Co by tu w weekend?
Dziś w telewizji jest fajny program,
jak już się skończy, w CSGO pogram.
Wieczorem może zajrzę do lekcji,
żeby obyło się bez obiekcji.
Chociaż rodzice są całkiem spoko,
ostatnio często mają swe oko
na to, co robię z czasem swym wolnym -
podobno jestem ściemniaczem zdolnym.
Mówią, że w szkiełko gapię się długo:
-"Bierz kąpielówki i ze dwa Frugo!
Dziś pojedziemy wszyscy nad morze,
dosyć siedzenia w telewizorze!"
Wypad nad morze w sumie pasuje -
umysł się grami nie przeładuje,
od tych ekranów odpoczną oczy
i w wodzie człowiek nóżkę zamoczy.
Za oknem upał, koniec weekendu,
mam siedzieć w domu drugi dzień z rzędu?
Program się nagra, a gra poczeka,
zaproszę Arka, bo z nim jest beka!
Ładnych muszelek poszukiwaniem
zajmie się mama, a tata spaniem.
Trzeba pilnować, by się obrócił -
ostatnim razem lekarz go cucił.
Z Arkiem w pływaniu wygram zawody,
przed dziewczynami zrobimy trzody,
jakieś kawały ludziom na plaży,
dzisiaj nikt nie wie, co się wydarzy!
Jump City, obiad w powrotnej drodze -
myśląc o pizzy, to już się głodzę!
Wyłączam kompa, dzwonię do Arka,
siedzenia w domu przebrana miarka!
Komentarze (4)
Nie próbuje udawać czegoś, czym nie jest.
Git
No fajnie, takie zawadiacko-lekkie i z humorem :)
Podoba mi się :) Pozdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania