Poprzednie częściChwila szczęścia.

Chwila szczęścia. cz.2/10

Dwie godziny później

-Przejdziemy się trochę? - zapytał Karol, zaglądając przez drzwi do pokoju, w którym Róża siedziała pogrążona w zadumie, trzymając na kolanach malutką paczuszkę.

- Coś pytałeś? Nie słyszałam, zamyśliłam się trochę.

- Tak, pytałem.

- Tak wygląda w twoim wykonaniu minimalne zamyślenie? - zapytał z wyraźnie wyczuwalną ironią.

- Tak, a co, nie podoba się?! – Krzyknęła, nie mogąc znieść bardzo delikatnej ironii, która została wypowiedziana pod jej adresem.

- Och jej, jakaś ty delikatna, przepraszam, że cię dotknąłem, postaram się więcej tak nie robić - rzekł na pół poważnie, a na pół żartobliwie, czego dziewczyna nie wyczuła i przyjęła za zupełnie poważną skruchę.

- Mam taką nadzieję, bo ja nie lubię takiego tonu i takich słów, jakie wypowiedziałeś przed chwilą, ale przyjmuję przeprosiny.

- Wiesz, zmieniłaś się Różo, nie poznaję cię. Jeszcze jakiś czas temu tego typu słowa nic ci nie robiły, a dziś, proszę co za mina i gesty.

- Co się dziwisz, miałam się od kogo uczyć.

- Rita cię tego nauczyła? - zapytał.

- A któż by inny? Nie miewamy innych lokatorów i, hmmm. Gości.

- Tak, w istocie, ale ona to ona, a ty to ty. Proszę wróć do dawnej siebie.

- Ale wiesz, ja jestem delikatna jak kwiat, który dziś jest, a jutro może go nie być.

- Wiem, w końcu mówi o tym nawet twoje imię, Róża.

- Widzisz, sam w końcu przyznałeś mi rację, cieszy to mię. Czuję się tym usatysfakcjonowana.

Po chwili zapytał znów.

- Przejdziemy się? Jest teraz pogoda akurat, ani się nie przeziębisz, ani nie przegrzejesz.

- Dobrze, przejdę się z tobą, żeby nie było gadania, że trzymasz mnie cały czas pod kluczem, tylko odłożę to. - Dziewczyna sięgnęła ręką na pobliską półkę.

- Co to jest?

- Ale co, ta paczka?

- Tak.

- To moja biżuteria, którą dostałam.

- Dostałaś? Od kogo?

- Czy to takie ważne?

- Dla mnie tak, Różo, powiedz.

- No dobrze, dostałam to przedwczoraj od Klaudia.

- Acha, rozumiem, dziękuję za szczerość.

- To co, idziemy? - zapytała.

- Tak, nie bądź tak w gorącej wodzie kąpana. Muszę posprawdzać czy wszystko jest szczelnie pozamykane, gdyż nie chcę, by ktoś nas okradł.

- Przecież są alarmy. - Zauważyła niby od niechcenia.

- Są, to prawda, ale przezorny zawsze ubezpieczony, moja droga, zapamiętaj to.

- Dobra, zapamiętam. A powiedz, czy ty zawsze byłeś taki drobiazgowy? - Zadała pytanie dość uszczypliwym tonem.

- Ej, ja nie lubię tego tonu, którego właśnie użyłaś. Czy mam zachować się jak ty jakąś chwilę temu? - zapytał dość grzecznie, ale stanowczo. - Młoda, nie złość się tak, bo złość piękności szkodzi, a ty jesteś naprawdę piękną dziewczyną.

Róża spojrzała na chłopaka nie wierząc w to, co powiedział o niej. Zawsze myślała, że w jego oczach jest brzydka.

- Naprawdę tak uważasz, czy gadasz tylko po to, by mnie uciszyć? - zapytała.

- Kochana, ja nigdy nie gadam tak sobie. Jak mówię to zawsze poważnie - i dodał. - Co do twojego wcześniejszego pytania, to zawsze taki byłem. Chodźmy już, bo niebawem zajdzie słońce

- A powiedz, bierzemy wózek, czy kule?

- Zdecydowanie wózek, kochanie, gdyż zamierzam zabrać cię na dość daleki spacer.

- A dokąd chcesz mnie wziąć?

- Do lasu, byś trochę odetchnęła innym powietrzem niż to.

- Do lasu, super, tak dawno nie byłam tam.

- Wiem.

Jeździli po lesie dość już długo, gdy Karol zapytał.

- Różo?

- Tak, kochany?

- Powiedz, nie jest ci aby zimno, kochana?

- Troszkę jest, ale wytrzymam.

- Nie może tak być, okryję cię moją polarową kurtką.

Dziewczyna próbowała zaprotestować, ale na nic się to nie zdało, zatem zapytała tylko.

- A ty? Nie będzie tobie zimno?

- Nie, mi jest wręcz gorąco.

- Bardzo tu ładnie, Karolku, chciałabym przychodzić tu częściej - powiedziała zachwycona dziewczyna.

- Tak, jest tu pięknie, ale wiesz, twoje włosy są piękniejsze. - Dodał po dłuższej chwili ciszy.

- Eh, Karol, Karol - rzekła tylko na uwagę chłopaka a po chwili dodała. - Wracajmy już Karolu do domu.

Wracali długo do domu, bo chłopak często przystawał i tłumaczył cały krajobraz, który ich otaczał.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania