Być, czyli pływanie pod prąd
W jednym ze swoich opowiadań umieściłem takie zdanie; „Bestia przybrana w czar i prowadząca ją Wróżka (celowa zmiana imienia z opowiadania), niewidoczne dla oczu zwykłych śmiertelników, wydawały się być chwilowym, wywołanym przez upał, zniekształceniem obrazu".
Program „Ortograf.pl”, a w ślad za nim osoba sprawdzająca ten tekst zwróciły uwagę na zbędne Ich zdaniem słowo być. Pójdę Ich tropem tnąc zbędne informacje: Bestia i Wróżka wydawały się zniekształceniem obrazu.
Pozornie wszystko gra, bo zniekształcenie obrazu informuje nas, czym się wydawały. Pozornie. Cóż bowiem znaczy wydawać się? Wydaje się pieniądze, wydaje się pannę za mąż. Czyli daje się na zewnątrz. A ja tu próbuje przekazać, że coś sprawia wrażenie, jest ledwo zauważalnym mirażem, pośród innych mu podobnych. Owo zdanie mogłoby brzmieć Bestia i Wróżka sprawiały wrażenie zniekształcenia obrazu. Co jednak widzę czytając taką wersję? Zniekształconą fotografię Bestii i Wróżki, a przecie chodzi o to, że mam ich nie widzieć. Może więc Bestia i Wróżka były już dla patrzących tylko drgającym od ciepłego powietrza, obrazem horyzontu? Przecie, do licha tematem jest Bestia i Wróżka, a nie horyzont! Bestia i Wróżka pod działaniem czaru.
Czyli zdanie: Bestia przybrana w czar i prowadząca ją Wróżka, wydawały się zniekształceniem obrazu nie informuje mnie o tym, że są niewidoczne, pod wpływem czaru, że w ogóle są, a tylko, że się obraz zniekształcił.
Wydawały się bić gościa – tu wątpliwości nie ma! A jeśli to strona bierna? Wydawały się być bite! A bez być? Wydawały się bite... Bite to są panie monety i kotlety, a nie gdy scena pełna wątpliwości i tak na prawdę nie wiadomo czy były, czy nie były bite. Wydawało mi się, że one były bite — powiedział zeznający. No, od razu lepiej! Ale spróbujmy bez były: Wydało mi się, że one bite... No niebałdzo - powiedział Tołdi. A gdybym chciał podkreślić ich czarodziejską, nie wiadomo czy wiarygodną, obecność w bójce? : Wydawały się być i bić gościa (czarownice jedne, Bestia i Wróżka).
Zmieniam podmiot. Księżyc wydawał się być większy niż zwykle. Księżyc wydawał się większy niż zwykle. W pierwszym przypadku wiadomo od razu, że tak do końca nie jest to prawda, że poddajemy w wątpliwość nie wielkość Księżyca, ale wrażenie. W drugim przypadku niczego nie poddajemy w wątpliwość. Informujemy, co się obserwatorowi wydawało. Wprowadźmy teraz zaimek zamiast imienia; Księżyc wydawał mu się być większy niż zwykle i Księżyc.
Zbuntowałem się. Nie zmieniłem i nadal uważam, że całkowicie zasadnie. Ponieważ jednak jestem niekoncyliacyjny to proszę znawców językowych zawiłości (a jest i bywa na Opowi ich trochę) o zajęcie stanowiska. Wzywam do apelu! Jared, Arysto, i całą dostojną resztę tych, którzy język polski opanowali wystarczająco by sprawę być lub niebyć wyjaśnili.
A o "głupocie", a raczej niedoskonałości przywołanego programu, który polecam, bo jest naprawdę bardzo pomocny(!) świadczy choćby taki przypadek „poddajemy w wątpliwość” a Ortograf mówi: „błąd". Piszemy; podajemy. No, więc nie podawajmy się ani wrogom, ani dziewczynom, ani chłopakom.!!
PS. Osoba sprawdzająca mam nadzieję nie odczyta niniejszego tekstu jako wyrazu nieufności do Jej umiejętności. Owe „wydawało się być” jak i „w ślad za kimś-czymś” jest poprawiane. Należałoby więc (wg Ortografa) pisać: „w następstwie za niedźwiedziem szli myśliwi” zamiast IMHO po polsku „w ślad za niedźwiedziem szli myśliwi". I dlatego właśnie jestem agnostykiem.
Komentarze (13)
Mi orto podpowiada, ze "póki co" sie nie uzywa. Pfff, ja uzywam po lubię "póki co", oooo.
"Zbuntowałem się." hahaha, pieknie
"Należałoby więc (wg Ortografa) pisać: „w następstwie za niedźwiedziem szli myśliwi” zamiast IMHO po polsku „w ślad za niedźwiedziem szli myśliwi" - hahahaha
Ej, doradzilam jak umialam. Jam nie polonista ;)
Mój kolega zrobił eksperyment. Zamieścił na jednym z podobnych forów żywcem skopiowany fragment opowiadań cyklu wiedźmińskiego, autorstwa Sapkowskiego. Pojechano go za styl, składnię, interpunkcję :)))
Księżyc wydawał się większy niż jest naprawdę. ---> czyli to tylko i wyłącznie złudzenie, po co dodawać być? Wydawał się być? A nie był omamem w tym oglądzie.
Sama się złapałam, że konstrukcją z być się niestety posługuję, wpada wszędzie w uchu i niepoprawność się utrwala.
:)
Chyba tylko w jednym wypadku jest -być- potrzebne z wydawać: np. Wydawał się być w jej głowie. Wydawała się być w tej czarnej dziurze.
Czyli, kiedy nie ma się pewności przebywania czegoś w czymś. Hm. Jeśli po - wydawał się być - jest przysłówek (gdzie?).
Pozdrawiam:)
W ślad za niedźwiedziem szli myśliwi.
Zdanie jest poprawne, ale program uporczywie poprawia Ci błąd, ponieważ nie rozróżnia przyimka(w) od frazy przyimkowej (w ślad). Widać programiście umknęło. Ortograf.pl często ma problemy z właściwym uzupełnieniem przecinków, więc musisz się liczyć, że nie poradzi sobie z trudniejszymi zagadnieniami.
Jeśli chodzi o główny problem, to w przypadku czasownika „wydawać się", dodanie bezokolicznika „być" jest błędem. Szczegóły znajdziesz tutaj: https://obcyjezykpolski.pl/wydawal-sie-zaskoczony-a-nie-wydawal-sie-byc-zaskoczony/
W języku polskim składnia „wydawał się/okazał się być" jest dopuszczalna tylko w przypadku, gdy słowo „być" występuje w znaczeniu „przebywać", "znajdować się" i towarzyszy mu okolicznik miejsca.
Np. Adaś wydawał się być za ścianą.
Kulawa konstrukcja, ale poprawna. Osobiście napisałbym: Tomkowi wydawało się, że Adaś stoi za ścianą; ale to inna para kaloszy.
Teraz najważniejsze. Skąd bierze się Twoje wrażenie, że bezokolicznik „być" podkreśla wypowiedź. Odpowiedź kryję się w sposobie konstruowania zdania.
„Bestia przybrana w czar i prowadząca ją Wróżka, niewidoczne dla oczu zwykłych śmiertelników, wydawały się być chwilowym, wywołanym przez upał, zniekształceniem obrazu".
Zupełnie niepotrzebnie upychasz zbyt wiele myśli do jednego zdania, przez co później masz problem z przelaniem ich na papier, przy zachowaniu zasad poprawnej pisowni. Dokładnie to samo robisz w przypadku „wydawał się być", po prostu upychasz w jeden zlepek, dwa zwroty: wydawał się/być może.
Jeśli chodzi o konstrukcje zdań, to zalecałbym rozbijać na zdania proste, a do podkreślenia wypowiedzi używać odpowiednich narzędzi, czyli partykuły. Jeśli chciałbyś podkreślić ulotność, to powinieneś użyć partykuły ograniczającej.
„Bestia przybrana w czar i prowadząca ją Wróżka, niewidoczne dla oczu zwykłych śmiertelników, wydawały się tylko chwilowym, wywołanym przez upał, zniekształceniem obrazu".
lub
Księżyc wydawał się być większy niż zwykle.
Księżyc wydawał się trochę większy niż zwykle.
Co do dylematu dotyczącego podawania w wątpliwość, to sprawdź sam, najlepiej w Słowniku PWN i pamiętaj, żeby się nie poddawać.
Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam.
M.
I wspaniała kwintesencja, o której nie raz mi mówiono i która ciągle umyka; "Zupełnie niepotrzebnie upychasz zbyt wiele myśli do jednego zdania, przez co później masz problem z przelaniem ich na papier, przy zachowaniu zasad poprawnej pisowni." Dokładnie własnie tak! Za długie, za skomplikowane zdania, które można było skrócić i zyskać na tym. Wielkie Dzięki Marzycielu. Wielkie!! <3 !!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania