Czas profetyków i tyranów

Jakiś czas temu podjąłem próbę zapisania tego, co w ogóle zdopingowało mnie do pisania. Żmudne to i frustrujące zajęcie, o czym wiedzą doskonale próbujący pisać. W moim przypadku wymaga wejścia w wewnętrzny tworzony świat, obserwacji zachodzących tam zdarzeń, pospiesznego ich zanotowania, tylko po to, by po kilku dniach stwierdzić pełną niedoskonałość notacji i niekompletność wizji. Wymaga więc ode mnie oderwania się od papu, siusiu, hałasu... realnego świata. Niestety ten realny puka listonoszem do drzwi, dzwoni przyjacielem lub pomyłką, rozprasza. Od dwu miesięcy szczególnie. Matka-Przyroda postanowiła przypomnieć czym i kim jesteśmy. To tym dotkliwsze, że jako mający blade pojęcie o ekonomii, odruchowo próbuję zajrzeć w przyszłość, w skutki tego, co już zdemolowało i nadal obraca w pył podstawy światowego ładu. Szlag trafia więzi gospodarcze i to w momencie, kiedy świat wszedł w okres przemian, które sam sobie zafundował, bo przecie wędrówka ludów wynikła z naszych działań i zaniechań! Ekonomiści pełną gębą, ale i inni specjaliści próbują postawić prognozy, przewidzieć przyszłość. I pokornie spuszczają głowy, bo wielość zmiennych jest taka, że nie sposób stwierdzić nic ponadto, że świat nie będzie już taki jakim go znaliśmy. Prognozy bezrobocia wahają się pomiędzy kilka i ponad dwadzieścia procent. Oczywiście, mimo krzyku wielu krajów, nagle okazało się, że równolegle świat ma za mało lekarzy. Za moment może się okazać, że za mało jest wojska, a chwilę później rolników, którzy to całe morze niezbędnych mają wykarmić...

Tak więc Szamani wszystkich krajów łączcie się! Grabarze przechodzą na umowy akordowe od przerobu z wami! No, tyle płaskiej refleksji o bezrobociu. Geniusze siedzący obunóż w teoriach spiskowych oczywiście wykreują międzynarodowy spisek Forda z Gazpromem albo Hunwejbinów z Amiszami, ale nijak nie wpłyną na destrukcję znanego im świata. A ten właśnie się kończy. Teraz nadchodzi czas tyranów. W obliczu zagrożeń przywódcy zmieniają swoje postępowania. Muszą podejmować radykalne środki, decydować czy przy życiu zostawić strzelca wyborowego, czy polityka z opozycji. Im bardziej scentralizowana władza w kryzysie, tym skuteczniejsze działania! Pod warunkiem, że ma do tego narzędzia. Przykład Korei Północnej, Białorusi i paru innych krajów pokazuje jasno, że wystarczy sprawnie działający aparat terroru, by rząd autorytarny trwał, a nawet by wygrywał „demokratyczne” wybory. Czy to takie złe? Państwa narodowe trwają od tysięcy lat, ba, obywatele nawet uwielbiają swoich władców. Historia co prawda pokazuje jednoznacznie, że w długim okresie to współpraca oraz różnorodność są kreatorami postępu. Któż jednak miałby odpiąć od koryta ryj władcy, skoro ten ma za sobą armię?? Tylko inny psychopata-lider! Pomijając ten fakt, warto może zauważyć, że indywidualne interesy to zawsze pole potencjalnego konfliktu. Po co Czesi mieliby płacić za miedź, skoro mogą zająć kawałek naszego kraju? To samo dotyczy „naszego” Kijowa, które onegdaj „zdobył” Szczerbcem Śmiały i Polski „od morza do morza”. Nieszczęścia typu zaraza są jednak dla ludzkości łaskawe, bo satrapowie muszą podejmować decyzję właściwą dla wszystkich pasożytów; pozwolić zdechnąć ofierze własnych rządów, czy też może odjąć sobie od usteczek poranną szyneczkę i umożliwić poddanym przetrwanie. Z reguły wybierają logicznie – to drugie. Wszelkie kataklizmy są także znakomitą okazją do złamania zawartych wcześniej umów i nadal ględzę tu o relacji Władza-Naród. Tak jest i teraz i dotyczy to nie tylko Polski! Na naszym podwórku nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że jest normalnie. Władza jednak twierdzi inaczej i nie ogłasza żadnego z przewidzianych prawem stanów niezwykłych. Tak jej pasuje, bo jeśli nie teraz to kiedy? Zwłaszcza że każdy tyran pamięta pierwszą lekcję rządzących: „Zwycięzcy nikt o prawo nie pyta”. Dodałbym do tego część drugą; „a przestępców i zbrodniarzy nie karze”. Nie ukaraliśmy żadnego z łotrów, co naród podzielili, ani tych, co go okradli i nawet, teraz gdy jedyną nadzieją są lekarze, opluwamy Ich nienawiścią. Jakież to podobne do tłuszczy co lżyła idącego z krzyżem na Golgotę!! Mamy więc co sami tworzymy i nie dziwmy się, że nadszedł czas Rasputinów i Himmlerów.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • DEMONul1234 19.04.2020
    " Historia co prawda pokazuje jednoznacznie, że w długim okresie to współpraca oraz różnorodność są kreatorami postępu." Najprawdziwsza prawda. Stwierdzenie od razu łączę z relacjami Polsko-Węgierskimi, co prawda były tam małe spory, ale tak czy siak jesteśmy zaprzyjaźnionymi państwami...
    Co do tekstu dopatrzyłem się tylko małego błędu(chyba, że było to napisane celowo) "kiś czas temu podjąłem próbę zapisania tego, co zdopingowało mnie do pisania w ogóle. " to "w ogóle" trochę szyk przestawia.
    Poza tym świetnie napisane, 5.
  • Piotrek P. 1988 19.04.2020
    Tekst inteligentny, ciekawy, o ważnych i aktualnych sprawach, oraz realistyczny, prawdopodobny. To taka epoka w dziejach ludzkości. Kiedyś tego nie było, obecnie jest, i od zawsze mam silne przeczucie, że kiedyś znowu nie będzie tak jak obecnie, że znowu będzie znacznie lepiej, podobnie jak było w niektórych dawniejszych latach. Myślę, że od zawsze jest tak, że czasami jest lepiej, a czasami gorzej. 5, pozdrawiam :-)
  • Pasja 21.04.2020
    Smutne jest to co piszesz. Czyżby kolejny rozbiór nas czeka? Prawdą jest, że na takim polu wojen kataklizmów i różnych zawirowań dochodzi do wolnej amerykanki. Jedni się bogacą na nieszczęściu, inni klepią biedę. Mocniejszy zjada słabszego. Wychodzą z ludzi najgorsze emocje. Ja jestem zaniepokojona tym stanem i boję się aby nie doszło do czegoś gorszego. Wczoraj wymalowano drzwi, odmówiono zakupów w sklepie i grożono lekarce; nie chcą jej w swojej społeczności. Dlaczego?
    … Wszelkie kataklizmy są także znakomitą okazją do złamania zawartych wcześniej umów i nadal ględzę tu o relacji Władza-Naród... kłamstwo które nigdy nie zostanie skonfrontowane. Nigdy nie poznamy prawdy. Normalność w ich ustach brzmi jak puste krakanie.
    Chichot losu i historia zatoczyła koło. Nostradomusy XXI wieku zbijają fortunę, a głupi lud kupuje te bajeczki.
    Jest nowa kategoria: publicystyka

    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania