Czasami niebo bywa granatowe

Miałam imię dopóki wiatr nie strącił kropel deszczu, później mgła opadła pod nogi i nie mogłam znaleźć drogi do domu.

 

Ptaki nadal śpiewały, tak naprawdę nic się nie zmieniło.

 

W bezdomności też był urok. Można patrzeć w oczy nie wiedząc, że się kłamie, mówić jestem, a być tylko na językach.

Wtedy obcięłam warkocze. Plątały się na ramionach, ciążyły.

 

Po raz pierwszy byłam wolna.

Od życia.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 26

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • IgaIga 22.02.2020
    Ja to kupuję.
  • betti 22.02.2020
    Za ile?
  • IgaIga 22.02.2020
    Za 5.
  • betti 22.02.2020
    Sprzedane...
  • ania_marzycielka 22.02.2020
    Piękny wiersz betti. Szczególnie spodobała mi się końcówka. Pozdrawiam :)
  • betti 22.02.2020
    Dziękuję, Aniu.
    Pozdrawiam.
  • Jacom JacaM 22.02.2020
    Nie tym razem, Zrób coś z wersyfikacją
  • piliery 22.02.2020
    Nic nie zmieniaj. To pogranicze. Niech pięknym pograniczem zostanie.
  • betti 22.02.2020
    Dziękuję, piliery za zrozumienie.
  • Lotos 22.02.2020
    Mi się podoba i to bardzo.
  • betti 22.02.2020
    Lotos, dziękuję za za podobanie.
  • betti 22.02.2020
    Nie mogę, tak ma być.
  • indri 23.02.2020
    W jaki sposób mm rozumieć to zakończenie?
  • betti 23.02.2020
    W jaki chcesz... interpretacja dowolna.
  • DEMONul1234 24.02.2020
    Ciekawe, a zwłaszcza końcówka...Udana praca
  • betti 24.02.2020
    Dziękuję, Demonie, za przeczytanie i komentarz.
  • zingara 25.02.2020
    Lubię Ciebie czytać:)
  • betti 25.02.2020
    To bardzo się cieszę. Pozdrawiam.
  • Szpilka 26.02.2020
    "Po raz pierwszy byłam wolna.
    Od życia."

    Super, jak zwykle piątak ode mnie ?
  • betti 26.02.2020
    Dziękuję, Szpilka za czytanie i komentarz.

    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania