♢♢♢

Pierwsza proza

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • MinYoongi 24.05.2017
    Spodobało mi się, 5 :)
  • motomrówka 24.05.2017
    Kurczę, Min, to moja pierwsza proza. Czy możesz choć króciutko napisać, co ci się, albo dlaczego spodobało? Ja do tej pory same tylko wierszyki ;)
  • motomrówka 24.05.2017
    Oczywiście bardzo dziękuję za odwiedziny ♥
  • Pasja 24.05.2017
    Mróweczku strasznie mnie wzruszyłaś, aż się popłakałam. Sam tytuł pewnie świadczy o twojej pierwszej prozie i jakoś nie pasuje do treści. Mama w przededniu jej święta. Życie nieraz zmusza nas do decyzji podjętych zbyt spontanicznie i bez zastanowienia się nad konsekwencjami. Los dzieci i starszych osób zawsze leży mi na sercu. Relacja mamy i córki i gdzieś z boku ojca. Czekam na dalsze twoje cudowne, acz smutne wynurzenia. Życie. Pozdrawiam 5
  • motomrówka 24.05.2017
    Nie miałam zamiaru nikogo doprowadzać do łez, nie sądziłam, że moje pisanie może wzbudzić taką reakcję. Cieszę się, że ci się podobało. Długo oswajałam prozę i wreszcie się odważyłam.
    Dziękuję za dobre słowo ♥
  • Marian 24.05.2017
    Dobry tekst. Pokazałaś układ matka-dziecko, jaki pewnie często się zdarza. Powinien być dalszy ciąg i jakieś sensowne zakończenie.
    Znalazłem dwie literówki:
    "myślałam, ze brakuje monet" - powinno być "myślałam, że brakuje monet"
    "Mama chciał sobie" - powinno być "Mama chciała sobie"
    Dlaczego tytuł jest "Chrzest"?
  • motomrówka 24.05.2017
    Drogi Marianie, z kilku powodów, o jednym napisała już pasja, drugi (a może więcej niż jeden) wyniknie, mam nadzieję, z treści opowiadania.
    Dziękuję za wskazanie błędów. Cieszę się, że zechciałeś spojrzeć na pisaninę pewnej mrówki :))
  • Freya 24.05.2017
    Niezły ten tekst... podoba mi się to odwrócenie tradycyjnych ról w rodzinie. Wychodzi, że głową rodziny była matka, a ojciec - figurantem z miękkim serduchem. Zdarzają się i takie relacje. Jednocześnie fabuła jest bardzo dramatyczna, a zarazem widać, że wydarzyło się coś takiego kiedyś, co przekreśliło ich wzajemną bliskość i szacunek (choć niezupełnie do końca).
    Wydaje mi się, że powinnaś jednak dopisać coś dalej, (czyli wstecz) aby obraz był pełniejszy. No i mam nadzieję, że to jest jednak fikcja literacka, a nie odzwierciedlenie rzeczywistości...
    Irytujące jest tutaj (tak ogólnie na portalu), to drążenie samych tragicznych przekazów, tak jakby wszystko na świecie było do wora. Pozdrawiam. ;)
  • motomrówka 24.05.2017
    Bedzie dalej, ale wszelkie "wstecze" będą na zasadzie krótkich retrospekcji. Dziękuję za pozytywny komentarz :) ♥
    Co do drążenia worów... (hi, hi) nie wypowiem się :)
  • Neurotyk 24.05.2017
    Mrówka, na zdjęciu jesteś Ty?
  • motomrówka 24.05.2017
    Nie
  • Karawan 24.05.2017
    to pusty worek pełen śmierci. - sprzeczność! Koniecznie trzeba wywalić "pusty"; martwy, żałosny... na pewno nie pusty!
    Teraz każą cię tym, że są. - karzą (od karania. Od rozkazu -"każą").
    Mama chciał sobie odejść - literówka
    Tyle od Czepialskiego. Ode mnie gratulacje! Znakomity debiut!
  • motomrówka 24.05.2017
    Tak, ma być pusty i taki zostanie, chciałem tu podkreślić całkowite wypełnienie śmiercią, choć brzmi sprzecznie, ma tak właśnie brzmieć.
    Resztę babolków (shiiiiiiiiit!!!) poprawiłam. Wszystkich szczerze żałuję.
    Dziękuję Czepialskiemu i tobie, Karawanie. Mrówka Zobowiązalska jestem :)))
  • Ewcia 24.05.2017
    Ciężkie dzieciństwo miałaś mróweczko współczuję.Ja przeżyłam bardzo śmierć obojga rodziców ale nigdy od nich nie usłyszałam tak przykrych słów.Bardzo mnie kochali zwłaszcza mama , mój tata zmarł przed moją 18.Ode mnie 5
    Pozdrawiam
  • motomrówka 24.05.2017
    Ewcia, przede wszystkim bardzo dziękuję za szczery komentarz ♥
    Ale nie piszę tu o dziciństwie bohaterki, jest już dorosła, nie wiem ponadto, które słowa masz na myśli, bo niektóre są tylko w jej wyobraźni. Nie jest to też autobiografia, choć nie jest to do końca wyssane z palca.
    Nie mniej, cieszę się, że mnie odwiedziłaś :)))
  • Adam T 24.05.2017
    Szok. Potężna dawka realizmu, świetnie napisana. Chrzest kojarzy mi się z jakimś oczyszczeniem, katharsis. Ten tekst jest takim oczyszczeniem? Jest mocny. Poruszający.
    Nie będę już nudził. Jesteś klasą samą w sobie. Oswajałaś tę prozę, ale to wygląda na pełną asymilację.
    Mogę tylko pięć :))
  • motomrówka 24.05.2017
    Dziękuję za komentarz. Trafnie odgadłeś tytuł, dla bohaterki jest to oczyszczenie. Z tą "klasą" to cię trochę poniosło, a prozę ciągle oswajam i oswajać jeszcze długo będę.
    Miło, że przeczytałeś ♥
  • Enchanteuse 24.05.2017
    Mam takie same odczucia jak Adam. Zaintrygował mnie tytuł (no i fakt, że Twoja pierwsza proza) powiedziałam sobie - wejdę koniecznie, prędzej czy później. Tego się nie spodziewałam. Prozatorską Ciebie czyta się jak dobrą książkę . Powtarzam za Adamem - realizm. Fakt, nie każdy musi lubić, ale porządny warsztat nie zna gatunku.

    " Zaczynałam wzbudzać w sobie złość. (...) wywołałam w sobie chęć zadania mu bólu"
    Często tak robimy. Celowo zmieniamy płacz w działanie, a winę czy ból przenosimy na innych. Ten zabieg świetnie to oddaje.

    Będzie ciąg dalszy, prawda ;)?

    Aha, i 5 :)
  • motomrówka 25.05.2017
    Dziękuję, Czarodziejko ♥Coś tam piszę, ale jeszcze nie jestem na etapie: stuknij - wstaw. Muszę się do tekstu przyzwyczaić i dopiero wtedy. Poza tym męczę coś tam na Bitwę, a czasu mam niewiele.
    Pewnie będzie ciąg dalszy :)
  • Enchanteuse 25.05.2017
    Czekam zatem.
  • KarolaKorman 07.06.2017
    I ja przeczytałam. Bardzo dobry tekst. Pełen emocji. Zostawię 5 i lecę do kolejnej części :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania