Cisza
Ludzie myślą, że cisza to brak dźwięku.
Lecz ja, gdy siedzę, z kolanami zawiniętymi na siebie, wiem, że cisza to miliony dźwięków.
Słyszę swój oddech.
Słyszę, jak krzesło lekko się ugina pode mną.
Słyszę, jak pęka klej, przytrzymujący płytki podłogowe.
Słyszę muchę, która wędruje po tych płytkach.
Każdy jej krok, każdy ruch. Każde zassanie powietrza przez tchawki.
Słyszę dzwonienie kluczy na minimalnym wietrze.
Ten wiatr też słyszę.
Słyszę olej strzelający na patelni sąsiada.
Nie słyszę tylko jednej rzeczy.
Nie słyszę swojego serca, bo w ciszy, ja jestem umarłym.
Umarli nie mącą ciszy.
Komentarze (12)
zawija, bo jakoś nie mogę sobie tego zobrazować? : ) 5
Koniec nieprzewidywalny, przynajmniej dla mnie, spodziewałam się raczej zmącenia tej ciszy, a tu proszę. Jednak taki koniec zdecydowanie bardziej mi się podobał niż podobałby się inny. Świetna robota.
No I ten, masz 5 :D
Ależ proszę, Kubuś
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania