Chcę żyć poza systemem

Kierat narzucony nam przez państwo i obowiązujący system nie pozostawia miejsca na indywidualność jednostki. Unikatowość oraz wyjątkowość obywateli została całkowicie unicestwiona pod naporem podatków, składek czy niekończącej się liście rachunków. Staliśmy się dla rządu numerami pesel, Nip lub serią dowodu osobistego. Pokonani, pogrążeni w marazmie dnia codziennego za wszelką cenę dryfujemy próbując nie dać się zatopić fali płatności. Harujemy w pocie czoła, ale to nie wystarcza. Zawsze i tak do pierwszego brakuje. O drobnych przyjemnościach, wyjściach, wyjazdach możemy jedynie pomarzyć, bo nasz fundusz domowy nie przewiduje takich ekstrawagancji. Dlatego wieczory spędzamy na kanapie z pilotem w ręku beznamiętnie przerzucając kanały w luksusowych m4, za których utrzymanie płacimy horrendalnie wysokie kwoty.

 

Młodzi, ambitni ludzie po studiach, wykształceni, pełni planów na przyszłość niestety w naszym kraju kariery nie zrobią. Jeżeli nie ma się tak zwanych „pleców” to otworem stoi tylko i wyłącznie posada w McDonald, kasa w Biedronce lub rozkładanie towaru we Freshu. Wynagrodzenie spędza sen z powiek. Drogie Panie zapomnijcie o takich markach jak Dior, Chanel czy Prada. Panowie wybijcie sobie z głowy bajeranckie gadżety. Jest tylko praca, praca, zupka chińska i oby dociągnąć do końca miesiąca.

 

Starsi, nieprzydatni oraz mało efektywni stajemy się w oczach potencjalnego pracodawcy już w wieku lat 40. Coraz częściej słyszymy wtedy CV ma Pan/Pani fantastyczne, doświadczenie godne uznania, obejmowane stanowiska rewelacyjne, aczkolwiek metryka nam nie pasuje. Ładnie ubrane w słowa nie chcemy Cię tutaj, ponieważ jesteś za stary. Odbijani od drzwi do drzwi zdesperowani łapiemy pierwszą lepszą posadę, nie ważne, że za najniższą krajową. Uradowani całujemy naszego dobrodzieja po rękach za jakąkolwiek możliwość zarobku.

 

Moje marzenia zdmuchnęła szara rzeczywistość, ciemne widmo kredytu oraz monotonia pracy, która nie przynosi satysfakcji. Dziecięce fantazje się nie spełniły, a dorosłe życie rozczarowało. Faktem jest, iż nigdy nie chciałam zarabiać wielkich pieniędzy, ale nie sądziłam, że utrzymanie siebie i mieszkania będzie kosztowało mnie aż tak wiele wysiłku. Jedyne, czego chciałam to spokojna egzystencja wypełniona ciepłem oraz miłością. Z partnerem, który będzie mnie kochał, szanował i troszczył się. Pragnęłam zajęcia, w którym mogłabym się realizować. Takie, które pozwoli mi pozostawić jakiś ślad po sobie. Rodziny, która stanie się dla mnie sensem istnienia…

 

Obecnie stoję na rozdrożu dróg. Nie wiem, jaki kierunek powinnam obrać. Kompletnie się pogubiłam. Doskwiera mi samotność. Poczucie pustki, kiedy wracam do domu, w którym nikt na mnie nie czeka. Najchętniej spakowałabym się i gdzieś uciekła. Do miejsca bez czynszu, opłat, podatków. Zmęczyła mnie ta pogoń za lepszym jutrem, nieustanne gromadzenie materialnych dóbr, ciągłe pomnażanie stanu konta. Poczucie szczęścia, spokoju, równowagi nie ma żadnego przelicznika, dlatego odrzucam dobrze znane otoczenie na rzecz świata, w którym nareszcie będę wolna.

 

Nieustannie za czymś gonimy, ale czy w tym szaleńczym pędzie pamiętamy jeszcze, za czym…?

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (31)

  • Jaki jest właściwie cel tego tekstu? Jeśli chodzi o podatki, to jako prawicowy wolnościowiec też jestem ich przeciwnikiem, ale reszta?

    *O drobnych przyjemnościach, wyjściach, wyjazdach możemy jedynie pomarzyć, bo nasz fundusz domowy nie przewiduje takich ekstrawagancji. Dlatego wieczory spędzamy na kanapie z pilotem w ręku beznamiętnie przerzucając kanały w luksusowych m4, za których utrzymanie płacimy horrendalnie wysokie kwoty.* - nie przesadzajmy, Polacy aż tak biedni już nie są

    *Młodzi, ambitni ludzie po studiach, wykształceni, pełni planów na przyszłość niestety w naszym kraju kariery nie zrobią. Jeżeli nie ma się tak zwanych „pleców” to otworem stoi tylko i wyłącznie posada w McDonald, kasa w Biedronce lub rozkładanie towaru we Freshu.* - tak dużego bezrobocia też nie mamy
  • Pan Buczybór 03.01.2020
    taki trochę przesadzony, smętny głos marudzącej przedstawicielki klasy średniej. Świat jest brutalny, Polska jest brutalna, ale da się tu przeżyć i nie ma co aż tak dramatyzować. I być może wielu ludzi po studiach odpada w wyścigu o pracę, ale ci z realną wiedzą osiągają swój cel.
  • iNick 04.01.2020
    "da się tu przeżyć"

    Szczególni emerytom, rencistom, bezrobotnym i bezdomnym, bez dodatkowego dochodu (wsparcia instytucji) - zyją/jemy - więc fakt - da się, jak wymrą/mrzemy, to nawet problem zniknie i każdemu się da już bez zastrzeżeń.
  • A. Charyło 03.01.2020
    Trochę niepokojąca jest ta frustracja. Jeżeli chcesz porozmawiać, napisz do mnie.
  • a ty to kto? jakiś nowy?
  • A. Charyło 04.01.2020
    Pułkownik Marian Bońka Tak jestem nowy. Witam jestem Andrzej Charyło.
  • indri 04.01.2020
    Szukasz żony?
  • A. Charyło 04.01.2020
    indri Nie szukam. Nie chcę być obojętny, czuć w tym tekście depresję. Biorę pod uwagę, że może być to tylko literacka kreacja. Jednak dzisiejszy świat jest szalony, papier przyjmie wszystko i łatwo wylać swój żal, ale to pomaga tylko doraźnie. Uważam, że nikt nie powinien czuć się samotny.
  • indri 04.01.2020
    A. Charyło leila kiedyś pisała, że to bardziej kreacja, tylko przyjmująca w niektórych tekstach nieco osobisty wymiar.
  • A. Charyło 04.01.2020
    indri Okej
  • Leila 07.01.2020
    To nie frustracja raczej nie pogodzenie, iż świat marzeń bezpowrotnie umiera. Podobnie jak upadają wartości oraz wielkie idee i zasady, bo wszystko można kupić, a My staliśmy się sprzedaż...Coraz bardziej...
  • MarkD 04.01.2020
    Mniej wydawaj na pierdoly, konsumpcyjne smieci. Gdy ma sie zdrowie i troche wyobrazni w glowie to pieniadze sa najwazniejsze. Pozwalaja sie wykupic diablu, mniej lub bardziej. Poza tym jak musisz urodzic, bo dzieci sa takie slodkie, ale przede wszystkim jedza drogie zarcie, sa bezdennie glupie i pasozytnicze to pogodz sie z tym, ze bedziesz udupiona i bedziesz cierpiec. No ale kazdego wolny wybor.
  • Lakion 04.01.2020
    Moje pytanie czemu służyć ma ten tekst? Bo moim zdaniem jest oznaką braku dojrzałości. Niestety, po pierwsze ludzie to istoty społeczne, bez innych po prostu giniemy. Potrzebujemy innych, aby samemu wiedzieć jakie miejsce w świecie zajmujemy, a samotność to niezbyt przyjemny stan. Niestety państwo za coś trzeba utrzymać. Chcesz 500+, brak podatku dla młodych itd. Proszę bardzo, ale za to trzeba skądś trzeba wziąć pieniądze. Państwo samo z siebie nie zarabia kasy. Na Państwo składamy się wszyscy. Oczywiście możemy żyć w anarchii, ale wtenczas nie zdziw się jak ktoś okradnie ci dom, zgwałci córkę, bądź zabije męża, bo nie będzie społeczeństwa, które stanie w twojej obronie. Po prostu życie. Witam w świecie dorosłych. W świecie, w którym trzeba brać odpowiedzialność za wszystko. Za wybranie tej czy innej partii także.
  • Lakion 04.01.2020
    Ps: świadomość społeczna Polaków czasami zakrawa o paranoję. Chcą mieć miliony, ale nie licząc się z konsekwencjami :P
  • Lakion 04.01.2020
    PS2: papierek w życiu ci jeść nie da. By zarobić trzeba coś potrafić. Co z tego, że skończysz te czy inne studia, jak wiedza z nich wyniesiona jest warta jedno wielkie g... przez to, że się nie uczyłaś? Na rynku pracy wygrywają KOMPETENCJE, a nie tytuł mgr. przed nazwiskiem :P
  • Leila 07.01.2020
    Obserwacje , które mają skłonić do zastanowienia się. Poruszam problemy, które dotyczą każdego z nas. jednak, które zdecydowanie łatwiej ignorować niż postarać się zmienić
  • Lakion 08.01.2020
    Leila to nie są problemy, tylko teza do samoużlrzalania się. Tak się składa, że jestem wykładowcą na uczelni. Powiedzieć ci coś. 90% studentów wywaliłbym na zbity pysk. Problem polega na tym, że nie mogę, bo sam nie dostałbym wypłaty. Zresztą jaki jest poziom studentów w naszym kraju pokazują rankingi. Gdyby zrobić to uczciwie większość osób, które ma dziś mgr. przed nazwiskiem nigdy by go nie miała. Niestety życie. Jeżeli ktoś nie potrafi sobie w życiu poradzić to cóż. Witam w życiu dorosłego człowieka.
  • Puchacz 08.01.2020
    Lakion Yes!
  • Artbook 04.01.2020
    Bardzo dobry socjologiczny tekst z elementami felietonu.
    Ciekawe obserwacje, które skłaniają do przemyśleń.
    Mam wrażenie, że treść zachęca do zatrzymania się i podumania nad kieratem, w który możemy wpaść i jeśli to możliwe dokonanie niezbędnych zmian w życiu, aby nie przespać najważniejszych momentów w naszym życiu...
    Poruszasz wiele życiowych wątków, nad którymi wbrew pozorom zastanawia się sporo ludzi.

    Dobrze napisany, płynny i lekki w formie - to taka refleksja od strony technicznej ;-)
    Podoba mi się, pozdrawiam!
    ⭐⭐⭐⭐⭐
  • indri 04.01.2020
    Ale jakie zmiany? Przeprowadzenie się do jakiejś klitki z jednym pokojem, w sumie z niewiele mniejszym czynszem, rezygnacja z komórki i abonamentu, rezygnacja z pracy, na rzecz jakiejś innej, gorszej, gorzej płatnej, może nieco pochłaniającej nieco mniej czasu? Bo przed większością spraw nie uciekniemy. System jest tak dopięty, że nikt przed nim nie zwieje, i musimy go sobie racjonalizować, a nawet chwalić jak Lakion lub choćby tylko tolerować z zaciśniętymi zębami.
  • Artbook 04.01.2020
    "Ale jakie zmiany?" - jakie chcesz ;-) Przecież każdy ma wpływ jak wygląda jego osobiste życie, nawet w obrębie tak zwanego systemu.

    "Przeprowadzenie się do jakiejś klitki z jednym pokojem, w sumie z niewiele mniejszym czynszem, rezygnacja z komórki i abonamentu, rezygnacja z pracy, na rzecz jakiejś innej, gorszej, gorzej płatnej, może nieco pochłaniającej nieco mniej czasu?" - dlaczego od razu tak smutna alternatywa, przecież są inne możliwości.

    Chęć zmiany nie oznacza, że chcemy sobie pogorszyć.

    "System jest tak dopięty, że nikt przed nim nie zwieje (...)" - to nie prawda, przecież nie trzeba ograniczać się do lokalnego podwórka jeśli chcemy coś zmienić w naszym życiu.
  • Leila 07.01.2020
    Dziękuję. Za chwilę unicestwimy sami siebie w tej bezmózgiej gonitwie nie wiadomo o co... Tracąc ostatnie fragmenty człowieczeństwa...
  • Artbook 08.01.2020
    No właśnie...
    Dzięki za odpowiedź. Doceniam! :-)
  • indri 04.01.2020
    Leilo, jesteś jak sardynka w ławicy, nie masz ucieczki, chyba że prosto w paszczę rekina.
  • Klaudunia 04.01.2020
    Mnie się moje życie i mój kraj bardzo podobają. Nie mam zastrzeżeń. Owszem, są jakieś wady i niedociągnięcia, ale to już naprawdę przesada. Trochę zrozumienia - za co państwo ma się utrzymać? Jak się ma rozwijać?

    Chyba, że to nie opowiada o Twoich prawdziwych odczuciach, ale wątpię. Jednak nie przesadzaj, nie jest idealnie, ale tragicznie też nie jest.

    Jeśli chcesz żyć lepiej, to wyjedź do Ameryki. Chociaż tam też nie jest idealnie.
  • iNick 04.01.2020
    Anarchia jest poza kontrolą - za wyjątkiem tej zorganizowanej.
  • iNick 04.01.2020
    "Ładnie ubrane w słowa nie chcemy Cię tutaj" - coś na rzeczy.
  • iNick 04.01.2020
    "rozdrożu dróg" - rozdrożu chyba wystarczy, względnie rozstaju - jeśli dróg.
  • iNick 04.01.2020
    "W wyniku badan nad bezsensem istnienia
    Poczęto istotę niezdolna do myślenia"
  • Piotrek P. 1988 05.01.2020
    Leila, "Chcę żyć poza systemem" opisuje współczesną rzeczywistość świata w którym żyjemy i przeciwstawia ją utopijnym marzeniom, które myślę że ma bardzo dużo ludzi, a także utwór ten inspiruje i pobudza wyobraźnię, jest realistyczny i klimatyczny. 5, pozdrawiam :-)
  • Leila 07.01.2020
    Zmienić system czy świat to trochę , jak Mission Im Possible, ale skłonić pojedyńcze jednostki do refleksji to wielkie osiągnięcie, w rzeczywistości tak ślepo goniącej za czymś...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania