Ciućmanijska historyja- część 2.

Na początku lutego Aniela poszła na pocztę, aby wysłać kartkę urodzinową swej siostrze, Maryli. Poczta mieściła się na parterze kamienicy Zapiórów, przy ulicy Młyńskiej. Kobieta otworzyła drzwi. Po prawo znajdował się gabinet naczelnika poczty, po lewo mieściły się dwie kabiny telefoniczne, z których już nikt nie korzystał, zaś na wprost trzy okienka, z których czynne było tylko jedno.

- Dobry!- rzekła Aniela wchodząc na pocztę.

- Dzień dobry- odparła kasjerka.

- Daj mi, pani, jakuś kartę na urodziny do wysłania i znaczek.

- Tota, tota, czy tota?

- O! Tu z tymi irysamy.

- Złoty dwajścia i znaczek dwa sześćdziesiunt to je trzy osiemdziesiunt.

- O masz, pani.

- Dzięki, dzięki. A chce pani taku gazetkę?- odrzekła kasjerka wydając resztę.

- Jaku?

- No, totu?

- A daj me, se przeczytam.

Aniela wróciła do domu. Usiadła w fotelu, założyła okulary w grubych oprawkach i zaczęła czytać gazetę. Na pierwszej stronie ujrzała tytuł ,,Prywatne puszki wójta Pierdzigruszki’’. W pierwszym artykule było napisane:

,,Pan wójt, zamiast inwestować,

Kazał kolej zlikwidować.

Miast w urzędzie zjadać gruszki

Zbierał sobie forsę w puszki.

Co rozeszła się jak bułki,

Zamiast iść do gminnej spółki

Mógł nią drogę zreperować,

Lub remizę pomalować.

Lecz wójt chytry Pierdzigruszka

Woli se zajadać uszka

Potem palić se cygara,

A człek zwykły co do gara

Włożyć ni ma, a więc wciąż przymira głodem

Zamiast whiski pije wodę.

A kampania ruszy wkrótce

Z jednym spotka się przy wódce.

I drugiemu coś da w łapę

A wy żywcie się ochłapem.

Więc wam mówię, drodzy ludzie,

Ciężko żyć wam jest tu w trudzie.

Zagłosujta na Leona,

Może on czegoś dokona.

W listopadzie numer czwarty więc zaznaczcie

Ze zdziwieniem na niego nie patrzcie.

Będzie pod nim Leon Zapiór stał,

A nie ten złodziej, co gówno wam dał’’.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania