Czekając na wiosnę
za oknem wzrokiem w śniegu zanurzony
wyczekuję ciebie jak Demeter Persefony
ile jeszcze dni obdartych ze słońca
musi minąć nim znów ziemię radością obsiejesz
wpatrzony w puste drzewa gałęzie
i łąki szare bądź żółte
czekam aż zielone liście zawiesisz na koronie
jak pranie matczyną miłością pachnące
i przedpola bezbarwne tęczą oblejesz
makami lub tulipanami
znużony pustym szumem wiatru
dłońmi głowę podpieram by nie spadła
jak małe dziecko czekam i czekam
na pierwszy ptaków śpiew
wróbli stado ćwierkające
i bociany dumnie klekoczące
nawet brak mi dzisiaj krzyków i śmiechów
ludzi maluśkich pod oknem i nie tylko
beztrosko biegających
i tęskno mi za słońcem
nie tym gorącym
lecz twym ciepłym
ile dni jeszcze minąć musi
by wspomnienia odżyły raz jeszcze
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania