Czas nie będzie czekał - odcinek 1
Andrzej jechał swoim, ośmioletnim samochodem marki Citroen. Zmierzał na spotkanie. Zastanawiał się jak się ono potoczy. Znał dobrze tego człowieka, jednak miał przeczucie że ta rozmowa źle się skończy. Myślał o zawróceniu do domu, do ukochanej Teresy, ale ostatecznie podjął decyzję o dalszej jeździe do Radojewa, gdzie mieli się spotkać. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie miejsce spotkania: pętla autobusowa na Radojewie. Do tej pory Andrzej i jego "znajomy" który przedstawiał się jako Borys spotykali się w różnych, normalnych miejscach: w parku, restauracji, nawet w jego domu. A teraz ni stąd ni zowąd mieli się zobaczyć na jakiejś pętli autobusowej na tym "odludziu", jak Andrzej nazywał północ Poznania.
I tak upłynęła mu cała droga do celu. Dojechał do pętli, po czym zatrzymał samochód. Była godzina 21:20. Wysiadł i rozejrzał się. Jego "znajomy"był już na miejscu. Siedział na przystanku. Andrzej rozejrzał się wokoło. Poza nimi nie było tu nikogo. Borys dostrzegł go i wstał. Podeszli do siebie i rozmawiali przez chwilę po czym Andrzej wręczył mu kopertę z pieniędzmi. Borys przeliczył kasę po czym kiwnął głową. Andrzej odwrócił się i w tym momencie zobaczył dwóch mężczyzn którzy stali naprzeciwko niego. Jeden z nich mierzył do niego z pistoletu. Andrzej odwrócił się do Borysa i chciał do niego krzyknąć ale ten tylko kiwnął głową. Broń wystrzeliła i Andrzej dostał prosto w serce. Padł martwy. Mężczyźni podnieśli jego ciało, po czym włożyli je do samochodu Andrzeja. Sprawdzili jeszcze czy nikt ich nie widział po czym wsiedli do zaparkowanego obok vana i odjechali.
Komentarze (7)
...stali naprzeciwko niego...jeden z nich mierzył do niego.. - powtórzenie, jedno "niego" niepotrzebne. To samo w końcówce dużo tego Andrzej, Andrzej i Andrzej. Tak krotki odcinek trzeba było bardziej dopracować.
" jednak miał przeczucie[,] że"
"Andrzej i jego "znajomy"[,] który przedstawiał się jako Borys[,] spotykali się w różnych..."
"Jego "znajomy"[ ]był"
"Podeszli do siebie i rozmawiali przez chwilę[,] po czym "
"zobaczył dwóch mężczyzn[,] którzy stali"
"Sprawdzili jeszcze[,] czy nikt ich nie widział[,] po czym wsiedli do zaparkowanego obok vana i odjechali."
Rzeczowe, bardzo suche i oględne. Rozumiem, że to wstęp, ale mam nadzieję, że w rozdziałach będziesz rozwijał sytuacje a nie tylko streszczał.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania