Co by tu w weekend?

Dziś w telewizji jest fajny program,

jak już się skończy, w CSGO pogram.

Wieczorem może zajrzę do lekcji,

żeby obyło się bez obiekcji.

 

Chociaż rodzice są całkiem spoko,

ostatnio często mają swe oko

na to, co robię z czasem swym wolnym -

podobno jestem ściemniaczem zdolnym.

 

Mówią, że w szkiełko gapię się długo:

-"Bierz kąpielówki i ze dwa Frugo!

Dziś pojedziemy wszyscy nad morze,

dosyć siedzenia w telewizorze!"

 

Wypad nad morze w sumie pasuje -

umysł się grami nie przeładuje,

od tych ekranów odpoczną oczy

i w wodzie człowiek nóżkę zamoczy.

 

Za oknem upał, koniec weekendu,

mam siedzieć w domu drugi dzień z rzędu?

Program się nagra, a gra poczeka,

zaproszę Arka, bo z nim jest beka!

 

Ładnych muszelek poszukiwaniem

zajmie się mama, a tata spaniem.

Trzeba pilnować, by się obrócił -

ostatnim razem lekarz go cucił.

 

Z Arkiem w pływaniu wygram zawody,

przed dziewczynami zrobimy trzody,

jakieś kawały ludziom na plaży,

dzisiaj nikt nie wie, co się wydarzy!

 

Jump City, obiad w powrotnej drodze -

myśląc o pizzy, to już się głodzę!

Wyłączam kompa, dzwonię do Arka,

siedzenia w domu przebrana miarka!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Canulas 16.02.2018
    Luźne i lekkie. Spoczi.
    Nie próbuje udawać czegoś, czym nie jest.
    Git
  • Krzypaw77 16.02.2018
    Jak to kiedyś w Londynie często słyszałem - Cheers Mate! ;)
  • Agnieszka Gu 16.02.2018
    Witam,
    No fajnie, takie zawadiacko-lekkie i z humorem :)
    Podoba mi się :) Pozdr
  • Krzypaw77 17.02.2018
    Nie umiem inaczej. Poza tym patos nie przejdzie w tej kategorii :) Dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania