Burza i Chmurka
(parafraza tematu z wiersza Margerity - jeśli już robić rymowankę, to z jakąś opowieścią)
Pan Burza zbyt łatwo się wzburza
Ot tylko wystarczy by jego Chmurka,
Zerknęła łaskawie na chłopca z podwórka,
A już ciemnieje, błyska i miota
gromy, niech będzie chłopek w kłopotach.
A gdy zaczepi ludzki go drapacz,
Zatrzyma się sprawdzić któż też jest to zacz,
I w najostrzejszy punkt na tej wieży,
Tak dla porządku iskrą uderzy.
Z tego powodu właśnie mu zwykle
Dwaj płanetnicy płatają figle.
Gdy lekko ziemię nawilży pluchą,
To narzekają, że im za sucho;
Gdy gniewnie porządnie miejsce to zmoczy,
Wtedy pytają - cóż się tak droczysz?
Czyżby już soków w żyłach nie stało,
Że się to miejsce wciąż nie zalało?
Więc Burza wściekły wali nawałą,
Aż do cna ziemię rozmyje całą,
Tak, gdy płanetnik tylko żartuje,
Burza doprawdy aż się drenuje.
Potem odpływa tak już zmęczony,
Że aż się czuje wręcz wysuszony.
I zawsze tak łatwo się na to nabiera,
I zawsze płanetnik się śmieje, chol...
Lecz jego Chmurka nie odstępuje.
"On się beze mnie całkiem zmarnuje".
Na nic jej szkwały, nie w myśl rozwody,
Obaj z tej samej są bowiem wody.
I gdy pan Burza znowu się wzburza,
Chmurka go tuli aż się rozchmurza.
Komentarze (6)
To była bajka dla dzieci. Ja nie wiem, kto to pisał...
Władanie słowem widoczne, ale żeby porwało mnie do tanga, to nie powiem.
Ot, nieźle.
Pan Burza i Chmurka, urocza para. Dzieci lubią takie bajki. Lecz też trzeba przewidzieć mnóstwo pytań od małych słuchaczy, bo na pewno będą.
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania