Elorence też bym nie wiedziała, gdyby dwa tygodnie przed, dzień w dzień by mi nie przypominał o tym mój kochany chłopak. I jestem wręcz zmuszona do oglądania, tak się w końcu stało, że to polubiłam i kibicuję przed tv z czapką i szalikiem. A pod koniec tracę głos od tych emocji, ale warto poświęcić ten czas na kibicowanie.
Tanaris, kiedyś bardzo kibicowałam polskim skoczkom, ale to było jeszcze za czasów Małysza. Te emocje, tamta cudowna atmosfera zbliżających się świąt i duuużooo śniegu. Teraz ograniczam się do oglądania polskich siatkarzy :D
Również chciałam obejrzeć najpierw skoki, ale czemu tego nie połączyć? Na co mi inni oglądam tylko polaków!
Nie lubie tej Sonii mówiąc delikatnie. Dobrze jej niech płacze, ździra jedna. Nie pochwalam zazwyczaj zemst i ucierania nosa, ale tutaj popieram jak najbardziej Wiki.
No w końcu :D Wiki do boju! :D ile ja na to czekałam, już myślałam, że to nigdy nie nastąpi :D cudowny rozdział w kazdym calu, a zwłaszcza kiedy Aleks i Wiki byli sami <3 niech ta zdzirowata Sonia w końcu się odwali od Aleksa :D oczywiście 5 i czekam na więcej :D
Borę jeszcze głębszy wdech - tutaj tylko *biorę powinno być ;D
Nadrobiłam wszystkie rozdziały, oczywiście 5 pod każdym. Trochę mnie wkurzyła reakcja Remika, no rozumiem, że to mroczne zakątki i tak dalej... ale takie krzyki i bluźnierstwa to niech sobie w dupę wsadzi, każdy błędy popełnia xD a ta Sonia to niech znika. Czekam dalej :D
Poprawione :D
Akcja z Remikiem zostanie wyjaśniona, więc spokojnie, chociaż ten wybuch złości mógł doprowadzić do irytacji :D Nikt nie lubi Sonii... biedna dziewczyna :D
"Uśmiecham się, bo ma rację. Zachowuję się jak głupia nastolatka, która zamiast wziąć sprawy w swoje ręce, siedzi w kącie i użala się nad sobą" - caly czas to mowię
"Borę jeszcze głębszy wdech, zerkając niepewnie na Remika" - Biorę*
Rozmowa z Remikiem - sztos, prawdziwy wybuch emocji, pięknie.
Sonia perfidna, ale Wiktoria wreszcie wziela sprawy w swoje ręce.
"Obiecałam sobie, że przestanę igrać z ludzkimi uczuciami, ale nie mogę wiecznie unieszczęśliwiać siebie na siłę, żeby innym było dobrze. Kłopoty i tak się piętrzą, więc moja taktyka jest beznadziejna" - otóż to
Koncowja obiecujaca, glowna bohaterka przechodzi przemianę, a koncu! :)
Szkoda, ze nie za wiele mysli o Marcinie i ze juz sie nie pojawił :(. Byl byczy...
Sonia chciala osiagnac odwrotny efekt, ale tylko ją sprowokowała.
Troche o tego Aleksa walczą jak o jakis sliczny przeceniony sweterek, deko niesmaczne. Poszla go prowokowac tylko, bo zirytowala ją Sonia, a Sonia przyszla z nią pogadac, by nadac taki komunikat "nie ruszaj, bo to moje".
Marcin jeszcze tu będzie. Spokojnie. U mnie postacie tak łatwo nie znikają :P
Sonia trochę źle się do tego zabrała. No i obie zapomniały, że wszystko zależy od Aleksa.
Komentarze (28)
Nie lubie tej Sonii mówiąc delikatnie. Dobrze jej niech płacze, ździra jedna. Nie pochwalam zazwyczaj zemst i ucierania nosa, ale tutaj popieram jak najbardziej Wiki.
Bardzo delikatnie ujęłaś swoją niechęć do Sonii! :D
Nawet Wiki zyskała Waszą sympatię, wow :D
Nadrobiłam wszystkie rozdziały, oczywiście 5 pod każdym. Trochę mnie wkurzyła reakcja Remika, no rozumiem, że to mroczne zakątki i tak dalej... ale takie krzyki i bluźnierstwa to niech sobie w dupę wsadzi, każdy błędy popełnia xD a ta Sonia to niech znika. Czekam dalej :D
Akcja z Remikiem zostanie wyjaśniona, więc spokojnie, chociaż ten wybuch złości mógł doprowadzić do irytacji :D Nikt nie lubi Sonii... biedna dziewczyna :D
Proszęęęęęęęęęęęęęę
Niestety, muszę przeorganizować swój czas wolny co nie jest łatwe...
"Borę jeszcze głębszy wdech, zerkając niepewnie na Remika" - Biorę*
Rozmowa z Remikiem - sztos, prawdziwy wybuch emocji, pięknie.
Sonia perfidna, ale Wiktoria wreszcie wziela sprawy w swoje ręce.
"Obiecałam sobie, że przestanę igrać z ludzkimi uczuciami, ale nie mogę wiecznie unieszczęśliwiać siebie na siłę, żeby innym było dobrze. Kłopoty i tak się piętrzą, więc moja taktyka jest beznadziejna" - otóż to
Koncowja obiecujaca, glowna bohaterka przechodzi przemianę, a koncu! :)
Sonia zrobiła najgorszą rzecz na świecie xD
Po tylu rozdziałach... nareszcie coś się zmienia :D
Sonia chciala osiagnac odwrotny efekt, ale tylko ją sprowokowała.
Troche o tego Aleksa walczą jak o jakis sliczny przeceniony sweterek, deko niesmaczne. Poszla go prowokowac tylko, bo zirytowala ją Sonia, a Sonia przyszla z nią pogadac, by nadac taki komunikat "nie ruszaj, bo to moje".
Sonia trochę źle się do tego zabrała. No i obie zapomniały, że wszystko zależy od Aleksa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania