codzienność
nocą błyska cienia poświata
ukryta w mroku dziennych mar
lęk
pan życia
przywdziewa kamuflaż bogaty
ozdoby z bólu bezsensu
wiodą w łapy niepewności
wychylam nos za skraj
ciągłego otumanienia
złapałem swój ogon
ze świtem ruszam do kolejnego okrążenia
16.08.2019 00.15
Komentarze (11)
Ktoś ma przekonanie że one tworzą poetycki przekaz, a tylko są śmieszno - straszne.
Podobnie jak wychlanie nosa.
przywdziewa kamuflaż
bogaty
w bezsens
niepewności leżą
na skraju
świtu
otumaniają
rano otworzę oczy
poszukam
kolejnego okrążenia
siebie
Tak na szybko. Trochę powycinałam, ułożyłam, można jeszcze poprawić, ciut dodać albo odjąć.
Pozdro.
Pozdrowionka
:))))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania