Poprzednie częściCzas nie będzie czekał - odcinek 1

Czas nie będzie czekał - odcinek 3

Aneta Salicka czekała przed domem ofiary na pozwolenie na przeszukanie budynku. Była technikiem kryminalistyki od dziesięciu lat i takie czekanie było dla niej rzeczą całkowicie naturalną. Z otwartego okna było słychać płacz kobiecy. Szczerze współczuła rodzinie denata. Nie dopuszczała do siebie myśli, że któryś z jej bliskich mógłby zostać zamordowany i w efekcie wylądowałby na stole u patologa. Jej mąż, Łukasz, był dla niej prawdziwym oparciem w trudnych chwilach. Sam był pracownikiem firmy deweloperskiej i jego zarobki plus wypłata Anety wystarczały na życie. Natomiast dzieci: ośmioletni Michał i czteroletnia Oliwia były dla niej całym światem. Chciała być ciągle przy nich ale wiedziała, że to jest niemożliwe, choćby ze względu na jej pracę.

Po chwili zobaczyła policjantów i rodzinę ofiary, którzy wychodzili z budynku. Jeden z gliniarzy dał znak Anecie, że może już wykonywać swoją robotę. Wzięła swoje sprzęty, ukryte w skrzynce i ruszyła do środka. Weszła po schodach. Gdy weszła do domu ofiary, spostrzegła że mieszkanie jest schludne i uporządkowane. Nie to, co w pokojach jej dzieci. O ile Oliwia jeszcze jako tako sprzątała, o tyle Michał był prawdziwym bałaganiarzem. Zastanawiała się, po kim to odziedziczył.

- "Na pewno nie po mnie" - pomyślała.

Już miała zaczynać, gdy usłyszała silnik samochodu. Wiedziała, kto go prowadził. Wyszła z budynku i zobaczyła wysiadających Sergiusza i Marzenę. Podczas, gdy Ohar skierował się w stronę policjantów, jego żona ruszyła w kierunku Salickiej.

- Cześć, Aneta - powiedziała Marzena. - Udało ci się coś znaleźć ?

- Hejka - odparła Aneta. - Miałam właśnie zacząć ale usłyszałam wasz samochód i wyszłam zobaczyć.

- Dobrze, że jesteśmy na same na chwilę obecną, ponieważ mam ci coś do powiedzenia. Tylko nie mów nic Sergiuszowi.

- To jakaś tajemnica? - spytała Aneta

- Nazwałabym to raczej babską sprawą - odpowiedziała Marzena i uśmiechnęła się.

Obie kobiety weszły do środka i już miały rozpoczynać swoją pracę, gdy usłyszały miauknięcie. Na ostatnim stopniu schodów wiodących na pierwsze piętro siedział biało-czarny kot. Aneta kichnęła, gdyż miała uczulenie na sierść tych zwierząt. Wyszła z budynku i zawołała:

- Czy mógłby ktoś zabrać tego kota? Na pewno będzie nam przeszkadzał.

- Rita! Chodź tutaj! - odkrzyknęła młoda kobieta, około dwudziestopięcioletnia. Aneta pomyślała, że to córka ofiary.

Kotka miauknęła jeszcze raz, po czym podreptała do właścicieli. Po drodze otarła się o nogi Salickiej, co spowodowało,że ta ponownie kichnęła.

- Chodź już - rzekła Marzena. - Chyba, że zaczęłaś się zastanawiać nad adopcją jakiegoś mruczka - dodała żartobliwie.

- Wolne żarty - odpowiedziała z uśmiechem Aneta.

- Ominęło mnie coś? - spytał Sergiusz.

- Poza epizodem z kotem to nic szczególnego - powiedziała rozbawiona Marzena.

- Daj mi już spokój z tym sierściuchem - odparła Aneta ze śmiechem. - Może wróćmy już do pracy?

- Masz rację - rzekł Sergiusz. - Robimy tak: Marzena bierze parter, ja piwnicę, a ty, Aneta, ruszaj na pierwsze piętro.

Wreszcie rozpoczęli swoją pracę. Rozdzielili się według polecenia Sergiusza. Ohar otworzył drzwi piwnicy po uprzednim otrzymaniu kluczy od policjantów. Piwnica była uporządkowana podobnie jak parter domu. Były tam: stare artykuły AGD I RTV, fotel i kanapa, które swoje najlepsze lata miały już ze sobą, rowery, duże pudła kartonowe i stara suszarka na ubrania.

Sergiusz rozpoczął przeszukiwanie tych wszystkich rzeczy. Początkowo nic nie znalazł. Lecz gdy otworzył jedno z pudeł kartonowych, dokonał niezwykłego odkrycia. W środku znajdował się jakiś biały proszek. Wyglądało to na narkotyki. Sergiusz postanowił to wyjaśnić.

Tymczasem Marzena przeszukiwała parter domu ofiary. Przeprowadziła oględziny kuchni i nie znalazła nic, co pomogłoby w śledztwie. Potem przeszła do salonu. Miała nadzieję, że tu coś znajdzie. I rzeczywiście. W szufladzie komody znalazła kilka komórek. Początkowo pomyślała, że to są stare telefony ale były zbyt nowe. Postanowiła zapytać o nie rodzinę denata.

Natomiast Aneta podczas przeszukiwania pierwszego piętra odnalazła w sypialni denata i jego żony laptop ofiary. Otworzyła go. Problem pojawił się, gdy trzeba było wpisać hasło. W tej sytuacji zapakowała go do folii i zdecydowała oddać komputer zamordowanego do informatyka, Emila Szwedowicza. Znała go dobrze i wiedziała, że to nie będzie dla niego żaden problem.

Po godzinie trójka techników kryminalistycznych spotkała się w przedpokoju.

- Znalazłyście coś ? - spytał Sergiusz. - Ja odkryłem jakiś biały proszek. Z doświadczenia wiem, że to na pewno nie jest mąka ani proszek do prania.

- O, to ciekawe - odparła Marzena. - Ja znalazłam sześć telefonów. Na pewno cztery z nich należą do rodziny. Nie wiem natomiast skąd te pozostałe dwa. Pewnie piąty to służbowy. A ten szósty jest dla mnie prawdziwą zagadką.

- A ja - wtrąciła się Aneta - trafiłam na laptop ofiary. Muszę go jednak wysłać do Emila bo jest zabezpieczony hasłem.

- Dobrze - powiedział Ohar. - Jeszcze tylko przesłuchanie przez nas samych rodziny ofiary i możemy wracać do biura.

- Jeśli każde z nas weźmie po jednej osobie z tej trójki to szybko nam to pójdzie - rzekła Marzena.

- Musimy przesłuchać jeszcze dwie inne osoby- zaoponował Sergiusz.

- Niby kogo? - zapytała zdziwiona Aneta

- Rodzeństwo ofiary - powiedział szef techników kryminalistycznych. - Tu mam adresy - pokazał im kartkę. - Zrobimy tak: ja pojadę do brata denata, Mirosława Letnickiego , Marzena ruszy do siostry zamordowanego, Barbary Klimowicz a ty, Aneta, jedź do biura i przekaż wszystkie rzeczy reszcie techników.

- OK - odpowiedziały równocześnie kobiety.

Marzena spisała od męża adres kobiety i gdy Sergiusz odszedł, powiedziała do koleżanki:

- Jestem w ciąży

- Poważnie? Gratuluję! - odparła szczęśliwa Aneta. - Który to miesiąc?

- Trzeci. Nie mów nic mojemu mężowi, dobrze?

- Jasna sprawa - odpowiedziała Aneta - Idziemy na przesłuchania?

- Musimy - odparła Marzena. - Miejmy nadzieję, że one coś wniosą do sprawy.

Salicka zgodziła się z nią.

 

Nestor Poznański

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania