cierpkość zachodzącego dnia
kiedy wyjdę z nagromadzonej dezolacji
w jądrze granatu
wygraweruję rylcem satyry
wszystko to o czym łgali
dorzucę jeszcze niejadalną ironię
wszystkie znaczące słowa zgęstnieją jak mrok
w przebraniu żebraka
ujrzą prawdę
zaklinaną w cztery oczy
nim los wskrzesi lustr czasu
i podstępnym żarem strawi otulinę
płynącą z nurtem istnienia
dołożę myśli odarte z marzeń
wtedy kolejny raz zasnę po ciężkim dniu
Komentarze (29)
Jak go wreszcie dorwę, to z siedzenia powykręcam mu giczały i postawię obok :
Serdecznie :)
Pozdrawiam niedzielnie z Krościenka
Pozdrawiam
A zatem pozwól, że się oddalę, mimo wszystko nie zawiedziony tekstem Twym:)
Pozdrawiam:)↔5
Pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam!
Powiedzieć, ale jest to takie trudne i chyba niewykonalne do końca. To lęk zamyka w nas odnalezienie tego głosu, ale najważniejsze zrozumieć dlaczego.
Pozdrawiam niedzielnie
Pozdrawiam
Podobno całe życie człowiek się uczy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Bo wiersz niewątpliwie przemawia, ale zbyt dużo w nim haczących miejsc dla mnie. Są to głównie dopowiedzenia i dopełniaczówki, gdzieś tam nieuzasadniona inwersja. Psują mi przyjemność czytania.
Serdecznie pozdrawiam
Ani ja nią nie jestem, Pasjo. I mój koment jest odzwierciedleniem mojego gustu - nie uważam się za nieomylną.
W wierszu nie podobają mi się dopowiedzenia typu: "ostrym rylcem zjadliwej satyry" (bo rylec w domyśle jest ostry, satyra zjadliwa, oczywiście rozumiem, że epitety miały wzmocnić wrażenie, ale dla mnie to niepotrzebne). Może już nie jako dopowiedzenie, a bardziej niefortunny zwrot razi mnie "prywatna patyna". Sama bym chyba pominęła "prywatną" tudzież zastąpiła innym słowem. Niepozytywnie zatrzymuje mnie również "dezolacja", w pierwszej chwili pachnie tromtadracją . Choć tu, bardzo możliwe, że uniknęłaś większego zła (zwrotu wytartego poetycko).
Co do dopełniaczówek - jestem zdania, że powinno się ich unikać. Oczywiście nie za wszelką cenę, byśmy nie pisali niewolniczo pod obowiązujące trendy, ale razi, gdy jest ich więcej. Są to zwroty:
"lawina dezolacji", "pestki granatu" (ta nie razi osobno), "rylec satyry", "powłoka ironii", "iskra czasu" – ciut ich za dużo i trochę rzucają się w oczy.
nie bierz do siebie. Ja wolę szczerze.
Co do dezolacji - to nawet napisałam, że prawdopodobnie uniknęłaś większego zła. I nie namawiam byś wszystko zmieniła. Tu działa efekt nagromadzenia. Pojedyncze zwroty uchodzą, poza tym całkowita "poprawność polityczna" odziera ze stylu. We wszystkim dobry złoty środek.
„
i podstępnym żarem strawi otulinę
płynącą z nurtem istnienia
dołożę myśli odarte z marzeń
wtedy kolejny raz zasnę po ciężkim dniu”
Grunt to się nie poddawać i nie pozwolić odrzeć myśli z marzeń, bo bez nich czymże jesteśmy?
Piękny utwór!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam
słuchałem w ubraniu żebraka
a oni dorzucali nie jedną historię"
Pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania