Chłopcy, którzy lubią czołgi
Najważniejsze, że ma lufę.
Długą.
Manewruje nią, gdy tylko chce.
Czasem nawet unosi z lekkością piórka.
I strzela, potężnie strzela.
To strzelanie też jest ważne.
Bezopornie napiera,
nigdy nie zastaje odmowy,
namowy do odwrotu.
Gdy trzeba przygniata,
kruszy. Przebija.
A gdy zrobi swoje odjeżdża.
Wciąż majestatyczny, potężny.
Niepowstrzymany.
Mógłby być zbroją z mieczem,
lub rumakiem w blasku świtu,
transatlantykiem dmiącym parą
i lokomotywą.
Gdyby nawet wyciąć otwór
na twarz,
mógłby być szablonem
dla każdego z nas.
Jeleń na rykowisku wojen,
gdzie lufa naprzeciw lufy.
I strzela.
[Takie trochę satyryczne ujęcie tematu]
Komentarze (8)
Mam nadzieje ze moja dyskusja z Krajewem pod tekstem Ozara nie byla inspiracją dla tego tekstu
5
Bardzo fajne ujecie tematu wojny i rywalizacji facet vs facet
zawsze pieprzymy o honorze i woli boskiej, ALE jak spojrzeć z boku to tak naprawdę wymachiwanie "lufami"
Bardzo zabawne, naprawdę bardzo fajne.
Chylę czoła i pozdrawiam serdecznie
Kapelusznik
Cwany lisie!
Podpatrzył dyskusję dwóch facetów - i na jej podstawie napisał wiersz...
Szkoda że mi takiej weny na wiersze od dawna brakuje
Heh
Będę cię obserwował
Może wkrótce pojawię się pod twoimi innymi tekstami
Pozdrawiam Zaciekawionego Lisa
I chylę cylindra
Kapelusznik
gdzie lufa naprzeciw lufy."
JEZU kocham te linijki
Superowskie!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania