Edyta (04.08.2017)

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Pasja 02.12.2017
    Cudowny apel na medal.
    Również może być miłością do drugiego człowieka.
    Taką niepokorną i bez znaczenia.
    Mocną ale zarazem bezbronną.
    Edyta to wie.
    Miłego dnia:)
  • Adam T 02.12.2017
    Wiedziała.
    Wzajemnie. Pozdrawiam ;)
  • Blanka 02.12.2017
    Od tego zaczęłam:)
    "Mnie – pyskacza – zakrzycz. Mnie – grzesznicę – zakrzyż."- to kradnę, mnie złodziejkę zakarz:)
    Co ja mogę Ci powiedzieć? Nie komentuję wszystkiego, ale śledzę Twoje poczynania:)
    Ot, talent proszę pana. Pzdr
  • Adam T 02.12.2017
    Bardzo dziękuję, Blanka. Doceniam.
    Pozdrawiam ;))
  • drohobysz 02.12.2017
    Biedny jest adresat Edyty który musi zakrzykiwać i zakrzyżowywać ;)
  • Adam T 02.12.2017
    Nie patrzyłem na tonz tej strony ;)
    Pozdrawiam ;)
  • Szudracz 03.12.2017
    Adam Warto było się zatrzymać, połączone znaczenia w tej miniaturze mówią wiele. :) 5
  • Adam T 03.12.2017
    Chodziło głownie o nadanie nowych znaczeń i funkcji zasownika dwóm słowom, reszta wyszła samoistnie.
    Dzięki ogromne.
    Pozdrawiam ;)
  • Agnieszka Gu 03.12.2017
    Cię meczy twórczość niezwyczajna, jak widzę.
    Ciekawa gra słów. Do tego finisz - nieoczywisty i zaskakujący.
    Brawo dla tego Pana ;)
    Pozdrowionka :)
  • Adam T 03.12.2017
    Szczere dzięki.
    Pozdrawiam ;)
  • Canulas 03.12.2017
    Ja to oczywiście przeczytałem, jak tylko wyskoczyło, tylko nie wiedziałem, co napisać.
    No, podoba się. To wiedziałem. Bardzo nawet. Przednia gra słów.
    Myślałem, odlezy, zajrzę później, do łba coś wpadnie.
    To odlezalo. Zajrzałem. We łbie pusto, jak było.
    Podoba.
    Przednia gra słów.

    Wiem, że jest coś więcej, alem jakiś niewyraźny.
    Więc - Podoba.
    Ta wyżej, ma rację.

    Lubisz wyłazić z obrazu lub poza obraz.

    Pozdrawiam
  • Adam T 03.12.2017
    I w zasadzie o grę słów chodzi. Czy zawsze wszystko musi mieć nie wiadomo jaki sens?
    Ty, jak zawsze szczerze. Nawet gdybyś napisał: " to bełkot, człowieku", byłoby to ważne, bo szczere, bez zawiści, czy mściwości.
    To najcenniejasze.
    Pozdrawiam ;))
  • Adelajda 06.12.2017
    Przypomniał mi się wiersz znajomej, po przeczytaniu Twojego tekstu:

    "Kamieniem ametystowym mnie namaluj
    niech błyszczę
    mnie efemeryczną ucałuj
    Niech się zarumienię
    mnie nieutulonej niewinnej
    przebacz
    o mnie w półcieniu księżyca
    sierpniowego z gwiazd oceanu na niebie
    pomyśl
    i możesz wymyśleć sobie mnie taką
    wymarzoną taką lekką
    tylko niech poczuję że
    kwitnie we mnie krew i skóra i ja
    i że tak miało być
    że zawołanie mnie to
    taki słodki plan."


    A co do twojej gry słów - jest cudowna. Nie obraź się na mnie, ale że tak to nazwę, tekst jest w 100% babski. A dlaczego? Bo czytałam go i nie mogłam uwierzyć, że to napisał mężczyzna. Nie mogłam uwierzyć, że tak doskonale potrafiłeś wcielić się w kobietę i wręcz poetycko opisać jej uczucia. Ktoś mógłby napisać, że to bełkot, ale uwierz mi zdecydowanie tak nie jest. Ja bym powiedziała, że taka teatralna miniatura, bo każda kobieta mogłaby stanąć na scenie i wykrzyczeć to w twarz swojemu facetowi. Uwielbiam Twoją twórczość jeszcze bardziej za ten jeden chronostrzęp Edyty. (Od)znaczam tu swój ślad :)
  • Adam T 06.12.2017
    Wiersz znajomej - przepiękny. Wiecej słów mi zabrakło.
    Dziękuję.
  • riggs 18.12.2017
    Nadrabiam powoli czytanie, drabble o ławkach mnie nie powaliło, ale jak publicznie oświadczasz,że Ty wierszy dobrych nie piszesz- to czymże jest ten utwór jak nie czysta poezją? Mocną, krzyczącą poezją. Świetny teks Panie "nie poeto". Pieję z zachwytu
  • Adam T 18.12.2017
    Nie wierszy dobrych, tylko żadnych nie piszę. To proza ubrana w dziwne słówka.
    Mój potomek bardzo lubi film Kogut Kukuryku (animacja kanadyjska), polecam ku przestrodze a propos piania.
    Pozdrawiam ;)
  • Okropny 18.12.2017
    Przeczytałem wszystkie i widziałbym to, jako międzyrozdziały jakiejś hardkorowo mrocznej powieści w stylu gaimanowsko-kingowskim, gdzie bohaterem byłaby (moja bohaterka) mula Bożena, albo inna mroczna dziwka z sin city i dowiadywalibyśmy się o tzw. origins z czasów, gdy wysokie, mroczne bloki zaczęły zasiedlać istoty z cieni, i matkę i siostrę porwalo wrogo nastawione bractwo. Lub ufo.

    Uuhuhu, ciarka po plecku, o, tak.
  • Adam T 18.12.2017
    Jest w tym fragmencie ciut perwersji, ale zgoła nie o hardkorowe mroki chodzi w tym cyklu.
    Dzięki, że zajrzałeś ;)
    Pozdrawiak ;)
  • Okropny 18.12.2017
    Adam T zaglądam czasem, ale komentator ze mnie żaden, niestety

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania