ccc
Stoję tutaj lecz ciężko jest mi wykonać kolejny krok. Spoglądam na siebie w lustrze.
Widok ten napełnia mnie nienawiścią. Dlaczego tak wyglądam?
Sam sobie to kiedyś zrobiłem. Dzisiaj rozpoczynam drogę zmian.
Patrzę na swoje zranione ręce. Ciągły ból tych czynów.
Tylko odciski na nich niosę. Nie potrafię ich podać nikomu.
Same zamykają się w twardą pięść. Skamieniałe serce tak nakazało.
Kładę się nie po to aby się poddać. Leżę pod ciężarem, który podnoszę.
Powolny trening, który nie daje satysfakcji. Pot powoli spływa po mym ciele.
Łzy stały się tylko motywacją. Za miesiąc spojrzę w oczy zmianom.
Sam sięgam po swój puchar. Wytopiłem go z złota, które było na wyciągnięcie ręki.
Nie siedzę już zastanawiając się dlaczego tak jest. Trzeba chwycić los w swoje ręce.
Ileż można tkwić w winie? Zero myśli tylko działanie.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania