Choróbska
Zbliżał się 11 grudnia, padał śnieg, chłód tworzył dymki z ust. Dziewczyna była sama w domu, usłyszała głosy dochodzące z pokoju siostry. Otworzyła drzwi i spytała skąd się wzięła a ona odparła że weszła przez okno. Skąpo ubrana nastolatka wyjęła z szafki dress świeżo wyprany. Z torebki wyjęła setkę;
-Tyle mi się wczoraj udało zgarnąć na chleb.
-Dobrze wiesz, że nie musisz tego robić.
- A masz inny pomysł ?
- Mogłybyśmy sprzątać w domach albo myć samochody.
- Nie utrzymałybyśmy się za te marne grosze.
- A to ? Co teraz robisz podoba ci się? Marnujesz sobie życie i nic więcej.
- Zamknij się.!
Odepchnęła ją a ona upadając uderza się o kant stołu rozwalając głowę. Nie wiedzącą małolata postanowiła wesprzeć siostrę i sama wychodziła wieczorami tuż po wyjściu siostry. Następnego dnia gdy siostra chciała dać jej swój zarobiony hajs, Adell powiedziała , żeby zachowała je dla siebie, że sama zarobiła na chleb. Monika z przerażeniem spytała gdzie je zarobiła. Adell odparła że posprzątała kilka mieszkań, starsza siostra nawet się nie domyśliła że mogłaby ją okłamać, w końcu sama się dziwiła jak ja wytrzymuję.
Powtarzały się czynności wykonywane przez dziewczyny. Gdy pewnego dnia, Adell dopisywało złe samopoczucie dostała nagłego kaszlu i z trudem mogła oddychać, Monika z niepokojem pobiegła do apteki. Nie wiedziała nawet co ma kupić, prosiła ekspedientkę o coś dobrego na kaszel. Podała jej tabletki, które miały pomóc. Szybkim tempem narzuconym na nogi wracała do siostry. Podała jej tabletki, trochę pomogły lecz nie zbytnio. Z każdym dniem było z nią coraz gorzej, dokuczał jej brak apetytu, pobolewało ją nawet w klatce piersiowej. Umówiła się u lekarza, przyjaciela rodziny. Zbadał ją, miał wysłać jej wyniki 2 dni później. Adell w niecierpliwieniu czekała na wyniki, a gdy przyszły, wahała się je otworzyć i przeczytać. Ale po chwili wahania otworzyła i doczytała się koszmarnej prawdy. Schowała swe wyniki pod bielizną. Potem ukrywała swe cierpienie przed Moniką. Gdy wychodziła wieczorem, potrafiła wracać 3 dni później. Tak wracała przez jakieś pół roku. Wymęczona i coraz bardziej schorowana Adell chciała powiedzieć prawdę siostrze ale coś ją powstrzymywało. Część swoich zarobionych pieniędzy przechowywała w dolnej szufladzie. Wieczorem, gdy wyszła Monika z domu, Adell zaczęła się szykować, poczuła nagłe kucie w klatce. Lekarz idący do sióstr, napotkał na swej drodze Monikę, ona mu opowiedziała o złym samopoczuciu siostry i o jej bezradności na jej stan. Lekarz wyznał prawdę. Monika z przerażeniem, z łzami w oczach, pobiegła do domu. Gdy weszła, było już za późno. Adell leżała na podłodze z małą kartką i ołówkiem w ręku.
“Przepraszam, że przed tobą ukrywałam co tak naprawdę robiłam, w dolnej s….” urwana litera z przeciągniętym s w dół. Monika wzięła w swe ramiona Adell. Z płaczem ją przytulała i błagała by ją nie opuszczała. Nic się już nie dało zrobić. Po tygodniu lekarz przeczytał w gazecie “Poszła Do Siostry”…. .
Komentarze (2)
Nie używaj słów typu "hajs", jeśli piszesz w osobie trzeciej, w osobie pierwszej jak dla mnie byłoby to ok.
Nie pisz "3 dni", "2 dni" tylko "trzy dni" itd.
"Podała jej tabletki, trochę pomogły lecz nie zbytnio" - a nie lepiej byłoby: "Podała jej tabletki. Trochę pomogły, ale nie za bardzo."?
"...błagała by ją nie opuszczała" - powinno być jej.
Wstawiaj więcej kropek między zdaniami, bo używając do oddzielania samych przecinków robi się z tego mały bałagan.
Fabuła ok, wciągające, ale niezbyt się mogłam wczuć w klimat. Sorka ;)
PS To tylko moje osobiste zdanie XD
3/5
Nie porwało mnie, zostawiam bez oceny.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania