Poprzednie częściCzego się boisz?

Czego się boisz? - Pierwsza próba - rozdział 5 -

Wczorajszego dnia przytrafił mi się prawdziwy cud. Moje ofiary same do mnie przypełzły. Nie miałem jednak wyrzutów sumienia bawiąc się nimi, gdyż widziałem, jacy oni są. Mimo, że kochali się nawzajem, to jednocześnie odrzucali. Każdy traktował drugiego jak powietrze, które niby jest potrzebne, lecz jednak niezauważalne. Ktoś taki nie powinien się wiązać. A co jeśli będą mieć dziecko? Synka, bądź córkę. Nie będą go kochać, a przecież bez miłości dziecko nie ma prawa żyć jak człowiek, lecz jak zwierzę. Dlatego postanowiłem bez skrupułów to zakończyć.

Wpierw jednak wytłumaczę wam zagadkę, którą niedawno zamieściłem.

Głównym zdaniem jest: „Szukał: kota ubranego na biało, a jest następny.” - to jest zdanie, w którym powinniśmy szukać podtekstu. Następnie korzystamy z instrukcji: „Pierwsze to podpucha, - usuń pierwsze słowo, w tym wypadku „Szukaj”

Za to pierwsze z trzech to prawda, - pierwsze litery z trzech słów (tworzą „k u (n) b”

W śród nich jest kłamstwo, - możemy się domyślić, że „na” jest tym kłamstwem, więc go usuwamy.

A ostatnie mówią wszystko.” - ostatnie słowa są dopełnieniem (a jest następny)

Więc, gdy wszystko dodamy wyjdzie nam: „Kuba jest następny”

Widocznie chłopak nie odgadł.

Przeznaczenie to jedna wielka gra, w której każdy z nas posiada swoją rolę. Czasem los się do nas uśmiecha, lecz należy się przyglądnąć, czy to nagłe szczęście nie jest dalszą rozgrywką, na której poziom się podnosi. Wtedy szczęściarz nie jest wygranym, lecz tylko zwykłym nieszczęśnikiem podpuszczanym przez los. Przed przeznaczeniem nie uciekniesz. Możesz starać się wygrać tę grę, lecz tak naprawdę nic nie zależy od ciebie.

***

 

Groził mi bronią. Żądał bym zostawił ich w spokoju i odszedł, lecz ja nie mogłem odpuścić. Uśmiechnąłem się lekko i przybliżyłem do mężczyzny. Lufa pistoletu stykała się z moją białą koszulą z jedwabiu. Po jego oczach osądziłem, że jest gotowy strzelić, lecz zapomniał o jednej ważnej rzeczy.

Złapałem za pistolet, wyrwałem mu go z ręki i powiedziałem:

- Zapomniałeś odbezpieczyć.

Zbladł, a kątem oka spojrzał na partnerkę. Najpewniej zastanawiał się czy uciec sam, czy pomóc kobiecie. Ta zaś wstała energicznie z leżaka i chwyciła kochanka za prawe ramię.

- Chodźmy już… Proszę - szepnęła mu do ucha.

Schowałem pistolet za pasek do spodni i krzyknąłem do kobiety:

- Jest jakaś rzecz, której się boisz?

Ona powoli odwróciła się i pokręciła głową, że nie.

- Nie lubię kłamców. - powiedziałem i rzuciłem się na mężczyznę, tym samym wyjmując z tylnej kieszeni długi nóż.

Kobieta zaczęła biec, a Kuba jęcząc z ostrzem wbitym w górną część pleców. Wstałem i krzyknąłem na cały głos:

- Wracaj, albo go zabiję! Wracaj mówię! - Ona posłusznie z lekkim zawahaniem podeszła do krwawiącego małżonka. - Tak, dobra dziewczynka. Pozwól, że zapytam jeszcze raz: czego się boisz?

***

 

Czekałem aż obydwoje odzyskają przytomność. Leżeli na trawie przed lasem, a dosłownie kilka minut temu, na ich nieszczęście, zapadła noc. A co za nią idzie? Nieprzeniknione ciemności, które na tej wyspie będą dla nich największym koszmarem.

Spostrzegli mnie dopiero kilka minut po przebudzeniu. Nie byli skrępowani żadnymi linami. Widziałem, że Jakub wpatrywał się w długi nóż, który kilka godzin temu przebił jego ciało, a teraz leżał na ziemi, pod moimi stopami, cały we krwi. Chyba nie muszę mówić do kogo należała. Nóż ten zwodniczo przypominał maczetę, lecz był kompletnie inny. Na końcówce miał ząbkowane ostrze, za to cała szyjka ostrza była idealnie gładka, niczym skalpel.

Podszedłem do nich bliżej i wyraźnie powiedziałem:

- Pobiegniecie w tamtą stronę. – Wskazałem kierunek w głąb lasu – Na końcu jest skarpa, gdzie skoczycie, by ratować swoje życie. Na dole znajdziecie łódkę, którą bezpiecznie dopłyniecie do przystani. Są też złe wieści. Pierwsza jest taka, że przepaść jest na tyle wysoka, że możecie się połamać, lecz możecie również skoczyć do wody. Ale przecież macie paniczny lęk głębin. Musicie wybrać. Lęk przed spadaniem również utrudni wam sprawę. Następnie zdradzę tylko, że będę za wami biegł z nożem. I jeśli kogokolwiek złapię, od razu zarżnę ze szczególnym okrucieństwem. Zrozumiano?

Oboje pokiwali twierdząco głowami. Uśmiechnąłem się i rzekłem spokojnie:

- Gra się zaczyna, a zasady są niedozwolone. Biegnijcie!

Na te słowa dwójka kochanków rzuciła się w stronę lasu. Wiedziałem, że nie będą próbować się zatrzymywać i kryć w lisich norach, gdyż zbytnio się boją. A gdy człowiek się boi, to zamiast myśleć robi, co popadnie.

Nawet nie próbowałem biec, chciałem dać im szansę, by podjęli decyzję nad skarpą. Czy pokonać lęk i spróbować przeżyć, czy zginąć jak tchórz. Widziałem jak krzyczą po sobie i klną na siebie nawzajem.

Skoczył, lecz sam. Ona została, lecz już po paru sekundach zaczęła płakać. Podszedłem i zerknąłem w przepaść. Chłopak leżał na skałach nie ruszając się.

- Proszę! Zabij mnie! - krzyczała kobieta płacząc – Powiedz chociaż dlaczego?

Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem:

- Nie chcę cie zabić, lecz wyleczyć. Próby mają pomóc chorym, bo tylko tak mogą pokonać fobie. Każdy ma szansę, lecz to nie są moje słowa. Mogę pocieszyć cię tak, że twój chłopak zginął pokonując lęk, który nie pozwalał mu żyć. Bądź z niego dumna.

Patrzyła na mnie z odrazą wciąż płacząc. Ja musiałem jej wytłumaczyć dlaczego to robię. To było dla mnie pewnym usprawiedliwieniem, które czyściło moją duszę z popełnionych grzechów. Wiedziałem, że robię źle, lecz cel uświęca środki. Nie mogłem się wycofać, a mogę już spokojnie rzec, że nawet nie chciałem.

Popchnąłem ją w przepaść. Złamałem zasady gry. Nie słyszałem krzyków, co było jednoznaczne z jej śmiercią. Niestety. Nie dała rady. Nie próbowałem nawet na nią patrzeć. Ja czułem, że odebrałem jej życie.

Emilia - ta która nie potrafiła pokonać lęku.

Oby ostatnia.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Karo 15.02.2016
    Zanim zaczniecie czytać tą pracę, zalecam jednak przeczytać poprzednie, które bardzo dużo wnoszą do tego, a i wyjaśniają wiele rzeczy ;) ~Rada wujka Karo
  • Karo 15.02.2016
    Widzę, że Ano wbiła :D Kolejna tajemnicza 1? No robi się bardzo ciekawie ;)
  • Sky300 15.02.2016
    Dostrzegłam parę błędów, jeśli chcesz to napisz to ci je wymienię :P Ogólnie opowiadanie jest intrygujące, ale potrzebuje większego kopa. Zostawiam 4 :)
  • Karo 16.02.2016
    sky300 Ok, dzięki. Miło by było gdybyś chociaż pare wipisał(a) ;)
  • Sky300 16.02.2016
    Karo, to jak wrócę do domu, to ci wypiszę te błędy :)
  • Karo 16.02.2016
    Sky300 Dzięki ;) Wiesz jak to jest, człowiek jest zaślepiony swoim dziełem i nie widzi nawet oczywistych błędów ;( Taka moja natura.
  • Sky300 16.02.2016
    Karo, a ja widzę czyjeś, a swoich nie xD Już się zabieram do roboty :)
  • Sky300 17.02.2016
    "Nie miałem jednak wyrzutów sumienia bawiąc się nimi, gdyż widziałem, jacy oni są." - przecinek przed "bawiąc", bo to zdanie złożone :)
    " Mimo, że kochali się nawzajem, to jednocześnie odrzucali." - przecinka nie powinno być w spójniku "mimo że", bo to spójnik tzw. dwuwyrazowy, a w tych nie dajemy przecinka. Takie spójniki dwuwyrazowe to np. "chyba że", "dlatego że", "podczas gdy" i właśnie - "mimo że".
    "Synka, bądź córkę." - zbędny przecinek. Przed "albo", "lub", "ani", "ni" czy "i" nie dajemy przecinka, więc przed "bądź" (oznacza to samo co powyższe przykłady) również nie dajemy.
    "Następnie korzystamy z instrukcji: „Pierwsze to podpucha, - usuń pierwsze słowo, w tym wypadku „Szukaj”" - kropka na końcu zdania (po ""szukaj"").
    "Za to pierwsze z trzech to prawda, - pierwsze litery z trzech słów (tworzą „k u (n) b”" - kropka na końcu.
    "W śród nich jest kłamstwo" - "wśród" piszemy razem.
    "A ostatnie mówią wszystko.” - ostatnie słowa są dopełnieniem (a jest następny)" - kropka na końcu i powinno być "("a jest następny")", bo cytujesz.
    "Więc, gdy wszystko dodamy wyjdzie nam: „Kuba jest następny”" - przecinek przed "wyjdzie" i kropka na końcu zdania.
    Poza tym wszędzie, gdzie cytowałeś rymowankę, powinieneś wziąć to w cudzysłowie, czyli te zdania:
    "Pierwsze to podpucha.", "Za to pierwsze z trzech to prawda.", "Wśród nich jest kłamstwo.", "A ostatnie mówią wszystko." i "Szukał: kota ubranego na biało, a jest następny.", ale to dałeś w cudzysłowie :)
    "Czasem los się do nas uśmiecha, lecz należy się przyglądnąć, czy to nagłe szczęście nie jest dalszą rozgrywką, na której poziom się podnosi. Wtedy szczęściarz nie jest wygranym, lecz tylko zwykłym nieszczęśnikiem podpuszczanym przez los. Przed przeznaczeniem nie uciekniesz. Możesz starać się wygrać tę grę, lecz tak naprawdę nic nie zależy od ciebie." - trzykrotne powtórzenie słowa "lecz". Bardzo często powtarzasz ten spójnik. Na wymianę radzę użyć np. "choć", "ale", "jednak", "jednakże", "mimo to", "zaś" albo "niemniej jednak".
    "Żądał bym zostawił ich w spokoju i odszedł, lecz ja nie mogłem odpuścić." - przecinek przed "bym".
    "Lufa pistoletu stykała się z moją białą koszulą z jedwabiu." - jest ok, ale lepiej by brzmiało "Lufa pistoletu stykała się z moją białą, jedwabną koszulą."
    "Groził mi bronią. Żądał bym zostawił ich w spokoju i odszedł, lecz ja nie mogłem odpuścić. Uśmiechnąłem się lekko i przybliżyłem do mężczyzny. Lufa pistoletu stykała się z moją białą koszulą z jedwabiu. Po jego oczach osądziłem, że jest gotowy strzelić, lecz zapomniał o jednej ważnej rzeczy." - jest powtórzenie, ale nie wiem czy go zaliczać do błędu. W sumie to "lecz" nie występuje jakoś bardzo blisko siebie. Jednak jak się patrzy na tekst, to widać powtórkę. Lepiej zmienić słowo.
    "Najpewniej zastanawiał się czy uciec sam, czy pomóc kobiecie. " - jeszcze przecinek przed pierwszym "czy".
    "Schowałem pistolet za pasek do spodni i krzyknąłem do kobiety:" - przyimek "do" niepotrzebny.
    "- Nie lubię kłamców. - powiedziałem i rzuciłem się na mężczyznę, tym samym wyjmując z tylnej kieszeni długi nóż." - po "kłamców" bez kropki. Poza tym..... długi nóż zmieściłby się w kieszeni? Wystarczyłoby sam "nóż" albo "ostry nóż".
    "Kobieta zaczęła biec, a Kuba jęcząc z ostrzem wbitym w górną część pleców." - "a Kuba jęcząc z ostrzem..." ? Kuba jęcząc co? Powinno być "jęczał" :)
    "- Wracaj, albo go zabiję! Wracaj mówię!" - nie dajemy przecinka przed "albo". Przecinek przed "mówię".
    "Leżeli na trawie przed lasem, a dosłownie kilka minut temu, na ich nieszczęście, zapadła noc." - nie rozumiem części zdania "Leżeli na trawie przed lasem, a dosłownie kilka minut temu". Domyślał się, że chodziło ci o to, że kilka minut temu leżeli przed lasem, tak? Jeśli tak to napisz: "Dosłownie kilka minut temu leżeli na trawie przed lasem, kiedy na ich nieszczęście zapadła noc.". Natomiast jeśli chodziło ci o to, że kilka minut temu zapadła noc, to powinno wyglądać to tak: "Leżeli na trawie przed lasem, a dosłownie kilka minut później, na ich nieszczęście zapadła noc."
    "Spostrzegli mnie dopiero kilka minut po przebudzeniu." - "kilka minut" jest w zdaniach wyżej, więc jest powtórzenie.
    "Spostrzegli mnie dopiero kilka minut po przebudzeniu. Nie byli skrępowani żadnymi linami. Widziałem, że Jakub wpatrywał się w długi nóż, który kilka godzin temu przebił jego ciało, a teraz leżał na ziemi, pod moimi stopami, cały we krwi." - powtórzenie "kilka". Możesz zamienić na "parę godzin temu". Zbędny przecinek przed "pod" i "cały".
    "Nóż ten zwodniczo przypominał maczetę, lecz był kompletnie inny." - maczety tym bardziej nie zmieściłby do kieszeni :P "Przypominał maczetę, lecz był kompletnie inny" ? Nielogiczne zdanie. Może lepiej "Przypominał maczetę, lecz miał kompletnie inne zastosowanie." ?
    "Na końcówce miał ząbkowane ostrze, za to cała szyjka ostrza była idealnie gładka, niczym skalpel." - powtórzenie "ostrze". Możesz zamiast tego użyć "broń".
    "- Pobiegniecie w tamtą stronę. – Wskazałem kierunek w głąb lasu – Na końcu jest skarpa, gdzie skoczycie, by ratować swoje życie. " - Lepiej brzmi "Wskazałem kierunek wiodący w głąb lasu". Kropka po "lasu".
    "Pierwsza jest taka, że przepaść jest na tyle wysoka, że możecie się połamać," - żeby uniknąć powtórzenia "że", możesz napisać to tak: "Pierwsza jest taka - przepaść jest........".
    "lecz możecie również skoczyć do wody. Ale przecież macie paniczny lęk głębin." Raczej nie zaczynamy zdania od "ale", więc zamiast kropki daj przecinek.
    "- Gra się zaczyna, a zasady są niedozwolone." - "A zasady są niedozwolone" ? Nie rozumiem. Niedozwolone zasady?
    "Wiedziałem, że nie będą próbować się zatrzymywać i kryć w lisich norach, gdyż zbytnio się boją." - powinno być "nie będą próbowali".
    "Widziałem jak krzyczą po sobie i klną na siebie nawzajem." - przecinek przed "jak".
    "Skoczył, lecz sam. Ona została, lecz już po paru sekundach zaczęła płakać." - bardzo, bardzo wyraźne powtórzenie "lecz". Tak jak pisałam wcześniej - zastąp to innym słowem.
    "- Proszę! Zabij mnie! - krzyczała kobieta płacząc – Powiedz chociaż dlaczego?" - przecinek przed "płacząc" i kropka po "płacząc".
    "- Nie chcę cie zabić, lecz wyleczyć. Próby mają pomóc chorym, bo tylko tak mogą pokonać fobie. Każdy ma szansę, lecz to nie są moje słowa. Mogę pocieszyć cię tak, że twój chłopak zginął pokonując lęk, który nie pozwalał mu żyć." - ogonek przy "cie". Powtórzenie "lecz" i "mogę/ą". Przecinek przed "pokonując".
    "Patrzyła na mnie z odrazą wciąż płacząc." - przecinek przed "wciąż".
    "Ja musiałem jej wytłumaczyć dlaczego to robię." - nie musisz pisać "ja", kiedy już w słowie "musiałem" masz powiedziane, że to pierwsza osoba musi :P Przecinek przed "dlaczego".
    "Nie mogłem się wycofać, a mogę już spokojnie rzec, że nawet nie chciałem." - powtórzenie "mogę/mogłem". Może to nie jest do końca powtórzenie, ale źle wygląda.
    "Ja czułem, że odebrałem jej życie." - nie musisz pisać "ja". W czasowniku masz już określoną osobę.
    "Emilia - ta która nie potrafiła pokonać lęku." - przecinek przed "która".

    Podsumowując: powtórzenia "lecz", brak przecinków i troszkę ograniczone słownictwo, co się też wiążę z powtórkami.

    Zalecenia: poczytać sobie poradniki o pisaniu przecinków. Możesz nawet na Opowi, bo mamy taki napisani przez nas. Przeczytać tekst kilka razy (najlepiej na głos), żeby wyłapać powtórzenia. Zapamiętać synonimy do "lecz" :P Więcej pisarskiej praktyki.

    No.... to to by było chyba na tyle :P Przepraszam, że tak długo mi zeszło, ale nie miałam czasu :/
  • Neurotyk 23.02.2016
    "Nie chcę cie zabić, lecz wyleczyć. Próby mają pomóc chorym, bo tylko tak mogą pokonać fobie. Każdy ma szansę, lecz to nie są moje słowa. Mogę pocieszyć cię tak, że twój chłopak zginął pokonując lęk, który nie pozwalał mu żyć. Bądź z niego dumna". – rozumiem logiczność tego sposobu myślenia odnośnie umysłu psychopatycznego, aczkolwiek nie rozumiem tego wątku, że ten główny bohater wypełnia zadania, aby uchronić przed śmiercią siostrę, a równocześnie wierzy w te "terapie" dla osób z fobiami?
  • Karo 23.02.2016
    Uchronić przed śmiercią córkę* A i on stara się w to wierzyć. Chce mieć czyste sumienie, więc przyznaje rację ten tezy ;)
  • Neurotyk 23.02.2016
    Karo, o widzisz, tez tak myślałem, że on chce wiarą w to, co musi robić, usprawiedliwiać się, aby nie mieć wyrzutów sumienia. Może pod wpływem tego zmieni się w psychopatę, w końcu to choroba wg ciebie, w więc można ją nabyć poprzez traumatyczne doświadczenia, a takowymi są na pewno te zabójstwa wymuszone przez chęć ratowania córki...
  • Karo 23.02.2016
    Neurotyk Dokładnie, w jednym podrozdziale z "Czego się boisz?" opisałem właśnie takie zachowanie (w każdym moim tekście masz podteksty do innych, bądź do dalszych części, tylko trzeba się dobrze wczytać :D)
  • Karo 23.02.2016
    Neurotyk A i właśnie! Czekam na kolejną część naszej pięknej dyskusji!! Oby pojawiła się wcześnie, gdyż wieczorem jestem zajęty (if you know what I mean), więc czekam z zapartym tchem :D
  • Neurotyk 23.02.2016
    Karo, chłopie, dziś niestety już jej nie wrzucę, jutro :)
  • Neurotyk 23.02.2016
    Neurotyk, a i udanej randki (if you know what I mean) :D
  • Karo 23.02.2016
    Neurotyk Szkoda :( Idę kogoś pociąć :(
  • Neurotyk 23.02.2016
    Karo, czym, maczetą czy tasakiem, a może scyzorykiem wydłubiesz oczy jak dryluje się sliwki z pestek?
  • Karo 23.02.2016
    Neurotyk Ja mam takie powiedzenie ;) przenośnia. Wszyscy mówią "idę się pociąć" (żyletką), a ja wolę mówić, że kogoś :D Bardziej humanitarne ;)
  • Neurotyk 23.02.2016
    Karo, owszem, bardziej humanitarne, tylko tyś też człowiek:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania