Czarownica

Ciemno tu tak jagby ktoś wyłączył słońce, a serca w kamień pozamieniał.

Cicho tu i nie słycjać już ciepłego żaru miłości płomienia.

Na stole jedynie stoi kielich w którym wino z krwią mieszałam, próbowałam Ciebie oszukać a sama się w kłamstwa wpakowałam.

Miałam Ci powiedzieć że razem być nie możemy, ale twoje oczy mówią że nie pozwolisz odejść mi tak prędko.

Mówiłam że ja jestem czarownicą że to same wyrzeczenia, a ty mówisz spełnij jak złota rybka me życzenia.

Każdy myśli że bycie czarownicą to taka łatwa sprawa.

Pstryk i wstaje słońce jeden rych ręką a paży się kawa.

Nie to nie tak wygląda to coś więcej niż czarny kot i nietoperze.

To świat w której miłość to tylko złudzenie, to sen z którego musisz się obudziś.

To życie gorsze od losu zwykłych ludzi.

Bo oni mogą kochać kogo im serce podpowie, a ja gdy kocham kogoś z ich świata to wyrok na niego wydaję.

I gdy wypada ostatnia pełnia roku wśród świątecznych śpiewów świata, ja muszę sztylet wbić w serce.

Dlatego dziś to wino Ci podaję, chcę byś o mnie zapomiał.

Ty się przed tym bronisz bo nie wiesz że ja Cię tak ratuję, bo ty znaczysz dla mnie więcej niż młodość.

Którą bym zyskała gdybym Tobie życie odebrała.

Wybiła już północ ty wino pijesz mnie piekło pochłania, bo ofiarowałam diabłom zamiast Ciebie siebie.

Ostatnie słowo jakie wypowiem to proszę połóż róże na mym cichym i pustym grobie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania