o tak! wiedziałam! fantastyczna czwórka na ratunek! <3 na początku myślałam, że matka Aleksa nie żyje.. jednak mój szósty zmysł się pomylił :D brawa dla Ciebie, zaskoczyłaś mnie :D no i ten pocałunek :D 5 i lecę dalej :)
Aj, Elorence.
Kocham Cię. Zrobiłaś mi dzień, tymi kilkoma częściami, które dziś przeczytałam.
To uroczo ze strony chłopaków, że są w stanie zaryzykować dla Wiktorii. Naprawdę. Aż nie mogę przestać się uśmiechać.
Jessu, co te romanse robią z ludźmi xD
"Patrzymy na siebie dłuższą chwilę, a krople deszczu spływają nam po patrzy." twarzy
Kurka no fajne, szkoda, że muszę iść do pracy. Jej rodzice wydają mi się beznadziejni... to, że wpadła w takie towarzystwo to też ich wina. Wnioskuję, że raczej nie zadbali o jej poczucie własnej wartości.
A Aleks? No nie widzę problemu w tatuażach i nigdy nie widziałam. Wkurzający stereotyp.
Dorzucam piątkę i uciekam! AAA i pozdrawiam oczywiście!:)
Jestem po lekturze tych kilku rozdziałów i ... muszę powiedzieć, że naprawdę dobrze się to czyta. Zaskoczyła mnie uniwersalność opisywanych zdarzeń, nie ma dla mnie znaczenia jakiej płci jest bohater, i o dziwo mocno się utożsamiłem z główną bohaterką ( to ciągłe analizowanie dosłownie wszystkiego + bezpośrednie podejście do napotkanych ludzi= cudo :) ). Pomimo, że nie jestem fanem historii obyczajowych ( jak zwał tak zwał) to jednak chętnie będę kontynuował czytanie.
Całkiem szybko, 10 rozdziałów naraz :)
W tym opowiadaniu nie szaleję tak z "miłością", więc może faktycznie, jest uniwersalność.
Dzięki i pozdrawiam :)
"Wystarczy jeden mocniejszy bodziec, aby cały mój plan, odnośnie trzymania się z dala od facetów, wziął w łeb" - no i bardzo dobrze, niech weźmie w łeb, zakonnica jedna
"Po prostu, nie chcę, aby ktokolwiek próbował mnie naprawić" - a to jest świetne, to jest w punkt, 10/10
Co to za baba? Matka???
"– Nie wyglądasz mi na taką, co zrozumiałby cokolwiek – burczy, a potem zamyka mi drzwi przed nosem" - no co za babsztyl!
"Oszołomiona, stoję tak kilka minut, próbując zrozumieć, co tu się właściwie stało. Zerkam na kota, nagle zdając sobie sprawę, że jak tylko zobaczył tą kobietę to przestał miauczeć" - z tego co mnie nauczono to: tę* kobietę
Może ona pomyliła mieszkania?
Jezuuu, Elo. Napisałam to a zaraz czytam:
"– Chyba sobie, kurwa, kpisz! – Jego głos jest ostry jak brzytwa. – Musiałaś pomylić mieszkania" :D
"– Kim ona jest? – pytam.
– Moją matką – prycha pogardliwie.
Zamieram.
– Och.
Może to nie jest zbyt inteligentne podsumowanie jego odpowiedzi, ale na nic więcej mnie nie stać." hahaha, "och" zrobiło tu robotę :D
"Przebieram się szybko w legginsy i bluzkę, a potem w szafie taty znajduję spodnie dresowe i jakąś koszulkę. Wiem, że to pewnie będzie za duże na Aleksa, ale nie mam nic innego, a nie pozwolę mu paradować nago, nawet, jeśliby chciał" - spodnie ok, ale koszulki bym mu nie dała, szybciej wyschnie ;P
Prawie ją pocałował, uciekła. Nosz kurwa.
Boże. Nie mogę tego czytać. To mi robi coś z mózgiem :D
Idę dalej.
Szczypie się po rękach, potem po nogach - wariatkowo :D A wodą zimną niech se na łeb chluśnie :D
Ja pierdole, takie relaksu mi trzeba było. To mnie relaksuje, Elo, czytanie tego.
" Dzięki nim, dla niektórych stałem się powietrzem, jakbym zajebał Potterowi jego pelerynę niewidkę" - dobre
Już jest elektryzująco, kibicuję Aleksowi, ale una twarda sztuka. Trzaby ją czymś zmiękczyć.
"Czekam w napięciu na ciąg dalszy i kiedy nasze wargi spotykają się ze sobą, tracę resztki oddechu.
Słyszę dźwięk komórki, który dochodzi jakby z innego świata. Aleks odrywa się ode mnie, ciężko dysząc i wkurzony, zerka na komórkę" (-_-)
(ps. zamienić tu można drugą komórkę na telefon)
"Blondyn wzdycha ciężko, a potem podchodzi do mnie i kuca. – Co jest?" - lubię kucających facetów. Taa, to jest jakiś schiz. Jak kucają obok kobiety, to jest jakieś takie urocze.
– Bo i tak gówno cię to obchodzi." - sa slodcy ;). Fajna byla ta niechec i rezerwa miedzy nimi najpierw, i to, ze ich paradoksalnie ciagnie do siebie. Bo w sumie, jak stwierdzila w poprzedniej czesci, istotnie są podobni.
Uciekla i powiedziala, zeby nie naruszal przestrzeni :(. Niedobrze, zobaczymy co dalej.
Komentarze (24)
Więcej więcej więcej !
Kocham Cię. Zrobiłaś mi dzień, tymi kilkoma częściami, które dziś przeczytałam.
To uroczo ze strony chłopaków, że są w stanie zaryzykować dla Wiktorii. Naprawdę. Aż nie mogę przestać się uśmiechać.
Jessu, co te romanse robią z ludźmi xD
Ale bardzo mnie cieszy, że Ci się podoba :) Bardzo, bardzo!
Pozdrawiam ciepło :))
Kurka no fajne, szkoda, że muszę iść do pracy. Jej rodzice wydają mi się beznadziejni... to, że wpadła w takie towarzystwo to też ich wina. Wnioskuję, że raczej nie zadbali o jej poczucie własnej wartości.
A Aleks? No nie widzę problemu w tatuażach i nigdy nie widziałam. Wkurzający stereotyp.
Dorzucam piątkę i uciekam! AAA i pozdrawiam oczywiście!:)
Dziękuję, że wpadłaś i pozdrawiam cieplutko :)
W tym opowiadaniu nie szaleję tak z "miłością", więc może faktycznie, jest uniwersalność.
Dzięki i pozdrawiam :)
"Po prostu, nie chcę, aby ktokolwiek próbował mnie naprawić" - a to jest świetne, to jest w punkt, 10/10
Co to za baba? Matka???
"– Nie wyglądasz mi na taką, co zrozumiałby cokolwiek – burczy, a potem zamyka mi drzwi przed nosem" - no co za babsztyl!
"Oszołomiona, stoję tak kilka minut, próbując zrozumieć, co tu się właściwie stało. Zerkam na kota, nagle zdając sobie sprawę, że jak tylko zobaczył tą kobietę to przestał miauczeć" - z tego co mnie nauczono to: tę* kobietę
Może ona pomyliła mieszkania?
Jezuuu, Elo. Napisałam to a zaraz czytam:
"– Chyba sobie, kurwa, kpisz! – Jego głos jest ostry jak brzytwa. – Musiałaś pomylić mieszkania" :D
"– Kim ona jest? – pytam.
– Moją matką – prycha pogardliwie.
Zamieram.
– Och.
Może to nie jest zbyt inteligentne podsumowanie jego odpowiedzi, ale na nic więcej mnie nie stać." hahaha, "och" zrobiło tu robotę :D
"Przebieram się szybko w legginsy i bluzkę, a potem w szafie taty znajduję spodnie dresowe i jakąś koszulkę. Wiem, że to pewnie będzie za duże na Aleksa, ale nie mam nic innego, a nie pozwolę mu paradować nago, nawet, jeśliby chciał" - spodnie ok, ale koszulki bym mu nie dała, szybciej wyschnie ;P
Prawie ją pocałował, uciekła. Nosz kurwa.
Boże. Nie mogę tego czytać. To mi robi coś z mózgiem :D
Idę dalej.
Szczypie się po rękach, potem po nogach - wariatkowo :D A wodą zimną niech se na łeb chluśnie :D
Ja pierdole, takie relaksu mi trzeba było. To mnie relaksuje, Elo, czytanie tego.
" Dzięki nim, dla niektórych stałem się powietrzem, jakbym zajebał Potterowi jego pelerynę niewidkę" - dobre
Już jest elektryzująco, kibicuję Aleksowi, ale una twarda sztuka. Trzaby ją czymś zmiękczyć.
"Czekam w napięciu na ciąg dalszy i kiedy nasze wargi spotykają się ze sobą, tracę resztki oddechu.
Słyszę dźwięk komórki, który dochodzi jakby z innego świata. Aleks odrywa się ode mnie, ciężko dysząc i wkurzony, zerka na komórkę" (-_-)
(ps. zamienić tu można drugą komórkę na telefon)
"Blondyn wzdycha ciężko, a potem podchodzi do mnie i kuca. – Co jest?" - lubię kucających facetów. Taa, to jest jakiś schiz. Jak kucają obok kobiety, to jest jakieś takie urocze.
A kobieta jak kuca, to sika. Bez sensu.
Martwi mnie ten Bruno :/
Tę/tą - dużo błędów tego typu gdzieś się pokryło :/ Co jakiś czas znajduje nowe zaginiątko -.- Mnożą się chyba :D
Taaa, Wiki to wariatka. Taki facet, a ona wiecznie nie, nie i nie. Ale ciagle się z nim widuje :D
Dobrze, że się relaksujesz! Póki co :D
– Bo i tak gówno cię to obchodzi." - sa slodcy ;). Fajna byla ta niechec i rezerwa miedzy nimi najpierw, i to, ze ich paradoksalnie ciagnie do siebie. Bo w sumie, jak stwierdzila w poprzedniej czesci, istotnie są podobni.
Uciekla i powiedziala, zeby nie naruszal przestrzeni :(. Niedobrze, zobaczymy co dalej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania