chłopiec wanna i ryby→Dekaos Dondi

Wanna.

Glum glum. To my robimy wodę z mózgu.

Mały chłopiec. Szczawik taki. Z siedem lat z hakiem.

Nerwowy malec.

 

Coś z nim nie tak?

 

Glum glum. Pełna zgoda narratorze. Nazywa nas karpiami. Oczywiście dureń. Powinien harpiami.

 

Uciszcie się wreszcie. Proszę. Pływajcie swoje a mnie dajcie spokój. Nadajecie bez przerwy. Przecież ryby głosu nie mają lecz mimo to słyszę wasze słowa. Leżycie na dnie własnej fiksacji. A ja wierzę w gupiki.

 

Tak tak. Glum. Gupiki. A kombinujesz głupiki.

 

Zafalowane jesteście we własnej sieci.

 

Sieci. Glum glum. A gdzie? To my jeszcze głośniej. Przez toń prosto w skroń. Fajna dewiza co? Strumień myśli. Słusznych. Rybich. Gupiki są pojebane. W co ty wierzysz?

 

Ponownie was proszę. Nie chce zgłupieć zanim dorosnę. Na pewno nie wierzę w waszą wannę z zardzewiałym kranem. To tylko zbiornik z wodą i niestety z wami.

 

Ale naszą.

 

Jaką waszą. Kolejny raz proszę. Uciszcie się wreszcie.

 

Dziecko. Nie patrz. To nieprzyjemny widok. Głowy im ucinamy.

A właśnie że przyjemny. Wreszcie są cicho na zewnątrz i wewnątrz – krzyczy w myślach.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (40)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania