Córka taty

Nie wiesz co to umiar, tak mi tata kiedyś rzekł

diabeł za twą głową dziwne myśli zawsze wlekł.

Głowę rudą masz na karku, ale klucze ciągle gubisz

świat Cię woła w swe ramiona, idź ty inne rzeczy lubisz!

 

Jak powiedział tak zniknęłam, gdzieś podziały się poranki

lat na karku naście z groszem taka panna lecz bez miarki.

Obijałam się po świecie jak ten spod Krakowa bączek

spałam kiepsko czasem śniłam, grzechy nie brudziły rączek.

 

Tego kwiata jest pół świata, a trzy czwarte zaliczyłam

Co kto pragnął ja wąchałam w rzece kwiatów się umyłam.

Czasem z wozu też skakałam, bo wiadomo w życiu lżej

pod jabłonią smacznie spałam chciałam dobrze duszy mej.

 

Piekła nie ma hulaj dziewczę tata raz mi przecież rzekł,

prawie mu w to uwierzyłam, byłby to nie lada pech.

Ciężko mu nie przyznać racji i potwierdzam to bez bicia

córką ja prokrastynacji, brak umiaru chęć do picia.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Aisak 10.05.2018
    masz mój nick nigdy.

    Tak ci rzeknę:
    że zamieniłabym końcowy dwuwers, bo nie podoba mi się zdanie z piciem.

    no, i że zostawię trzytery czterciów.


    Ciekawe, jakim językiem za ćwierć wieczną będą posługiwali się ludzie.
    Stawiam na migowy i tolka banana.
  • nigdy 22.06.2018
    migowy i szanowny T.Banan to i tak optymistyczna wizja
  • Canulas 11.05.2018
    A dla mnie powleczony brokatową radością, ale tak naprawdę, bardzo smutny w swym wydźwięku utwór.
    Może akurat dobry adres, ale mi weszło, jak drugi kieliszek.
  • nigdy 22.06.2018
    Mi tak zwane moje utwory, per potwory zawsze wchodzą, a i czasami wychodzą jak drugi kieliszek. Staram się wrócić do prozy, ale widzę tę drogę ciężką i naszpikowaną nawet trzecimi kielichami :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania