi. Szefowa wraca na bar z jedzeniem. Miski z zupą grochową kładzie na barze przed Mikem, Jackiem i Luciando.
Szefowa
— Macie
Luciano
— Dzięki kobieto.
Jedna z kelnerek, kładzie na bar chleb.
Mike
— Nie zła jest ta kelnerka. Jak to jest ta od uciech, to chętnie ją wezmę.
Szefowa
— Może. da się coś z tym zrobić
Luciano
— Jemy! Takie dobre jedzenie.
Kowboje bekają i ślipią w trakcie jedzenia. Szefowa widzi, że miski już są puste.
Szefowa
— Dziewczyny, schodźcie na dół.
Dziewczyny schodzą po schodach na bar. Ustawiają się przed kelnerami.
Szefowa
— Którą sobie wybieracie?
Mężczyźni patrzą się na dziewczyny z wygłodniałym wzrokiem. Dziewczyny kierują słodkie uśmiechy do kowboi.
Luciano podchodzi do jednej z dziewcząt i chwyta ją za rękę. Idą razem po schodach na górę. Po nim Mike chwyta dziewczynę za rękę i idzie z nią na górę. Jackowi pozostają dwie dziewczyny do wyboru.
WNĘTRZE, BAR, PIERWSZE PIĘTRO. NOC
Kowboje wchodzą z dziewczynami do pokoi. Drzwi w pokojach się zamykają. Gaśnie światło na korytarzu.
WNĘTRZE, BAR, POKÓJ, NOC.
Mike stoi w pokoju z jedną z dziewczyn. Zza drzwi słychać głosy Luciano.
Mike
— Co się stało?
Dziewczyna
— Twój przyjaciel chciał się pewnie jeszcze czegoś napić. Mam się rozebrać?
WNĘTRZE, BAR, POKÓJ, NOC
Mike budzi się w łóżku obok dziewczyny. Wstaje z łózka i wychodzi na korytarz.
WNĘTRZE, BAR, KORYTARZ, CIEMNO, NOC.
Na korytarzu jest ciemno. Mike wyciąga z kieszeni zapałkę i ją odpala. Mike idzie w kierunku toalety.
WNĘTRZE, BAR, TOALETA, OKNO, CIEMNO, NOC.
Mike sika do dziury. Nagle słyszy jakiś dziwny dźwięk obok nogi. Rozpala zapałkę. Dostrzega na podłodze, związanego Luciano.
Mike
— Co, co ci się stało?
Luciano nie może nic powiedzieć. Ma zakneblowane usta. Mike zdejmuje sznur z jego twarzy. Luciano lekko jeńcy z bólu.
Luciano
— Uciekaj stąd! Te dziewczyny to jakieś wampirzyce!
Mike wyciąga nóź i próbuje rozwiązać Luciano. Ktoś puka do drzwi.
Luciano
— Uciekaj stąd, uciekaj stąd! Idź!
Jedna z dziewcząt otwiera drzwi i stoi w progu toalety. W ręku ma tasak. Mike wyciąga rewolwer i strzela do niej. Dziewczyna robi szybkie uniki. Mike decyduje się na skok przez okno. Zostawia swego przyjaciela Luciano w toalecie.
PLENER, MIASTO, ULICA, NOC.
Mike ląduje na ulicy. Spogląda w stronę plota, przy którym były uwiązane konie. Tam nikogo nie ma. Mike decyduje się na pieszą ucieczkę.
PLENER, MIASTO, ULICA, NOC.
Mike biegnie przez opustoszałe miasto. Pojawiają się za nim dwie dziewczyny na koniach. Rozpoczynają pościg za Mikem.
PLENER, MIASTO, ULICA, NOC
Mike biegnie ulicą. Doganiają go dziewczyny na koniach. Skręca w mały zaułek. Jest bardzo przestraszony. Dostrzega otwarte drzwi w jednym z domów. Mike po krótkim namyśle, wchodzi do domu. Dziewczyny go nie zauważają.
WNĘTRZE, DOM, PRZEDPOKÓJ, SZAFA, NOC
Mike wchodzi do opuszczonego domu. Kładzie się pod szafę.
WNĘTRZE, DOM, PRZEDPOKÓJ, SZAFA, DZIEŃ.
Mike wychodzi z pod szafy. Spędził kilka godzin w ukryciu. Mike dostrzega wiszące zdjęcia na ścianie. Na fotografiach jest mężczyzna, z którym rozmawiał przy wjeździe do miasta. Na innych fotografiach, widzi tego samego mężczyznę z dziewczynkami. Mike decyduje się na wyjście z domu.
PLENER, MIASTO, ULICA, DZIEŃ.
Mike idzie ulicą. Kierunkuje się do wyjścia z miasta.
PLENER, MIASTO, ULICA, DZIEŃ.
Mike ma przed sobą granice miasta. Słońce świeci mu prosto w oczy. Mike nagle się odwraca i widzi przed sobą dziewczyny na koniach.
WNĘTRZE, BAR, STOŁY, FORTEPIAN, KLIENCI, WIECZÓR.
Przy stole jest dwóch klientów, Mike, Luciano i Jack. Piją whisky i grają w karty.
(Klient – 52 lata, siwy, szczupły, wysoki)
Mike
— Co teraz?
KLIENT
— Tak jak my tutaj wszyscy. Będziecie gośćmi. Pewnie za parę tygodni, przyjadą znowu tacy jak wy i ja. Tęż tu już zostaną!
(Nie zachowałem formy obowiązującej w scenariuszach. U siebie na Wordzie, mam tak jak powinno być.)
(Tekst scenariusza nie jest przeznaczony dla szerokiej rzeszy czytelników. Jest pisany z przeznaczeniem dla profesjonalistów filmowych. Tak jak każda branża, również filmowa, posiada swój specyficzny język komunikacji. Scenarzysta, pragnąc pracować w zawodzie, powinien go poznać)
Podążam na długi urlop. Musze wybrać gatunek w jakim chce pisać. Czuje sie najlepiej w scenariuszach. Jak będę sie udzielał w prozie i kreślił w scenariusze, to wyjdzie z tego chlapa.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Komentarze (18)
Literówki są dość zabawne, np.
...pokazuje go swym kolegą - kolega to nie wskazówka ;)
Poza tym, butelki się stawia, położone - sturlałyby się. Co do talerzy, można dyskutować.
Czy ważne jest, że szefowa idzi przygotować grochówkę, nie wspomina o tym, więc dla widza będzie to nie istotne.
"Kierunkuje się do wyjścia z miasta" - dziwność jakaś. Może lepiej - kieruje się w stronę prerii, wyjście z miasta kojarzy się z drzwiami, nad którymi wisi napis "exit".
... jeńcy z bulu - to to w końcu jest o kowbojach, czy o jeńcach? (wiem, miało być jęczy ;)
Coś tam jeszcze było, ale dziś za gorąco, żeby to wyłuskiwać ;)
Przypomnę, że jest to film zapisany na kartce. Emocje, muszą występować stopniowo. Inaczej sie czyta a inaczej ogląda film. Mógłbym rozszerzyć ten scenariusz. Wprowadzić kilka scen, bez emocji. Przypomnę, ze jeszcze bardzo wiele zależy od ujęć i dźwięków w filmie.
Dzięki za komentarz. :)
.
Z przyjemnością przeczytałam i pojęłam w czym rzecz. Jeszcze raz dziękuję, życzę miłego wypoczynku. Pozdrawiam :)
Zamiast pisać:
„Wolno przesunął palcem po pozłacanym brzegu filiżanki, jakby chciał zetrzeć ślad po nieudolnej wypowiedzi Krzyśka. Siląc się na obojętność, wyjrzał za okno. Pomyślał, że zbiera się na deszcz, a nie miał przy sobie parasola. Sznur samochodów stał w korku. Kierowcy byli równie bezsilni co on.”
W scenariuszu sytuację tą zapisuje się następująco:
Michał przesuwa palcem po filiżance. Obojętnie obserwuje samochody stojące w korku za oknem.”
(Ściągnąłem ten przykład z podręcznika)
Wyczytałem, że jak ktoś ma wyrobiony dryg pisarski do literatury, to ma problem z opisywaniem scen w ten sposób. Nie wiem, czy jest to do końca prawda?
Zajrzyj na fb do Kino Dobra - tam podobno mają być warsztaty z pisania scenariuszy. Sama też powinnam tam zajrzeć :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania