cisza

słyszę w niej swoje myśli

rozplątuję supełki zdarzeń

węzły przeżyć które cieniem

zasnuły rzeczywistość

 

cisza

jest uzdrawiająca

jak lekarstwo

po długiej chorobie

na którą zapadłam

 

cisza

jest wybawieniem

i muzyka której

oddaję zmysły

koi leczy uzdrawia

 

świat zwariował

 

tkwię w samotności

bezpiecznie

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Aisak 13.01.2019
    Dla ogólnego porządku teksty zapisywane wierszem wpisuhemy do działu wiersze.
    Asekuracja nic tu nie da.
  • Canulas 13.01.2019
    "jest wybawieniem
    i muzyka której" - chyba muzyką

    Ładna końcówka, ale całościowo gdzieś obok mnie.
  • Wrotycz 13.01.2019
    Dobrze, że pointa taka a nie inna. Usprawiedliwia (jednak usypiający) pean. Brak oryginalności metaforom, wywód przewidywalny po przeczytaniu pierwszego wersu, sorry. Może zamiast ogólników należało pójść drogą pierwszej cząstki, czyli o roli ciszy w konkrecie zdarzenia, chwili, np. co wywołuje, gdy podmiot spogląda na zaśnieżony park albo podłogę w łazience, albo ptaszka na parapecie, pijaka chwytającego za rękaw...

    No to pomilczmy:)
    3.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania