...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (44)

  • KarolaKorman 19.02.2018
    nauka nie poszła w las :( ale czy to im pomogło, czy zaszkodzi, a żniwo będą zbierać jeszcze długo, długo.
    ,, Max poczuł napływająca wściekłość, '' - napływającą
    ,,ona nieznanym gatunkiem roślin. '' - tu bardziej pasuje rośliny, bo jedna, ale tak też być może
    Przepłynęłam, 5 :) Pozdrawiam :)
  • Ritha 19.02.2018
    Dzięki Karolcia, jak przepłynęłaś to git :) Nareperuje, ino się na kompa przerzucę. Buzioli sto :*
  • Canulas 19.02.2018
    "Cassie milczeniem ukrywała zmęczenie." - kiedy przeczytawsz tylko jedno zdanie i już wiesz, że znowu będzie dobrze.

    "...obawa, że tym razem stary scyzoryk nie wystarczy." - widzę ten samochód, czuję obawę, patrzę na ten nóż...

    ". Nie odwrócili się na piętach, nie zawrócili, nie uciekli. Nie mieli dokąd. Nie mogli zostawić przyjaciół." - 5x nie i uwaga - Nic, ale to nic nie zgrzyta. Idealne użycie w stopniowaniu. Przerysowanie na Tarantiniowską modłę. Przejaskrawiony odblask perfekcji. Wszystko zamyślnie. Ależ Ty się wyrabiasz, młoda damo. Pewnie wpierdzielasz jakieś literackie te pączki.


    "Max! Chwała Bogu! – zasuwa zaskrzypiała, drzwi otworzyły się z impetem." - dość drapania po brudnym pępolu. Zasuwa musi zaskrzypieć z wielkiej. Helloł.

    "- Jakby chemią. Jakby detergentem. Jakby… nimi." - tak, właśnie tak. Dokładnie. Łita, pniesz się po drabince własnej zajebistości, że aż, eh...

    "W kącie pomieszczenia kończyny dwóch zakrwawionych mężczyzn wystawały spod stosu papierów i szmat, niezbyt udanej kryjówki." - tak bym to ujął. Siedzisz mi, kurwa, we łbie.

    "Alice wolno przekręciła głowę w jego stronę. Ręce miała bordowe aż do łokci, dokładnie w kolorze dodge’a stojącego na podwórzu przed drukarnią." - i tu jeszcze. Eh. Jak zara złapie ten tekst, jakprawy myszki nacisnę, jak kopiuj-wkjeja ogólnego zrobię, to zobaczysz, Ty...

    Następny element Twojego styłu. Wyuczonego. Od niedawna.
    Tworzyszysz poczucie pędu, niepewnosci, szybkim wymienianiem odcinanym samymi przecinkami. Żadnych łączeń. Zagranie mi znane i kurewsko zajebiste. Nawet nie chcę teraz Cię ustawiać w hierarchii obecnie piszących, bo... Adam T. byłby dumny.


    "Odpowiedziała podobnym, zawahała się na moment, wyszła. Karl stojący w drzwiach wyglądał, jakby przed momentem wyszedł z basenu." - tu jest, że ona wyszłą, a zaraz, że jakby Karl z basenu. Przez to "wyszła/wyszedł" się pojawia. Moze w drugim: Przed chwilą wpadł? Zamysł podobny, a eliminacja nastąpi.

    Przegit część. Oficjalnie nadaję jej bardzo rzadki status "części 23".
    Rozpierdzielasz system za systemem.

    A z tym nowym przecinkowym skillem, to Ty dobra jesteś. Co tydzień nowy produkt w Twoim sklepie. Do listopada Twoja podobisna pewnie będzie się szczerzyć z empikowej półki.
    Bardzo dobre, Łita. Bardzo dobre.
  • Ritha 19.02.2018
    Dziękuję bardzo, bardzo, bardzo.
    Odniosę się szerzej rano, Meastro, promise.
    Padam na ryjek.
  • Ritha 20.02.2018
    Dobre, tera się odniosę jak człowiek.
    Can... Ty to jesteś jak taki porządny, konkretny, merytoryczny, solidny kop motywacyjny.

    "Przerysowanie na Tarantiniowską modłę" - gwiazdy w oczach
    Dzisiaj mam bułę w serem, może też literacka ;)
    Sam masz brudny pępol. Ja mam czysty, jak ostatnio latem sprawdzałam to lśnił!

    "Zasuwa" z wielkiej ofkors, zara zmienię. To samo z tym "wyszedł/wyszła", zara będzie elegancko wynaprawiane. Canulasowe oko nadal czujne, bene.

    "tak bym to ujął. Siedzisz mi, kurwa, we łbie" - być może wynik przedarcia się przez Twoją twórczość, być może nasiąkłam, czy cuś :) Być może lubię podobne klimaty.

    Kopiuj-wklejaj, drukuj i używaj jako rozpałki pod koty, masz wolną rękę. Nie zapomnij jednak, że mam podobno-gniota na mailu (już ostrze na niego pazury) ;)

    Te przecinki, ten pęd zdań, ciach, ciach, to mi się samo jakoś wkręciło, gdzieś tam dwa razy spróbowałam, wymacałam butem tę ścieżkę i okazało się, że całkiem stabilny grunt, nawet kwiatki po bokach rosną, więc zaczęło mi włazić w krew. Radam, że aprobujesz.

    "Adam T. byłby dumny" - brakuje dziada, co nie?

    "Oficjalnie nadaję jej bardzo rzadki status "części 23"" - ŹŹŹ

    Dziękuję pięknie, kłaniam się w pas, zwłaszcza, że jak dodaje cmyka, to mam takie "hm, mi się nawet podoba, inne niż zwykła moja pisanina, ale może się nie znam".

    Pozdrawiam, siju pod Wiwatem <3
  • Canulas 20.02.2018
    Ritha, haha, podpałka pod koty. Cudnie.
    Dopierdzielasz zdrowo. Kurde, pomyśleć, że to wyrosło z TW.

    Trochę mi się to kojarzy z ostatnią serią Adama o "Aurze".
    Tej, co był życiomiar czy jakoś tak.
    Very git
  • Ritha 20.02.2018
    Właśnie, jeszcze to chciałam pedzieć i mi wyleciało.
    Jakby nie Twój pomysł z tw, nie byłoby Cmyka :)))
  • Canulas 20.02.2018
    Taaaaa, moje wykonanie i zasady, alw ogólnie, geneza, to Nuncjusz.
    On rozprawiał o jakichś zabawach. Ja podchwyciłem
  • Ritha 20.02.2018
    Nie będę się licytować, ale swoje wiem :p
    No.
  • Agnieszka Gu 26.02.2018
    Świetne, lecim dalej...
  • Ritha 26.02.2018
    Git :)
  • Pasja 27.02.2018
    Już po raz drugi pojawia się radio i Max czuje wściekłość. Czasem melodia wybije się jak gwóźdź w umyśle i powraca w najbardziej nieodpowiedniej chwili.
    Wreszcie moment odpoczynku i Alice. Pierwszy kolor z palety - bordowy. Dzień za noc, a nic dalej w biegu. Tym razem mają auto.
    Miłego dnia
  • Ritha 27.02.2018
    Tu również dziękuję:)
    Miłego i Tobie :)
  • Elorence 19.03.2018
    Max coraz bardziej mnie do siebie przekonuje, chociaż jego postać od samego początku przypadła mi do gustu.
    Kurczę, uwielbiam tę serię. Gdyby nie TW, pewnie by nie powstała, więc jest się z czego cieszyć.
    Lecę dalej i pozdrawiam :)
  • Ritha 19.03.2018
    Właśnie się obudziłam. Patrzę i co widzę. Elołapki szaleje po moich seriach *.*
    Jak milo. Cmyk to obecnie moje oczko w glowie. Rozgosc sie :)
  • Elorence 19.03.2018
    Ritha, w tej chwili, moje również :D
  • Felicjanna 21.03.2018
    Bez zastrzeżeń. Dałaś trochę jakby oddechu. Lecę dalej
  • Ritha 21.03.2018
    Git.
    Tak, to najspokojniejsza część póki co.
  • Okropny 23.03.2018
    Cmyk. Cassie, Max, Karl. Brakuje igrek, to jak znak, Alice nie pasuje. - sprytne. Podoba mi się.

    Końcówka baaaardzo twoja, z wykrzyknikiem. Podoba mi się. Daję znać, ze jestem.
  • Ritha 23.03.2018
    Okropnisiu, ja się do Ciebie już tydzień wybieram i dotrzeć ie mogę. Mea culpa.

    No, sprytne :D Cieszę się, żeś za. To ma szanse być lepsiejsze niż Lyyya.
  • Okropny 23.03.2018
    Ritha wiem, wiem. Nie gniewam się ani trochę. Kibicuję Ci z całego jelitka.
  • Margerita 14.04.2018
    Jestem z Maxa dumna, że zachował zimną krew i się nie zdenerwował oczywiście pięć
  • Ritha 14.04.2018
    Grazie:))
  • Justyska 17.04.2018
    oho dzieje się dzieje, zaznaczam obecność piąteczką i dalej śmigam puki dziecko śpi:)
  • Ritha 17.04.2018
    Oki, oki. Fajnie :)
  • Szudracz 17.04.2018
    Ostra jatka jak na kobietę i te zakrwawione ręce. Podchodzi to pod zgrozę, mocne soczyste sceny. :)
  • Ritha 17.04.2018
    Dzięki Szu :))
  • Ozar 25.04.2018
    Kolejny ciekawy odcinek dalej w klimacie apokalipsy. 5 pmusik Lecę dalej
  • Ritha 25.04.2018
    I tu również dziękuję :)
  • Adam T 02.05.2018
    Hej, hej ;)
    Dziś jestem wcześniej. Żona dziwnie na mnie patrzy i zastanawia się głośno do kogo ja tak piszę po nocy ;)) Nie, no żart. Jest wszystko ok.
    Drobiazgi:
    "Schody, piętro, metalowe drzwi, rzut okiem – wyglądały na nienaruszone..." - tutaj napisałaś, że rzut okiem wyglądał na nienaruszony ;)

    "dobry znak, pomyślał" - osobiście dałbym to w nowym zdaniu, nie po przecinku. Żeby to oddzielić od tych schodów, nienaruszonych rzutów okiem, itp.

    Czemu piszesz, że i ta słabsza? Nie jest słaba, nie znam kolejnych jeszcze, ale nie widzę tu mielizn i wodolejstwa, no ni ma tu takich. Cały czas jedziesz na podskórnym napięciu. Nic się niby nie dzieje, a caly czas coś zaskakuje. I bahaterów i mnie. Wreszcie coś więcej o Alice, wygląda na ciekawą osobowość, choć już zrozpaczoną. Ale przynajmniej nie jest bierną lalą do odstrzału w pierwszej kolejności. Gdyby to był klasyczny slasher, Cassie zginęłaby pierwsza.
    Nadal jest mrocznie i tajemniczo.
    Dopiero teraz dotarło do mnie, że i Ty i ja mamy w swoich tekstach Karla. U mnie jest Niemcem i nazywa się Ballermann ;)) To mi przypomniało przypadek Marty ;)
    Albo mi się zdaje, albo szukasz innego stylu. Widać to np. w takich momentach:
    "Karl wyglądał źle. Strach i dezorientacja. Kilka plam krwi na koszulce, rozbiegane oczy, blada cera." - to jakby nie Twoje.

    "Max przystanął w pół kroku, zupełnie nie wiedząc skąd ten przebłysk nostalgii nad nic nieznaczącą literką, która zamiast dyndać, grożąc uderzeniem w głowę, wykąpała się w błocie. C.Y.K. będzie ich domem jeszcze przez ten jeden dzień. " - to z kolei Twoje, ten specyficzny luzik w pisaniu. Albo np. tu:
    "Ręce miała bordowe aż do łokci, dokładnie w kolorze dodge’a stojącego na podwórzu przed drukarnią." - makabryczny humor lubię nad wyraz. Takie zdania tworzą klimat niepowtarzalny. Albo opis ataku Alice na dwóch "lewookich".
    Jest dużo takich drobiazgów, ale i większych fragmentów, które same w sobie stanowią wartość.
    Czytało się samo.
    Pozdrawiak ;))
  • Ritha 03.05.2018
    "Żona dziwnie na mnie patrzy i zastanawia się głośno do kogo ja tak piszę po nocy" - haha, no pięknie

    Zauważyłam Karla u Ciebie (!) :))
    U mnie Karl, bo chciałam CMYK w 3/4 uzupełnić imionami, Max i Cassie mi się podobały, potrzebowałam imię męskie na K, stąd Karl :)

    Przypadek Marty pamietam, to bylo bardzo dziwne :D Milo wspominam :)

    "Albo mi się zdaje, albo szukasz innego stylu" - szukam, chcialam troche odejsc od felietonowego smieszkawania, pisac cos co poruszy bardziej, niz smiech

    Dziękuje pięknie, bledy z komputerka popoprawiam, niebawem zajrze do Fuzji, chwilowo, korzystajac z weekendu, robie sobie naly internetowy detoks dka oczyszczenia umysla :)
    Pozdrawiam :)
  • Zaznaczę tylko, że byłem i podoba mi się coraz bardziej. Piszesz lekko, mimo że nie ma dużo dialogów, tym tekstem po prostu się płynie. I jest taki krystalicznie super techniczny, w sensie, że dobrze i wszystko bez błędów, takie ja przynajmniej odniosłem wrażenie.
    Na pewno będę kontynuował.
    To pozdrowienia jeszcze :)
  • Ritha 27.07.2018
    Mauryc, beda dialogi, beda beda. :)
    Super, dziekuje Ci bardzo :))
  • póki co jest super git!
    Nawet nie wiedziałem, że tak można napisać...
    Pamietam kiedyś napisałem juz pod jakimś Twoim tekstem, że bardzo lekko piszesz. Myślałem, że to był tylko taki Twój wypadek przy pracy... Ależ byłem głupi:) Teraz jestem trochę mniej, bo widzę, że Ty już tak po prostu masz :)
  • Ritha 27.07.2018
    Maurycy Lesniewski hahaha, dzieki Mauryc, Cmyk to moje male oczko w glowie :))
  • Ritha zaczynam rozumieć dlaczego.
  • Ritha 27.07.2018
    Maurycy Lesniewski :D
  • pkropka 20.02.2019
    Melduję się. :)
    Bardzo dobra część. Podoba mi się, jak bawisz się nazwą drukarni. Mam nadzieję, że niczego nie zapowiadasz tym, że odpadło akurat "M"!
    Nie wiem co chcesz od swoich postaci kobiecych. Alice mi się podoba ;)
    Generalnie ładnie budujesz postaci w sposób pośredni. Żadnych opisów wprost, poznajemy ich w działaniu.
  • Ritha 21.02.2019
    Ok, tu apel - jesli czytasz Cmyka, to nie mozesz przeczytac mojego aktualnego tw (tego, co to jeszcze nie wpadlo), bo za duzo by Ci powiedzialo.
    Lubisz Alice? Hehehehe....
    Tak, moich bohaterow nie zdobi zaden opis, ino dzialanie :D
    Dzięki piekne, pkopko :)))
  • pkropka 21.02.2019
    Ritho, grzecznie nie przeczytam, póki nie skończę tej części ;)
    Nie podoba mi się Twój śmiech... :p
  • Nefer 04.03.2019
    Odcinek krótki, ale bardzo treściwy. Mam wrażenie, że uchylasz kolejnego rąbka tajemnicy w opisie świata. A i o bohaterach też czegoś się dowiadujemy. Szczególnie istotne jest to, że poznajemy ich w działaniu.
  • Ritha 04.03.2019
    Dzięki, Nefer. No tak mi się wydaje, że lepiej w działaniu ludków poznawać.
    Dzięki piękne, że brniesz dalej :)
    Pozdrawiam
  • Adelajda 05.03.2019
    A tutaj sobie tak myślę, że z Alice coś jest nie tak jak trzeba. Max coś wie, czego pozostali nie mogą wiedzieć.
    Pięknie się płynie przez opowiadanie, bez żadnych oporów. Zastanawia mnie kim są Ci, których Alice zabiła. Czy to jakieś roboty? Czy coś gorszego. No nic. Zacna część.
  • Ritha 06.03.2019
    Jest tu kilka rzeczy, nad którymi, przyznam szczerze, średnio panowałam. Cmyk jest pisany na zasadzie - piszę zdanie, nie wiem co będzie za pięć kolejnych zdań. Ma to plusy (pęd, zwroty akcji), ma i minusy (momentami rozjeżdżające się dotłumaczanie). Cóż, cieszę się, że jednak siadło. Dziękuję i tutaj :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania