Córa gwiazdy (1)

Ongiś kot pomykał po księżycu, a nie kura, jak mówiły pisma. Kot ten pomykając tworzył wąwóz księżycowy. Wciągał on swą mocą gwiazdy i asteroidy. Nikt nie mógł się oprzeć kataklizmowi. Nawet najznamienitsi kosmiczni herosi byli wsysani przez dziwną anomalię. Trwało to tak równe dwa tysiące lat. W czasie tym wszelka ludność została pochłonięta, a galaktyka opustoszała doszczętnie. Nikt już tam nie zapuszczał kroku. Nastała kompletna ciemność, gdyż wszystkie gwiazdy zginęły w wąwozie. Nie było światła, ludności też nie było. Panowała pustka i cisza, a o galaktyce zapomnieli nawet najstarsi mędrcy wszechświata. Nadzieja umarła razem z ostatnim żywym.

Jedynym dźwiękiem słyszalnym między opuszczonymi planetami było dudniące dreptanie kota. Bieg jego był coraz szybszy, a wąwóz coraz większy. Moc wzrastała i roznosiła się po zakątkach wszechświata. Obudziło to najstarszych mędrców. Zlęknieni powstali ze swych grobowców i poczęli się nawoływać po kosmosie. Gdy fale ich śpiewów się spotykały, wracały do swych właścicieli ze zdwojoną mocą. Takim oto sposobem dwunastu mędrców ujrzało się na czubku Castoramium. Dwa słońca już wschodziły, a wiatr nawoływał smętnie wśród miedzianych gór. Niebo nabrało koloru brzoskwini; zamarłe kwiaty budziły się do życia. Mędrcy zasiedli przy węglowym stole i rozpoczęli naradę. Jeden z nich, imieniem Obryniks, powstał z siedziska i rzekł donośnie do towarzyszy:

- Wytężcie uszu, bowiem zagrożenie spadło na naszą czasoprzestrzeń. Kot, którego imienia nie wymienię, od dwóch tysięcy lat pustoszy galaktykę Nokturna. Nie podejmowaliśmy kroku, bo wiedzieliśmy, iż moc jego nie wykroczy za granicę drogi. Jak wskazuje kosmos, myliliśmy się. Osiągnął swe apogeum, a moc nasza już nie wystarczy.

 

- Co więc mamy czynić? - ozwał się najmłodszy z mędrców.

 

- Według przepowiedni tylko gwiazda jest w stanie powstrzymać tego czarta. Potrzebujemy więc gwiazdy.

 

- To niemożliwe - orzekł ze smutkiem w głosie Shayran - Wszystkie gwiazdy dawno zasnęły. Nie mamy mocy, aby je wybudzić. Choćby jednej, malutkiej gwiazdeczki nie poruszym. Choćbyśmy nasze dusze oddali ani jedna nawet powieki nie ruszy. Zguba nam bliska...

 

- Jest jedna gwiazda, która nie zmrużyła oka - podniósł głos Abryton wstając z krzesła - Imię jej - Amertyda.

 

- Stój! - zakrzyknął Obryniks - słońca ruszyć nie możem. Ludy by umarły bez niej, a to byłoby zgubą.

 

- A co z jej córą? - zapytał Abryton - minęło pięć tysięcy lat od jej poczęcia. Oznacza to, że w niedługim czasie wyda córę w ciele człowieka. Gdy się narodzi zabierzemy ją do klasztoru na Te' Nner. Wyszkolimy ją i poślemy do walki przeciw czartu.

 

- Dobrze prawisz towarzyszu. Tylko... Co z jej matką? Wątpię, iż wyda swą córę na śmierć... - rzekł posępnie Shayran.

 

- Ona zna przepowiednię. Wie, że któraś z gwiazd wyda kiedyś swe młode na rzeź. Zaakceptuje ten los bez płaczu. Wie bowiem, że kot nie ustanie dopóki gwiazda nie odda mu swej duszy w walce - odrzekł donośnie Obyryniks. Puknął pięścią w stół i zasiadł na węgielnym siedzisku.

 

- A więc postanowiono. Jedyne czego teraz potrzebujemy to transport. Kości nasze kruche, więc nie dolecim tak daleko - rzekł Magayas, syn Megosa.

 

- O to się nie martw towarzyszu. Znam takiego co nam pomoże. Imię jego - Olwet Tczew - rzekł Obyryniks. Po tych słowach on i inni mędrcy wstali z tronów i pomknęli po niebie w stronę stolicy Castoramium - Obi Prime.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Pasja 10.04.2017
    No zawsze tak było, gdzie diabeł nie może tam babę pośle. Myślę, że w Castoramie kota zamienią na córy Auchan. I wszystko wróci do wąwozu. A nadzieja pójdzie do Biedronki kupić trochę mocnych kości. A gwiazda razem z babą załatwią kota piłą z Castoramy. Pozdrawiam
  • Pan Buczybór 10.04.2017
    Wiedziałem, że ty pierwsza skomentujesz. A udziału Biedronki nie wykluczam.
  • Buczyborze, skąd wzięło się imię mędrca- Obryniks? Sam je wymyśliłeś?
  • Pan Buczybór 10.04.2017
    Tak. Wszystko wymyślam samodzielnie.
  • Jo-anka 10.04.2017
    Coraz lepiej mi się Ciebie czyta ;) 5 ;)
  • Pan Buczybór 10.04.2017
    To znaczy, że robię postępy, czyli jest dobrze. Dzięki.
  • Anonim 11.04.2017
    wywołuje uśmiech. wywołuje ciekawość.
    wspaniale.
  • Pan Buczybór 11.04.2017
    Cel osiągnięty. Dzięki Chrumciu
  • KarolaKorman 12.04.2017
    Zaintrygowałeś :) Ten wstrętny kocur i córka słońca na przeciw siebie, hm, może być bardzo ciekawie, 5 :)
  • fanthomas 22.04.2017
    Wyleciałeś poza granice wyobraźni. Świetnie się to czyta i w ogóle. 5
  • Pan Buczybór 22.04.2017
    I w ogóle dziękuję
  • Karawan 09.05.2017
    Na starcie zalatywa mnie niejakim Pratchetem. I to mocno - gratuluję! Świetna robota! 5
  • Podoba mi sie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania