Cząstka mnie

Każdy z nas piszę historię swojego życia a może te historię są gdzieś tam na górze zapisane. Może dostajemy takie problemy z którymi damy radę nie ważne, że czasem mamy myśli, że nie są na naszą siłę. Zastanawiam się czy każdy człowiek chodź raz w życiu miał myśli samobójcze. Nie umiem rozmawiać więc pisanie daje mi poczucie wylewania tego co czuję i tego co myślę. Każda historia jest inna chodź każda dąży do tego samego. Słowa rodzimy się by żyć i żyjemy by umierać to nas łączy.

Moja historia zaczęła się dwadzieścia dwa lata temu wiem jestem młodą osobą i jeszcze nie raz życie mnie zaskoczy lecz to co przeżyłam przez te kilkanaście lat dało mi zrozumieć to jakie życie jest krótkie i jak szybko można coś stracić. Pierwsza miłość po której cierpiałam byłam jedną z dziewczyn która robiła sobie krzywdę bo w tamtym momencie myślałam, że świat się załamał później poznanie kolejnej miłości która trwała sześć lat. Każdy związek ma wzloty i upadki bo bez tego nie docenili byśmy jak ktoś jest ważny, lecz nie warto się zatracać w uczuciu i w osobie która coś czuje do nas lecz jest zapatrzona w sobie. Mój związek sześcioletni sprawił, że miałam próbę samobójczą, załamanie psychiczne, smutek, nie nawieźć do ludzi i wiele innych rzeczy i uczuć. Wtedy nienawidziłam świata i ludzi, nie obchodziło mnie to czy ktoś martwi się o mnie taka pierodlon* egoistka. To ja wtedy cierpiałam i nic się nie liczyło nawet to, że mama cierpiała razem ze mną bo nie chciałam dopuścić jej do siebie, to ona wtedy musiała być silna za nas dwie. Gdzieś w między czasie rozstań pojawiali się różni ludzie w moim życiu którzy rozmawiali, ze mnie długo chcieli pokazać jak życie jest piękne i nie kończy się na osobach które odchodzą. Byłam osobą bardzo zamkniętą bo zawsze słyszałam, że to ja muszę być twarda uśmiechałam się wśród ludzi lecz każdego wieczoru płakałam w poduszkę nie miałam sił by pomóc sobie ale miałam siłę by pomóc innym. Nigdy nie chciałam krzywdy innych bo sama wiedziałam jak to boli. Może dlatego nie chce zaczynać nowego związku bo nie chce kogoś ranić wolę sama być. Przez dwadzieścia dwa lata przeżyłam dużo pogrzebów bliskich jak i dalszych osób. Lecz jeden zapadł mi w pamięć to pogrzeb mojego sąsiada który zginął w wieku dwudziestu lat wtedy miałam w głowie myśl, że życie jest tak kruche. Idąc raz na cmentarz do niego mijałam groby malutkich dzieci zastanawiając się dlatego nie dane było im zobaczyć jakie życie może być piękne. Mimo, że uważam życie za piękne to go tak bardzo nie rozumiem małe dzieci którym nie dano przeżyć nawet kilkunastu lat życia a żyjące osoby starsze, które są uzależnione od innych, które nie czerpią radości z życia wiem może dziwne podejście ale gdy widzę starszą osobę chce mi się płakać i nie chce dożyć później starości. Przeplatanka historii i przemyśleń tak jak to życie przeplata nam drogi. Nie miałam osób którym opowiadałam swoje życie do momentu w którym wyjechałam do innego miasta na studia poznałam tam dwie pewne piękne istoty, które sprawiły, że uwierzyłam w prawdziwą przyjaźń mimo to, że są bardzo dużo kilometrów ode mnie to nie sprawia problemu. Kiedyś myślałam, że kilometry są przeszkodą ale tak nie jest kilometry to tylko liczba. Owszem każda ma swoje życie ale każda dała z siebie taka cząstka siebie bez której nie da się żyć nawet sama świadomość, że jest ktoś kto prócz rodziców wierzy w ciebie mimo to, że błądzisz sprawia, że uśmiechasz się sam do siebie. Nikt nie ma łatwo w życiu, wszyscy mamy jakiś cel do którego dążymy kiedyś usłyszałam słowa które zapadły mi w pamięć lecz zrozumiałam je parę lat za późno a mianowicie słowa była takie „ Musisz zaakceptować siebie nie innych, musisz zrozumieć, że jedyną osobą która będzie cały czas przy tobie jesteś ty sama, więc jeśli siebie nie zaakceptujesz nie będziesz miała dobrego życia „ . Marzy mi się by powstała książka w której każdy z nas zapiszę kartkę tym czym by chciał podzielić się, ze swojego życia.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • jolka_ka 12.10.2018
    Przecinki, autorko...
  • oldakowski2013 12.10.2018
    Nie dało się tego czytać, na samym początku wyłapałem dwa błędy ortograficzne, później wszystko zamazało mi się. Brak akapitów, przecinków i wszystkiego tego co przewiduje polska pisownia. Nie dokończyłem czytania, nie oceniam, bo nie ma czego oceniać. Całe opowiadanie do poprawki. Pozdrawiam.
  • Marian 13.10.2018
    Jolka_ka i oldakowski2013 mają rację. To jest totalny bałagan. Mimo to przeczytałem do końca i nie rozumiem, o co w tym opowiadanku chodzi.
    Pozdrawiam.
  • Elexaaaaa 13.10.2018
    Może i się nie zgadza ortograficznie itp,ale uważam,że krytyka jest za ostra.. Każdy ma oraawo popełniać błędy tylko po to by się na nich uczyć,zawsze można w milszy sposób o tym powiedzieć. Pozdrawiam
  • jolka_ka 13.10.2018
    Kurcze, ale jak w milszy? Przecież tu jest napisana sama prawda. Bez żadnego oceniania jeśli chodzi o osobę. Mi zabrakło przecinków i nic ostrego nie widzę w tym :)
  • Pan Buczybór 13.10.2018
    odpadłem po pierwszy zdaniu...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania