Czas
Na polnym kamieniu.
W słonecznym cieniu.
Usiadł zmęczony biegiem czas.
I chcąc sobie odpocząć.
Postanowił zatrzymać świat.
A że sam był jak księżyc.
Pośród wschodu słońca.
Zaczął rozmyślać.
Czy kiedyś nadejdzie.
Jego życia kres.
Bo jak odchodzi w zapomnienie.
Stary już rok.
To tylko po to by ktoś za nim przyjść mógł.
Ale w tej chwili odezwał się Bóg.
Nie po to cię stworzyłem by byś wolny od trwóg.
Ale poto byś ludziom też tak jak teraz pomuc mógł.
I otworzył wtedy oczy czas.
Obudził trwający w bezruchu świat.
Wstał z kanienia.
Pozwolił nocy przyjść.
A kamień na którym usiadł na pół dzieli glob.
Bo gdzieś jest jeszcze dzień.
A gdzieś już jest mrok.
Komentarze (6)
- Nie po to Cię stworzyłem by byś wolny od trwóg - jakiegoś słowa mi tu brakuje.. Może lepiej tak "Nie po to Cię stworzyłem żebyś był wolny od trwóg." Chyba, że ja źle zrozumiałam. Tekst ogólnie daje do myślenia, lekko się czyta.
" Bo gdzieś jest jeszcze dzień.
A gdzieś już jest mrok. " - To mi zostanie w pamięci. Nie patrzę już na powtórzenie, bardzo mi się ten wers podobał. Ode mnie 4. Powodzenia..
pomuc - pomóc
kanienia - kamienia
Nonono-rozwijasz się, też myślę o Bogu w sposób oczywisty. Szkoda, że nie ma go w zasięgu ręki. Prawdopodobnie kiedyś się pokazał i dostał wpierdol. No to teraz - taki unikalny wypłoch. Pzdr.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania