Aaaaaa! <3
Po pierwsze Walentynki i ta piosenka <3
Po drugie taka piękna końcówka! <3 Wiedziałam, że Aleks ją uratuje <3
Początek taki wyciskający łzy, no i do tego ta piosenka... Potem byłam zła, że zgodziła się na tą imprezę, bo wiedziałam, że coś tam odwali, coś się stanie i co? Miałam rację XD Ale wyszło to na dobre, bo się pogodzili :D
No i w końcu mu powiedziała! W złości, bo w złości, ale liczy się <3
Gdzieś tam miałaś literówkę przy wyrzutach sumienia, ale nieważne! Ważne, że tak się skończyło, pomimo tylu negatywnych emocji :D
Jak się mają tak kłócić, a potem tak godzić, to niech się kłócą jak najwięcej :D Tak trochę w stylu F i K <3 W końcu rówieśnicy, co nie? Coś ich musi łączyć :D
Chcę więcej! Buziaki <3
Ten rozdział mnie wiele kosztował :D Dlatego strasznie się cieszę, że Ci się spodobał! Kamień z serca!
Tak, wreszcie się coś wyjaśniło, ona wyznała mu miłość, był śnieg - wszystko pięknie i ładnie :D
Oni zawsze się muszą kłócić xD Taki sposób mają na wyrażanie uczuć.
Tak, rówieśnicy! I od razu to widać xD Najpierw skoczą sobie do gardeł, a potem buzi-buzi, hahaha :D
Buziaki <3
"Zimne powietrza uderza mnie w twarz" - powietrze
"Gwałtownie się odwracam, wyrywając się z Aleksowi." - z?
Poznałem kiedyś faceta który ćpał przez kilkanaście lat, to pozostawia trwałe ślady nie tylko na psychice. Tak jak lecą żyły pod skórą na rękach i nogach (wyglądało to jak jakieś dziwaczne tatuaże) miał widoczne blizny od wkłuć igłami. Bardzo inteligentny, duża znajomość rzeczy, a jednocześnie jakaś specyficzna naiwność, otwartość, zagubienie.
Był wtedy po detoksie ale gdy temat schodził na narkotyki, to było widać że jest uzależniony - stawał się bardzo pobudzony, wręcz euforyczny... prawdziwie naturalny.
A co do opowiadania o sobie (właśnie nie osobom bliskim, tylko zupełnie obcym, przypadkowym), to kiedyś jedna pani wyznała mi w ten sposób historię swojego życia. To była pani w podeszłym już wieku, a strona jej życia odwróciła się diametralnie w lepszym kierunku, ale wtedy było to dla mnie druzgocące przeżycie. Normalnie... jprdl., aż trudno sobie wyobrazić, że można było mieć aż tak bardzo chujowo - niczym jakieś fatum :) Pzdr
Freya, i co ja mam Ci odpisać na ten komentarz? Muszę milczeć... Jesteś naprawdę bardzo inteligentnym facetem. I dziękuję Ci za to co napisałeś :)
Narkotyki robią z człowiekiem straszne rzeczy i jeśli ktoś myśli, że nie zostawiają po sobie śladu w organizmie, to jest naiwny. A takie historie ludzi... Strasznie mnie poruszają. Miałam długo etap, kiedy czytałam tylko i wyłącznie książki o narkomanach. Wydawało mi się to fascynujące i przerażające.
Ooo. Bardzo dobry rozdzial.
Zachowanie Aleksa stanowcze i zdecydowane, a i Wiki, mimo zagubieniami trudnej sytuacji, w koncu przestala uciekac.
Ladna koncowka.
Komentarze (6)
Po pierwsze Walentynki i ta piosenka <3
Po drugie taka piękna końcówka! <3 Wiedziałam, że Aleks ją uratuje <3
Początek taki wyciskający łzy, no i do tego ta piosenka... Potem byłam zła, że zgodziła się na tą imprezę, bo wiedziałam, że coś tam odwali, coś się stanie i co? Miałam rację XD Ale wyszło to na dobre, bo się pogodzili :D
No i w końcu mu powiedziała! W złości, bo w złości, ale liczy się <3
Gdzieś tam miałaś literówkę przy wyrzutach sumienia, ale nieważne! Ważne, że tak się skończyło, pomimo tylu negatywnych emocji :D
Jak się mają tak kłócić, a potem tak godzić, to niech się kłócą jak najwięcej :D Tak trochę w stylu F i K <3 W końcu rówieśnicy, co nie? Coś ich musi łączyć :D
Chcę więcej! Buziaki <3
Tak, wreszcie się coś wyjaśniło, ona wyznała mu miłość, był śnieg - wszystko pięknie i ładnie :D
Oni zawsze się muszą kłócić xD Taki sposób mają na wyrażanie uczuć.
Tak, rówieśnicy! I od razu to widać xD Najpierw skoczą sobie do gardeł, a potem buzi-buzi, hahaha :D
Buziaki <3
"Gwałtownie się odwracam, wyrywając się z Aleksowi." - z?
Poznałem kiedyś faceta który ćpał przez kilkanaście lat, to pozostawia trwałe ślady nie tylko na psychice. Tak jak lecą żyły pod skórą na rękach i nogach (wyglądało to jak jakieś dziwaczne tatuaże) miał widoczne blizny od wkłuć igłami. Bardzo inteligentny, duża znajomość rzeczy, a jednocześnie jakaś specyficzna naiwność, otwartość, zagubienie.
Był wtedy po detoksie ale gdy temat schodził na narkotyki, to było widać że jest uzależniony - stawał się bardzo pobudzony, wręcz euforyczny... prawdziwie naturalny.
A co do opowiadania o sobie (właśnie nie osobom bliskim, tylko zupełnie obcym, przypadkowym), to kiedyś jedna pani wyznała mi w ten sposób historię swojego życia. To była pani w podeszłym już wieku, a strona jej życia odwróciła się diametralnie w lepszym kierunku, ale wtedy było to dla mnie druzgocące przeżycie. Normalnie... jprdl., aż trudno sobie wyobrazić, że można było mieć aż tak bardzo chujowo - niczym jakieś fatum :) Pzdr
Freya, i co ja mam Ci odpisać na ten komentarz? Muszę milczeć... Jesteś naprawdę bardzo inteligentnym facetem. I dziękuję Ci za to co napisałeś :)
Narkotyki robią z człowiekiem straszne rzeczy i jeśli ktoś myśli, że nie zostawiają po sobie śladu w organizmie, to jest naiwny. A takie historie ludzi... Strasznie mnie poruszają. Miałam długo etap, kiedy czytałam tylko i wyłącznie książki o narkomanach. Wydawało mi się to fascynujące i przerażające.
Jeszcze raz dziękuję Ci i pozdrawiam :))
Zachowanie Aleksa stanowcze i zdecydowane, a i Wiki, mimo zagubieniami trudnej sytuacji, w koncu przestala uciekac.
Ladna koncowka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania