Ciągle zazdrościmy.

Ciągle zazdrościmy.

Tym, co są po drugiej stronie lustra.

I ciągle się łudzimy.

Że odnajdziemy sposób, by zniknęła pustka.

Po dniach minionych, po nocach nieprzespanych.

Po ludziach, których wcale nie znamy.

Ale jaką pewność my wędrowcy mamy.

Że biegnąc, przed siebie.

Świat poznamy.

Po próbach, po błędach, po małych obłędach.

Które sami popełniamy.

Więc nie zazdrość kapryśniku.

Bo w tafli lustra.

Nie kto inny jak ty.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Margerita 16.07.2016
    Pięć
  • Tina12 16.07.2016
    Dzięki
  • Bardzo ładnie, piąteczka
  • Tina12 16.07.2016
    Dzięki
  • Margerita 16.07.2016
    Tina12
    Proszę , a powiedź mi czy dialogi dobrze mam zapisane w tym najnowszym moim opowiadaniu

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania