Co mi powiecie?
Tik-tak, tik-tak, cykał miarowo ścienny zegar, a w panującej ciszy jego tykanie rozbrzmiewało głośno, ale usypiająco.
Po tę opowieść sięgnij do Zeszytu drugiego mojej książki: Opowiadania z zakładką :)
Tik-tak, tik-tak, cykał miarowo ścienny zegar, a w panującej ciszy jego tykanie rozbrzmiewało głośno, ale usypiająco.
Po tę opowieść sięgnij do Zeszytu drugiego mojej książki: Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (12)
Ależ duma xD
Wesołych świąt! ^^
"Lubię jak masujesz mi boczki" - przecinek po "lubię"
"Jak cię przyniosła byłeś" - po "przyniosła"
O, ja to właśnie też zawsze tak widzę. Mój kot mówi tylko wtedy, jak nie ma mnie w domu, to jest pewne. Swoją drogą ciekawe, co by mi powytykał :D Podoba mi się tekst i ulokowanie w nim dwóch odwiecznych wrogów, jakimi są kot i pies. Ogólnie takie bardzo ciepłe, świąteczne opowiadanie. A o budowaniu chatki też pamiętam do tej pory, strasznie mi się podobało! Zostawiam Ci piątkę i życzę wesołych świąt, Karolko. Twórz dzielnie dalej :)
Dziękuję też za życzenia i również przesyłam świąteczne uściski :)
Jak dla mnie na szóstkę! Ale skali brakuje więc klikam tylko 5:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania