Call of Duty: Pętla cz 1 Prolog
Wprowadzenie:
Będę wpisywał pseudonim a nie publikował z konta bo nie przychodzi mi email z linkiem.
Radzę zaznajomić się z fabułą trybu zombie w Black Ops III
Miłego czytania:)
Gdy czworo bohaterów ostatecznie pokonało Shadowmana Doktor Monty wysłał ich do starożytności tworząc nieskończoną pętle czasu. Edward Richtofen, Takeo Masaki, Tank Dempsey i Nikolai Beliński otrzymali w posiadanie wszystkie cztery kostury żywiołów.
Cykl się powtarzał i powtarzał. Jednak w pewnej chwili bohaterowie będąc na Zetsuboi no shima zostali oślepieni nagłym blaskiem który wydobywał się z portalu zmaterializowanego się przed nimi. Wszystkie zombie odleciały w bok.
-Richtofen!-Krzyknął Dempsey- Jeśli to twoja robota przysięgam że cie zabiję!
-Nie mam z tym nic wspólnego-odparł Richtofen.
-Bądźcie cicho- Warknął Nikolai.
Uwagę drużyny zwrócił wychodzący z portalu tajemniczy osobnik. Światło było tak mocne że widzieli tylko sylwetkę nieznajomego.Nagle blask ustał i wszyscy zamilczeli. Osobą wychodzącą z portalu był sam Ludvig Maxis. Maxis był nazistowskim naukowcem współpracującym z Richtofenem w grupie 935.
-Maxis?-z niedowierzaniem zapytał Richtofen
-Tak Edwardzie-odpowiedział Maxis
-Do cholery, kto to?- wrzasnął Nikolai.
-Nikolai z łaski swojej zamknij się-łagodnie odpowiedział Maxis
Nikolai już sięgał po pistolet ale zatrzymał go Takeo mówiąc: Nie warto.
-Widzę że bez przywrócenia wam pamięci nic nie zdziałam-westchnął Maxis
Nagle przeszywający ból głowy dopadł bohaterów.
-Boże co się dzieje-krzyknął Richtofen. Stracił przytomność
-Wiedziałem ,wiedziałem że ten....Wrzasnął z pełną nienawiścią Nikolai.
Wszyscy zemdleli. Każdy z nich widział poniekąd swoje wspomnienia ale dla nich były obce.
Nikolai widział Stalingrad niszczony przez smoka.
Dempsey widział ośnieżony zamek.
Takeo widział katastrofę statku.
Richtofen widział zwykły dom. i człowieka w fioletowym cylindrze.
Wszyscy obudzili się w domu. W domu który widział Richtofen..
Maxis podszedł do Nikolaia pytając: teraz wiesz kim jestem?
-Tak doktorku odparł Nikolai
-Dobrze przyjaciele jakieś refleksje na temat tego co widzieliście?- Spytał Maxis.
-Przez tysiące lat walczyliśmy z ożywieńcami -Odpowiedział Takeo.
-Czemu nas tu sprowadziłeś-Spytał Richtofen.
-Niestety zagraża nam coś innego-Powiedział Maxis.
-Co? W końcu pokonaliśmy Shadowmana i jego armię-Powiedział Takeo.
-Apothicony-Odparł Maxis
-Co możemy zrobić?-Spytał Dempsey
-Musimy doprowadzić do wyginięcia plagi zombie-powiedział Maxis.
Nic z tego nie rozumiem-Powiedział Nikolai.
Wyjaśnię wam -powiedział Maxis.
Musicie cofnąć się w czasie do pierwszych ognisk zombie. Musicie wyizolować wszystkie zombie od świata.
Pierwszy krok to odwiedzenie przystanku autobusowego. W czwartek spadnie tam meteor z pierwiastkiem 115 co wywoła apokalipsę. Wy pojawicie się tam we wtorek. Przygotowałem wam dokumenty według których jesteście w CIA. Możecie mieć przy sobie broń ale nie machajcie nią na prawo i lewo. Dostajecie też dwieście dolarów dla każdego na drobne wydatki. Broń weźcie ze zbrojowni która jest za lodówką w hotelu Mans Manor pokój 12. I ubierzcie się w coś bo w takich ciuchach wezmą was za jakiś psychopatów.
-Czemu nie przeniesiesz nas do grupy 935 byśmy zrobili tam rzeź?-Spytał Nikolai po czym wziął łyka wódki.
-Nie możemy tego zrobić ponieważ wywołało by to nieodwracalne zmiany w czasoprzestrzeni.-Odpowiedział Maxis
-Ja mam w dupie całą tą czasoprzestrzeń-Powiedział Nikolai.
-Ignorant-mruknął Maxis.
-No dobrze zróbmy to-Odpowiedział Dempsey.
Maxis podszedł do stolika i zabrał z niego klucz i kartę. Dał ją Dempseyowi mówiąc:
-Klucz do pokoju i karta hotelowa.
Nagle otworzył się portal
-A więc znów ratujemy świat?-spytał z uśmiechem Takeo.
-Dopóki mam alkohol pójdę za wami w ogień-Odpowiedział Nikolai.
-Czas na nas-Powiedział Dempsey.
-Do widzenia przyjacielu-Wyparł Richtofen do Maxisa.
Nie wahali się,przeszli przez portal.Odwrócił się tylko Richtofen i spojrzał na Maxisa. A on powiedział:
Powodzenia przyjacielu
Ciąg Dalszy nastąpi
jedras111
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania