Czarny ptak
Wśród słońca blasku i nieba błękitu jakaś czarna strzała niebo przecina.
I z gracją obwieszcza światu że burza się właśnie zaczyna.
A ona to jej siostra drogowskaz dla wiosny która życie budzi pierwszą burzą.
A potem świat jej za to dziękuje pierwszą jak krew czerwoną różą.
Nie wiedzieć czemu z wielkim sentymentem przylatuje pierwsza właśnie tu na świata kraniec.
I z łzą w oku oznajmia światu że ma rozpocząć swój odwieczny taniec.
I nikt nie wie czemu ptaka czarne źrenice mgłą zachodzą gdy wspomina tamte brukowe ulice.
Kamienice pełne od ludzkiego gwaru, śmiech dzieci dodający światu czaru.
A ona nie może już powoedzieć do mamy że kocha i że w ptaka zmieniły ją złych ludzi dary.
I że gdy ujżysz ptaka co stuka o szybę to jej córka której miejsce nie jest ani w piekle ani w niebie.
Tak więc od lat wraca do tego miasta i mówią już nawet że pierwsza jasółka wiosny czyni.
Bo choć jest znakiem życia to w sercu urazę dźwiga.
Więc starzy ludzie przywykli gdy ją widzą uciekać do domu zdala od gołego nieba.
Komentarze (5)
ujży *
curka*
jasółka*
wiosny czyni* (nie czyni?)
dzwiga*
wklep w google i popraw :)
Wiersz tajemniczy, magiczny w kolorze czerni, podobał mi się :) 5
A błędy poprawie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania