Ale niespodzianka :D cieszę się bardzo, że wrzuciłaś :D uwielbiam ich po prostu, końcówka świetna, ciekawe co będzie dalej. Zostawiam 5 oczywiście i życzę duuużo weny :) gorące pozdrowienia :)
Elorence znam to z autopsji, niestety. Ale choćby trzeba było czekać tą kolejną wieczność, to warto :D
Ja niedługo wrzucę coś od siebie w końcu i pewnie też za wieczność kolejną część :(
Elorence Tak, przebrnęłam. Ogólnie fajny materiał na książkę dla młodzieży, takiej starszej młodzieży. Gdzieś do 5/6 rozdziału wlekło się to w nieskończoność i już myślałam, że bohaterka będzie tylko przeglądać się w lustrze albo siedzieć z kotem, ale potem się rozkręciło :D
Czy piszesz trochę o sobie?
Bohaterka jest taka mocno rozmaita, czasami nie wie czego chce, ale jak to kobieta ;) Bardzo na plus jest to, że zostawiasz czytelnika z taką tajemniczą końcówką. Nie podobają mi się za to wstawki typu "O kurde. Chyba się zakochałam" lub "Chyba się się we mnie zakochał". - ale to tylko moje zdanie.
Z plusów jeszcze język: idealnie osadzony względem wieku bohaterów. Dialogi nie są nudne, wulgaryzmy użyte tam, gdzie powinny. Czyta się płynnie, nie zapychasz zbędnymi opisami. Tzn. w poprzednich częściach sporo tego było (i tu się przyznam pominęłam kilka akapitów), ale w kolejnych rozdziałach już mniej.
Sceny łóżkowe jak ktoś dodał wcale nie są potrzebne, wystarczą drobne szczegóły, także jest ok, tak jak zrobiłaś. Fajnie, że czuć chemię między bohaterami. Jest kilka wątków powtarzających się w większości tego typu tekstów: dziewczyna kumpla, zły charakter, dobry charakter, tajemnicza przeszłość, zmiana, jakaś wewnętrzna walka, ALE wcale nie jest to złe. I nie ma się wrażenia, że gdzieś tam, coś tam już takiego było.
Trochę mam skojarzenia z Grocholą i jedna jej książką, ale tytułu nie pamiętam, a trochę znów z tym "Trzy metry ponad niebem", ale że akurat to bardzo mi siadło, to możesz uznać porównanie za komplement.
Tytuł taki Nicholasowy trochę :P
Widać, że się rozwinęłaś przez te rozdziały. Bardzo dobrze się czyta, nie ma błędów i nic czytelnika nie stopuje. Pisz dalej ;) Będę czytać.
jolka_ka, ale miło coś takiego czytać! Taa, te początkowe rozdziały są masakryczne. Muszę popracować nad rozpoczynaniem jakiegokolwiek opowiadania, bo zawsze popełniam ten sam błąd i jest nudnawo, a mniej więcej w 7 rozdziale coś zaczyna się dopiero dziać. To jakiś schemat, który się mnie uczepił i normalnie nie fajne to.
Jesteś już drugą osobą, która traktuje moje opowiadania jako młodzieżówkę i zgadzam się z tym.
Dzięki za czas, które poświęciłaś i uwierz mi, bardzo się cieszę, że nie był tak do końca zmarnowany :D
Aha i jeszcze jedna rzecz: bohaterka nie jest mną. Ma jedną cechę, która należy do mnie, a tak to wymysł mojej wyobraźni. Ale skoro masz takie przypuszczenia, to znaczy, że wyszła bardzo naturalnie - co mnie cieszy i to bardzo :)
„– Tak. Chce, żebym się nim dzieliła, ale nie mam w sobie tyle miłości do bliźniego. Nie po drodze mi z empatią” – heh :D
„Palce blokują ekran, a nogi same niosą w stronę wyjścia. Muszę odetchnąć świeżym powietrzem. Wyzerować negatywne emocje. Rozproszyć ciemne chmury kumulujące się nad głową. I nie zatrzasnąć drzwi, tych najważniejszych” – to ładne
„Nie umiem spać” – znów ten śląski zwrot. Każdy umie spać. Niektórzy tylko „nie mogą” ;P
Oki, czyli Wiki została u niego, zgrabnie ominęłaś sceny seksów, osz Ty :| :p
„– Boję się...
– Czego?
– Nas” <3
Ok, polałaś trochę słodyczy na to wszystko i dobrze, w końcu jest miło i sympatycznie. Mam nadzieję, ze Wiki nie będzie sobie tworzyć we łbie problemów, tam gdzie ich nie ma ;)
Ale znając ją – będzie.
Serio to "umiem" jest ze Śląska? xD Kurde... Zacznę używać "potrafię" albo "mogę" :D
U mnie opisów seksów nie znajdziesz. Nie czuję się w tym dobra.
Musi być trochę słodko, bo tu wieczny melodramat :D
i przeczytam, a co. "Mam za sobą cholernie trudny tydzień. Bez Aleksa. Nie odbieram jego telefonów" - co prawda już w tym miejscu zaczynam nie rozumieć, no bo de fak, niech odbierze i nie będzie trudnego tygodnia o.O Ale, czytam dalej :D
i przeczytawszy powiem tak. Ja się nie znam kompletnie. Ale zacząłem, wciągnąłem się, skończyłem. I, hmm. Ja się nie znam kompletnie na czymś takim, co chyba w empikach stoi na półkach z "literaturą obyczajową". Ale wydaje mi się, że gdyby to, co Ty piszesz, podrasować (a to wiadomo, jedynie tyle, gdyby Ci się chciało przysiąść; i by było), to to by swobodnie mogło stać na wspomnianych półkach. Jako jedna z lepszych rzeczy tam. Tak coś czuję.
O... Dziękuję. Aż mnie zatkało. Bardzo miło czytać takie rzeczy :)
Historia jest poprawiana i na moje oko, już wygląda o wiele lepiej. Na pewno będę próbować w tym roku z wydawnictwami. Fajnie, gdybym miała swoją książkę i to jeszcze na półce w empiku :)
Komentarze (30)
I dzięki :))
Ściskam ciepło! :))
Ja niedługo wrzucę coś od siebie w końcu i pewnie też za wieczność kolejną część :(
Pozdrawiam!
Fajnie, że wpadłaś i pozdrawiam :)
Czy piszesz trochę o sobie?
Bohaterka jest taka mocno rozmaita, czasami nie wie czego chce, ale jak to kobieta ;) Bardzo na plus jest to, że zostawiasz czytelnika z taką tajemniczą końcówką. Nie podobają mi się za to wstawki typu "O kurde. Chyba się zakochałam" lub "Chyba się się we mnie zakochał". - ale to tylko moje zdanie.
Z plusów jeszcze język: idealnie osadzony względem wieku bohaterów. Dialogi nie są nudne, wulgaryzmy użyte tam, gdzie powinny. Czyta się płynnie, nie zapychasz zbędnymi opisami. Tzn. w poprzednich częściach sporo tego było (i tu się przyznam pominęłam kilka akapitów), ale w kolejnych rozdziałach już mniej.
Sceny łóżkowe jak ktoś dodał wcale nie są potrzebne, wystarczą drobne szczegóły, także jest ok, tak jak zrobiłaś. Fajnie, że czuć chemię między bohaterami. Jest kilka wątków powtarzających się w większości tego typu tekstów: dziewczyna kumpla, zły charakter, dobry charakter, tajemnicza przeszłość, zmiana, jakaś wewnętrzna walka, ALE wcale nie jest to złe. I nie ma się wrażenia, że gdzieś tam, coś tam już takiego było.
Trochę mam skojarzenia z Grocholą i jedna jej książką, ale tytułu nie pamiętam, a trochę znów z tym "Trzy metry ponad niebem", ale że akurat to bardzo mi siadło, to możesz uznać porównanie za komplement.
Tytuł taki Nicholasowy trochę :P
Widać, że się rozwinęłaś przez te rozdziały. Bardzo dobrze się czyta, nie ma błędów i nic czytelnika nie stopuje. Pisz dalej ;) Będę czytać.
Jesteś już drugą osobą, która traktuje moje opowiadania jako młodzieżówkę i zgadzam się z tym.
Dzięki za czas, które poświęciłaś i uwierz mi, bardzo się cieszę, że nie był tak do końca zmarnowany :D
„Palce blokują ekran, a nogi same niosą w stronę wyjścia. Muszę odetchnąć świeżym powietrzem. Wyzerować negatywne emocje. Rozproszyć ciemne chmury kumulujące się nad głową. I nie zatrzasnąć drzwi, tych najważniejszych” – to ładne
„Nie umiem spać” – znów ten śląski zwrot. Każdy umie spać. Niektórzy tylko „nie mogą” ;P
Oki, czyli Wiki została u niego, zgrabnie ominęłaś sceny seksów, osz Ty :| :p
„– Boję się...
– Czego?
– Nas” <3
Ok, polałaś trochę słodyczy na to wszystko i dobrze, w końcu jest miło i sympatycznie. Mam nadzieję, ze Wiki nie będzie sobie tworzyć we łbie problemów, tam gdzie ich nie ma ;)
Ale znając ją – będzie.
U mnie opisów seksów nie znajdziesz. Nie czuję się w tym dobra.
Musi być trochę słodko, bo tu wieczny melodramat :D
I kobiety są dziwne. Serio. Wiele sytuacji mogłybyśmy rozwiązać inaczej, szybciej i lepiej, ale... po co? :D
Historia jest poprawiana i na moje oko, już wygląda o wiele lepiej. Na pewno będę próbować w tym roku z wydawnictwami. Fajnie, gdybym miała swoją książkę i to jeszcze na półce w empiku :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania