Poprzednie częściCzarnoksiężnik - 1 - Kim jestem?

Czarnoksiężnik - 15 - Lekcja!

Czarnoksiężnik 15

(Wybaczcie że nie pisałem – kryzys weny i koniec egzaminów [no dobra, mam jeszcze jeden, ale tam pół biedy] ale wracam i postaram się nadal regularnie pisać – pozdrawiam!)

 

Grupa uciekinierów z Meurii patrzyła na mnie wyczekująco, ze strachem spoglądając na to co otaczało ich ze wszystkich stron.

Uśmiechnąłem się i zatarłem ręce.

- No! To ruszamy. Za mną proszę!

- Gdzie jesteśmy Czarnoksiężniku? – Margareth rozglądała się zdezorientowana.

- Świat-granica, pół-świat, nie-świat, świat przejściowy, nazywajcie to jak chcecie – oznajmiłem przechodząc na front pochodu. – To wymiar między światem duchowym, a fizycznym. Osobiście nazywam go „Osnową”. Całkiem fascynujące miejsce.

- Czemu tu weszliśmy? – Tym razem to moja nowa czarownica, Anna, zadała pytanie.

- Odpowiedź jest bardzo prosta. Osnowa to wymiar, gdzie nie prawa świata bogów i ludzi, mieszają, się zderzają i zaprzeczają sobie nawzajem. Tak, więc, koncept podróży jest dość stały, jednak czasu i przestrzeni, już nie.

Ludzie patrzyli na mnie osłupiali. Adam lekko wychylił się z tłumu.

- A tak żeby ci z tyłu mogli zrozumieć?

Wywróciłem oczami.

- Jest to wymiar, gdzie w ciągu godziny możesz przejść tysiąc kilometrów, wyjść na chmurze gdzy podskoczysz i w głębinach gdy się skulisz… w niektórych przypadkach załamuje też zasady czasu… - spojrzałem po wszystkich. – Kilka razy zdarzyło mi się wyjść z Osnowy ZANIM wszedłem.

- CO?

- Cofnąłem się w czasie! – W końcu pomruk zrozumienia. – Tak więc, nie bójcie się. Chwila moment i będziemy na miejscu… - tutaj mocno ściszyłem głos, by nikt mnie nie usłyszał. – A przynajmniej mam nadzieję.

Ciekawy fakt, raz udało mi się wejść w taką anomalię, że wyszedłem z Osnowy, pięćset lat po wejściu. Zdarzyło się to tylko raz, prawda i od tego czasu udało mi się już opanować wędrówkę po Osnowie, ale hej! Nigdy nie wiadomo.

Niewielka Leila podbiegła i zrównała się ze mną, podobnie Anna, dołączyła po mojej drugiej stronie.

Nagle poczułem zaskakującą radość. Oto miałem dwie uczennice, jedną w miarę doświadczoną, a drugą zupełnie zieloną w magii. Jednak ich potencjał był jak niebo, a ziemia. Tylko umiejętności stanowiły teraz granicę.

- Czas na pierwszą lekcję! – Zachichotałem, spoglądając na obie dziewczyny.

- Teraz? – Zapytała mała Leila.

- Czemu nie? Osnowa jest bardzo podatna na wolę tych którzy umieją posługiwać się magią… zacznijmy więc od podstaw – spojrzałem na Annę. – Opowiedz nam, jakie to mamy magiczne kręgi.

Anna spojrzała na mnie pytająco, ale widząc zaciekawiony wzrok Leili uśmiechnęła się.

- Są trzy główne kręgi magiczne: Krąg Bogów, Smoków i Tytanów.

- Trzech potężnych istot które władały światem – pokiwałem potwierdzająco głową. – Przedstaw charakterystykę każdego z kręgu – poprosiłem.

- Krąg Bogów, to krąg tak zwanych „Prawd Świata”. Opiera się on na przeciwnościach: Życie-Śmierć, Kreacja-Destrukcja, Porządek-Chaos, Duch-Ciało, Miłość-Nienawiść, Początek-Koniec. Krąg Smoków, jest również zwany: Kręgiem Natury. Opiera się on o żywioły: Ogień, Woda, Ziemia, Powietrze, Lód, Światło, Cień, Błyskawica i wiele innych. Ostatni krąg… krąg Tytanów opiera się o umiejętności i uczucia: Kreatywność, waleczność, wytrwałość, inteligencja, opiekuńczość…

- I wiele, wiele innych – tu spojrzałem na Leilę. – Czy zauważyłaś pewną niezgodność w kręgach?

Mała dziewczynka zamyśliła się chwilę, a następnie uniosła wzrok.

- W Kręgu Bogów była Miłość… ale miłość jest też uczuciem… wiec czemu nie jest w kręgu Tytanów?

- Brawo! – Pochwaliłem uczennicę. – Bardzo celne spostrzeżenie – tu spojrzałem na Annę. – Czy uczono cię, czemu ten zaskakujący paradoks, występuje?

- Zadawałam pytania, ale nie podawano odpowiedzi.

Pokiwałem głową i uśmiechnąłem się rozbawiony.

- Nic dziwnego. W twoim kręgu Bogów, zabrakło jednej z najważniejszych sił, która spowodowała ten stan.

- Co? Jakiej mocy zabrakło?

Uśmiechnąłem się szerzej i uniosłem palec.

- Niemożliwości. Paradoksu.

Anna patrzyła na mnie zdezorientowana.

- Nigdy o tym nie słyszałam… zresztą. Krąg Bogów OPIERA się na przeciwnościach, jaką przeciwność ma Paradoks?

- Brak paradoksu – odpowiedziałem. – Zresztą moc ta, jak można się domyślić, nie leży NA kręgu, POZA nim, choć jest z nim połączona.

- Nie ma to jakiegokolwiek sensu!

- Między innymi dlatego się o tej mocy nie uczycie.

Anna zamilkła, zamyśliła się i po chwili pokiwała głową.

- To… to zaskakująco logiczne wyjaśnienie… mimo ironii.

Pokiwałem głową.

- Dokładnie. Paradoks to jedna z najbardziej tajemniczych mocy magicznych. Nie zbadana i nie sklasyfikowana, jak można się spodziewać… ale ma ono swoje miejsce.

Leila spojrzała na mnie pytająco.

- Gdzie mistrzu?

Milczałem… patrzyłem na Annę wyczekująco. Zrozumiała.

- Tutaj – stanęła i rozejrzała się oniemiała. – Jesteśmy W mocy Paradoksu.

- Poprawna odpowiedź moja droga! Jesteśmy w miejscu pierwotnej i pierwszej magii. Miejscu gdzie narodził się Paradoks… Pierwszy z Bogów. Ten który nie ma wiernych, nie ma świątyń, świąt, symboli, ani legendy, a mimo to trwa bez końca, zawsze zmienny, jednak zawsze taki sam – uśmiechnąłem się rozbawiony. – Zwyczajnie przez to, że ludzie mażą każdego dnia, by zdarzyło się coś Niemożliwego.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • pkropka 20.06.2019
    Budujesz cały świat, wciąż go po trochu rozszerzając.
    Super :)
  • Pontàrú 23.06.2019
    Wow, bardzo przypadł mi do gustu opis magicznych kręgów. Jest to konkretne rozbudowanie świata i wyjaśnienie podstaw magii. Dodatkowo widzę u ciebie jakiś fetysz paradoksu (XD). W Demonie też pojawia się jego temat jednak pod postacią bardzo ciekawej osoby. Ogólnie opis świata magicznego jest świetnym dodatkiem do całości i bardzo się cieszę mogąc to przeczytać i głębiej poznać. Liczę na późniejsze rozbudowanie tego zagadnienia. Pozostawiam 5 :)
  • Kapelusznik 23.06.2019
    Obie serie toczą się w tym samym świecie
    Czarnoksiężnik to ok. 5 tys lat przed Demonem
  • Pontàrú 24.06.2019
    Coooooo??
    A to ciekawostka. Niespodziewane (chyba że to ja czegoś nie widzę)
  • Belladonna 24.06.2019
    Odpowiedź jest bardzo prosta. Osnowa to wymiar, gdzie nie prawa świata bogów i ludzi, mieszają, się zderzają i zaprzeczają sobie nawzajem. - nie bardzo wiem, co chciałeś tu powiedzieć.
    ludzie mażą każdego dnia - marzą.Naprawdę dbaj o ortografię, bo szkoda potencjału. Jeśli gdzieś to wyślesz, to uwierz mi, że o ile to nie będzie Vanity, gdzie zrobią Cię w bambuko, to każde wydawnictwo za taki kwiatek bezapelacyjnie wywali Twój tekst do kosza. No chyba, że nazywasz się Wojciech Cejrowski, to poprawią :D
    Poza tym, jak zawsze, fajne :D
  • Kapelusznik 24.06.2019
    To seria-odskocznia
    Demon Odrodzenie to główna, o tą dbam
    A to, to takie... no zabawa
  • Nefer 25.06.2019
    Dobry i adekwatny tytuł, to rzeczywiście rodzaj lekcji na tremat założeń świata magii. Podajesz jednak te informacje w formie rozmowy pomiędzy mistrzem i uczennicami, bardzo zręcznie. Wypada to o wiele lepiej niż łopatologiczny wykład narratora (w rodzaju tych, jakie niegdyś się zdarzały). Tym bardziej, że i pomysł na scharakteryzowanie owych kręgów udany. Gratulacje.
  • Kapelusznik 25.06.2019
    Boczna seria a się rozwijam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania