.

.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (35)

  • Nazareth 04.06.2016
    Tak łatwo jest ranić i tak trudno przestać. Świetny tekst, wybacz ale nie napiszę nic więce, bo oczy mi się zaczynają pocić...
  • xxECxx 04.06.2016
    Niesamowite, naprawdę.
    Ja też nie chcę pisać więcej, nie czuję się odpowiednią osobą, by to robić.
  • alfonsyna 04.06.2016
    Zdecydowanie wart przeczytania i wart poczynienia refleksji. Niby czas goi rany, ale bywają rany i tak głębokie, że blizny po nich zostają na zawsze. Jakoś ciężko mi się tu wypowiedzieć, bo te słowa poruszają bardzo osobiste struny i myślę, że tak naprawdę bardzo w tym dużo takiej "prawdy uniwersalnej", do której każdy znajdzie odniesienie i we własnym życiu.
  • DarthNatala 04.06.2016
    Myślę, że czasem może być tak iż to właśnie z upływającym czasem rany zaczną ropieć. Czyli wniosek jak w normalnym życiu. Nie wolno zostawiać głębokiej rany samej sobie bo może się wdać zakażenie. :) A teks świetny. Te emocje ściskające gardło.
  • ausek 04.06.2016
    Dziękuję wszystkim za przeczytanie, komentarz i refleksję. Nazareth po śmierci ojca pisanie pomagało, przynosiło ulgę. Mój umysł wymyślał najdziwniejsze historie, które zaczęłam spisywać. Przerabiałam najróżniejsze scenariusze tylko po to, by zrozumieć siebie i ludzi, a także swoje i ich, czasami dziwne, zachowanie. Teksty te są w większości fikcją, czasami tylko wplatam coś od siebie, ale powodują, że pamiętam.
    XxECxx jak najbardziej jesteś kompetentną osobą. Masz uczucia, emocje, którymi potrafisz się dzielić z każdym, choćby przez swoje teksty, które też czytam.
    Alfonsyno zgadzam się, że niektóre rany, choć zabliźnione bolą i nie przestaną boleć. Dlatego warto czasem przystanąć, zerknąć w głąb siebie i pomyśleć czy swym zachowaniem nie powodujemy takiej ropiejącej rany, o której wspomniała DarthNatala. Jeszcze raz dziękuję za przeczytanie. ;)
  • KarolaKorman 05.06.2016
    Końcówka wzruszająca. Piękny tekst o życiu, nie oceniam, bo prywatny, ale daje do myślenia :)
  • ausek 05.06.2016
    Dziękuję, że zajrzałaś. Karola ten tekst nie jest wcale taki osobisty. Gdyby wszystkie historie, które napisałam były prawdziwe to zabrakłoby mi trzech żyć. :D
  • Angela 05.06.2016
    Nic od siebie nie dodam bo mi klucha w gardle rośnie. 5
  • ausek 05.06.2016
    Choć to tylko opowiadanie, tekst przerobiony i zmodyfikowany to mnie za każdym razem ta klucha dusi. Mój umysł ciągle atakuje mnie obrazami, wspomnieniami i tym, co mogłam zrobić, by pomóc, ulżyć... Dziękuję ;)
  • Okropny 05.06.2016
    Dreszcz mnie przeszedł. Pięć.
  • ausek 05.06.2016
    O! Jestem zaskoczona. Poważnie, nie spodziewałam się Ciebie u mnie... Dzięki za odwiedziny. ;)
  • candy 05.06.2016
    Smutne, piękne, 5 :(
  • candy 05.06.2016
    Smutne, piękne, 5 :(
  • ausek 05.06.2016
    Dziękuję. ;)
  • Nie wiem co powiedzieć. Ciężko jest oceniać osobiste teksty, ale ten zdecydowanie na to zasłużył. Z jednej strony smutne, ale nie do końca. Zostawiłabym pięć, ale coś mi się zepsuło :(
  • ausek 05.06.2016
    Och, co wy z tymi osobistymi tekstami. :D Mam dziadka, którego bardzo kocham i który będzie niedługo obchodził 9 dych. Jest świetnym, przemiłym człowiekiem. Nigdy się z nim nie pokłóciłam, a historie jakie opowiada powalają na glebę, naprawdę. :) W takim wieku pamięć nieco szwankuje, a jego opowieści jak walczył pod Monte Cassino są... za każdym razem nieco inne. Czasami odnoszę wrażenie, że przeżył wszystko... Dzięki za komentarz. ;)
  • Alicja 06.06.2016
    Aż mi się smutno zrobiło :( Dobrze, że bohaterka w porę zrozumiała swoje zachowanie. 5
  • ausek 18.06.2016
    Neuro wybacz, ale ja nie uważam się za kompetentną osobę do komentowania wierszy, choć czytam wszystkie. Nie chciałabym nikogo urazić, ale niektóre wiersze kompletnie do mnie nie trafiają. Czasami mam wrażenie, że postrzegam świat nieco inaczej, a to mogłoby dać odzwierciedlenie w ocenie, która okazałaby się niesprawiedliwa bądź krzywdząca dla autora. Wydaje mi się, że same punkty bez uzasadnienia to trochę za mało na wiersz biorący udział w bitwie, a pisanie o słowach, które do mnie nie trafiają mija się z celem.
  • NataliaO 19.06.2016
    Piękny. Mądry tekst. 5:)
  • ausek 19.06.2016
    Dziękuję ;)
  • Shiroi Ōkami 19.06.2016
    Osobisty tekst jak mniemam, więc ciężko mi go ocenić, ale zgodzić się z poprzednimi komentarzami muszę. Łatwo jest kogoś zranić, a przyznać się do winy - już nie koniecznie. Wymaga to odwagi, odwagi też wymaga tak prosta rzecz jak przebaczenie.
  • ausek 19.06.2016
    To nie jest osobisty tekst, ale powstał, jak wiele innych, w okresie żałoby i może mieć taki wydźwięk. Dużo czasu rozmyślałam i spisywałam różne warianty powstałych w mojej głowie sytuacji, bo to mi pomagało. Może dlatego wydaje się taki prawdziwy. :)
  • Rasia 22.07.2016
    "zarówno dobrych, jak i tych złych." - bez przecinka, porównanie proste
    "aczkolwiek postrzeganie śmierć jako jawnej niesprawiedliwości" - śmierci*
    "Okres, w którym unikałam kontaktów z moim jedynym dziadkiem, obfitowała" - obfitował*, bo okres
    "Musiało upłynąć dużo wody w rzece bym dostrzegła" - przecinek po "rzece"
    "która później nastała była" - po "nastała"
    "najstarszego syna a mojego ojca." - przed "a"
    Wzruszył mnie ten tekst, bardzo mnie wzruszył. Zwłaszcza te ostatnie słowa, mój dziadek mówił do mnie podobnie. Ach, kochane to było. Jednak nie ma większej siły jak rodzina (pewnie zdarzają się wyjątki, ale wiesz, co mam na myśli). Zostawiam 5 i tym oto akcentem skończyłam czytać wszystkie Twoje teksty :) Przynajmniej te, które zostawiłaś. Wciąż nie mogę uwierzyć, że pozbyłaś się tylu wierszy :(
  • ausek 23.07.2016
    Dziękuję Rasiu za odwiedziny. Nie pozbyłam się moich bazgrołów, ale ukryłam przed ludzkim okiem. Parę mam wstawionych na Wattpadzie. Nie lubię o tym pisać, ale zapytano mnie o napisanie paru takich tworów na zamówienie. I jak to ja - wkurzyłam się. Wiem, głupio brzmi. Nie mam zamiaru, a i pewnie nie potrafiłabym czegoś takiego robić. To są moje osobiste teksty, które powstały pod wpływem chwili, jakiegoś impulsu, a często nawet cierpienia - bo większość to smutasy. Prawdą jest, że o pisaniu wierszy nie mam bladego pojęcia, a pisałam tylko tak jak czułam - dla siebie. A że wstawiane tu znalazły odbiorców mile połechtało moje ego i tyle. Lubię czytać wiersze i je analizować, choć nie zawsze umiem sprostać wyzwaniu jaki stawia autor. No i chyba tyle. Chciałam podziękować Ci za wierne zaglądanie do mnie. Nie masz pojęcia, jak wiele mi pomogłaś i nadal pomagasz. ;)
  • Rasia 23.07.2016
    Rozumiem, oczywiście to Twoja twórczość i możesz zrobić z nią, co tylko zechcesz, a mnie nic do tego. Miło jednak wspominam te Twoje wiersze - chyba właśnie przez te emocje, bo przecież ze mnie taka poetka, że wiesz... fachowych recenzji użyczyć bym nie mogła ;) A dziękować nie ma za co, będę zaglądać cały czas, bo też troszkę Cię przez tę twórczość poznaję :) Ps. Czy mogę spytać, co rehabilitujesz? (To z rozmowy porannej)
  • ausek 23.07.2016
    Rasia zaliczyłam niepozorny wypadek - coś mnie przywaliło. Okazało się, że jest konieczna operacja kręgosłupa. I teraz muszę wzmocnić nóżkę, która poprzez uciskany nerw w kręgosłupie stała się leniwa. Na motor już w tym sezonie raczej nie wsiądę. :(
  • MarBe 21.09.2016
    Piękny tekst, wszystko w nim poruszone z wielką starannością, tylko dziwny ten lęk przed śmiercią u osób wierzących. Niewielki ból i smutek z rozstania to zrozumie, lecz wcześniej czy później każdy tam dojedzie.
  • ausek 21.09.2016
    Dla mnie nie ma różnicy czy człowiek jest wierzący czy nie. Strach przed śmiercią nękak każdego człowieka w mniejszym lub większym stopniu. Dzięki za komentarz.
  • Freya 21.09.2016
    Czas pozwala na zrozumienie, akceptację, radykalnie wykluczających się pojęć, które burzą dotychczasowy porządek własnych przekonań i harmonijną świadomość. Pamiętam gdy w rozmowie z ciotką po śmierci wujka (czyli jej męża) powiedziała, że dobrze iż tak się stało. Było to niezrozumiałe dla mnie i niepojęte. Wujek był po wylewie nieprzytomny i całkowicie dwusfunkcyjny, bez obiecującej prognozy. Po niezbędnym pobycie w szpitalu został wypisany do domu i tam zmarł. Dzisiaj rozumiem więcej i potrafię żyć z tym w zgodzie. Nawet gdy odchodzi ktoś bardzo bliski, przeważnie nie jesteśmy osamotnieni w cierpieniu i zawsze znajdzie się ktoś jeszcze. Wystarczy się rozejrzeć, a nie zatracać w sobie. Wtedy łatwiej jest zrozumieć i pogodzić we wspólnej żałobie. Tę wiedzę zdobywa się jedynie poprzez doświadczenie...kurde. Heyka:-))
  • ausek 21.09.2016
    Dziękuję za podzielenie się swoją refleksją.;)
  • Iskierka 03.10.2016
    Chyba już wszystko zostało napisane, tekst wychwalony tak, jak na to zasługuje. :) Świetne. Po przeczytaniu czułam wprawdzie lekki niedosyt, bo chciałam więcej, ale nie można mieć wszystkiego. Musi być coś niedopowiedzianego. Świetne :)
  • ausek 03.10.2016
    Jestem mile zaskoczona buszowaniem po moich starociach, dziękuję pięknie za miłe słowa. :)
  • Franek 11.01.2017
    ?\

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania