Czy warto iść na wybory? Czy wierzymy w to, że naród jest suwerenem?

Czy warto iść na wybory? Czy wierzymy w to, że naród jest suwerenem?

 

Pytanie w zasadzie wydaje się retoryczne. Oczywiście, że warto, ponieważ właśnie przez wybory i głosowania naród pokazuje, ze jest suwerenem. W zasadzie w tym miejscu można by tylko dodać amen i temat zakończyć. Jednak według jednego z sondaży znało to słowo i potrafiło powiedzieć co oznacza tylko 30 % zapytanych, 40 % nie miało pojęcia, a pozostałe 30 odpowiadało że dotyczy to czasów przeszłych.

Niestety, kiedy zaczynamy się zastanawiać nad tym, czy rzeczywiście jesteśmy suwerenem, pojawia się problem. Samo słowo suweren jest chyba nie do końca znane i rozumiane przez przynajmniej sporą część Polaków.

 

Suweren (fr. souverain, najwyższy i ang. sovereign, suwerenny) – podmiot sprawujący niezależną władzę zwierzchnią, przykładowo w średniowieczu niezależny władca niepodlegający niczyjej zwierzchności.

Suwerenność narodu oznacza, że władza w państwie spoczywa w rękach obywateli.

 

Także nasza konstytucja w artykule 4 pt.1 głosi:

"Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu"

Obywatele posiadają prawo do współdecydowania o rządzeniu państwem. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

 

To brzmi bardzo dumnie i pokazuje kto przynajmniej teoretycznie rządzi w Polsce.

Jednak, czy ludzie są o tym przekonani, czy rzeczywiście wierzą w to?

Tu można mieć duże wątpliwości. Można zapytać czy owa wiara, albo nie wiara, czasami nie przekłada oprócz innych rzeczy na frekwencję wyborczą, która w Polsce jest bardzo niska i waha się od 20 do 60 %. , a zazwyczaj oscyluje wokół 40-50%. To oznacza, że w zasadzie połowa Polaków nie idzie na żadne wybory.

To bardzo znaczący wynik, choć oczywiście nigdzie na świecie nie jest tak, że na wybory chodzi powiedzmy 90 % obywateli (no oczywiście pomijam czasy komuny, bo tu zazwyczaj głosowało 99,75% wyborców i ten wynik był już znany przed wyborami...).

 

Wracając do słabych wyników należałoby sobie zadać pytanie co ma wpływ na to, że przykładowo w dwóch poprzednich wyborach do parlamentu frekwencja wyniosła odpowiednio 20 i 23 % ( tu mamy do czynienia z najniższymi frekwencjami). Natomiast w wyborach parlamentarnych, samorządowych czy prezydenckich ten wskaźnik jest większy, ale także rzadko przekracza 50 %.

 

Powodów takiego zachowania może być wiele, ale chyba najważniejszym jest właśnie brak przekonania o suwerenności narodu. Ludzie czują się oszukiwani i lekceważeni przez kolejne rządy, parlamenty czy prezydentów. Jeśli ktoś chociaż trochę śledzi naszą scenę polityczną zauważy bardzo szybko że naród „pojawia się tak mniej więcej pół roku przed wyborami”. Nagle okazuje się, że wiele problemów można załatwić, nagle znajdują się pieniądze na różne inwestycje, na podwyżki itd.

Ludzie w miarę rozsądni widza, że tak naprawdę po wyborach przez kolejne 3,5 roku naród znika, rozpływa się we mgle, aby powstać przed wyborami. Takie traktowanie zwykłych ludzi, a robią to wszystkie kolejne władze na wszystkich szczeblach powoduje ogromna frustracje i albo zniechęca do pójścia do urn, albo powoduje zmianę poglądów i głosowanie na inna partie. Niestety po kolejnych wyborach sytuacja się powtarza i w zasadzie dochodzimy do wniosku, ze to wszystko nie ma sensu.

Według badań sondażowych Polacy generalnie dzielą się na trzy grupy.

1. Ci którzy nie chodzą na wybory i nie interesują się polityka praktycznie wcale: jest ich od 30-40%

2. Ci którzy deklarują że będą uczestniczyć w wyborach i chodzą na wybory, ale albo nie na wszystkie, albo nie zawsze: jest ich około 30 %

3. Ci którzy wykazują zainteresowanie polityka i chodzą na każde wybory: jest ich od 10-20 %

 

Ci ostatni to tzw. „twardy elektorat konkretnych partii”

 

Jak wynika z w/w sondaży polityką w Polsce interesuje się od 10-20 % wyborców. Interesuje, co nie oznacza że całe to 20% zna się na polityce. Można z wielka dozą prawdopodobieństwa założyć, że nie więcej jak 10 % rzeczywiście ma pojęcie o tym co się dzieje w polityce i czym się różnią od siebie partie. Czyli na ponad 30 mln. uprawnionych do głosowania jakiekolwiek pojecie ma około 3mln. Wyborców.

Jakiekolwiek, co nie oznacza, że ci ludzie wiedzą jak glosować, czym różnią się programy partii itd. Tutaj możemy założyć, że znowu ponad 80% z tych 3 mln. nie zna programów partii, a głosuje bo kogoś lubi, albo nie lubi, głosuje bo lubi ta partie, albo innej nie lubi.

Reasumując dochodzimy do wniosku, że w Polsce nie więcej jak kilkaset tysięcy ludzi głosuje z pełnym przekonaniem dlaczego tak a nie inaczej, a reszta czyli jakieś 90 % głosuje bez żadnej wiedzy o partiach i programach. To oznacza, że w zasadzie każde wybory to totalna loteria nie mająca nic wspólnego ani z sensem, ani z logiką. Idąc takim tokiem rozumowania rzeczywiście branie udziału w wyborach jakichkolwiek nie ma w Polsce żadnego sensu.

 

Kolejnym powodem słabej frekwencji jest od wielu lat tzw. propaganda sukcesu. Każda partia obiecuje Polakom rozwiązanie wszystkich problemów od pielęgniarek, przez policjantów, niepełnosprawnych, przedsiębiorców, zadłużonych we frankach itd. Niestety jak pokazuje ostanie 30 lat, to tylko slogany PR mające naciągnąć tzw, „jeleni” - czytaj wyborców żeby głosowali na dana partię.

 

Na koniec pozwolicie, że napisze kilka słów od siebie. Moim zdaniem Polacy powinni sobie darować chodzenia na wybory.

Dlaczego?

Otóż dlatego, że obojętnie jaka partia wygra tuż po wyborach zapomni o Polakach, o programie itd., tylko rzuci się na kasę, bo tylko o to chodzi w tej zabawie. A jak do tego dołożymy smutny fakt, że jedna partia nie rozlicz drugiej z wszelkich szwindli i złodziejstwa, to cała ta zabawa dla przeciętnego Kowalskiego na prawdę nie ma sensu. Tzw. politycy maja nas w d.... dla nich liczy się koryto i nic więcej. Naród może i jest suwerenem, ale tylko w teorii, a w praktyce ważne jest dopchać się do koryta i nakraść ile wlezie nie bojąc się konsekwencji. To bardzo smutne, ale prawdziwe.

Żal mi Polaków, żal mi samego siebie, ale tak to wygląda w praktyce.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (78)

  • Pan Buczybór 21.05.2019
    Dość smutny wydźwięk tego tekstu
  • Ozar 21.05.2019
    Wiem, ale to moje przemyślenia od 1989 roku. Smutne to prawda, ale chyba prawdziwe.niestety.
  • Ozar 21.05.2019
    Zbyt wiele szwindli, zbyt wielu Judaszy!
  • Bogumił 21.05.2019
    Ozarze trochę przegiąłeś. PiS co byś nie powiedział zrealizował 3/5 swoich obietnic; obniżył wiek emerytalny, dał po 500 jak obiecał, zawrócił szaleństwo z sześciolatkami, zlikwidował durne gimnazja i jeszcze parę innych.
  • Ozar 21.05.2019
    Bogumił ja nie pisze o partiach tylko tak ogólnie, tylko o niespełnionych obietnicach, a tych od 30 lat jest bardzo dużo. Pis rzeczywiście dał 500 plus, obniżył wiek emerytalny (to akurat było logiczne do bólu). Co do likwidacji gimnazjów , to same ich powstanie było kretynizmem.
  • Bogumił 21.05.2019
    Ozar w sferze historycznej przywrócili też pamięć o bohaterach wojny z komunistami. Prezydent oddawał osobiście honory Łupaszce i jego sanitariuszce Ince w Gdańsku. Kto miał to zrobić? Odkopano zwłoki już kilkuset żołnierzy zakopanych pod śmietnikami. Oni NATO czekali. Oni połykały przed śmiercią różne nieśmiertelniki jakby liczyli na to że W wolnej Polsce zostaną odnalezieni.
  • Ozar 22.05.2019
    Bogumił To prawda, tzw. "Żołnierze wyklęci" musieli bardzo długo czekać na należną im cześć i pamięć. Niestety w tzw. "wolnej Polsce" przez ponad 25 lat jakoś ich nie pokazywano, nadal praktycznie jak za komuny był to temat tabu. Praktycznie dopiero śp. prezydent Lech Kaczyński docenił ich i nagrodził medalami tych, którzy jeszcze wtedy żyli. To im się należało. Ale jeśli wiemy, że Polską w zasadzie nie rządziły od 1989 roku partie polskie to można to zrozumieć. Dla mocodawców tych naszych partyjek wazniejsza była kasa niż szacunek do postaci historycznych.
  • Tylko, kto powiedział, że socjalizm jest lepszy niż wolny rynek? Bogumile, gdyby wyszczy tak patrzyli jak ty, to Reagan czy Thatcher byliby postawieni przed trybunał, ale taki Hollande nie byłby najmniej popularnym prezydentem w historii Francji. Co do gimnazjów to dzięki reformie mamy teraz brak miejsc w liceach. PIS i PO to samo zło!
  • Bogumił bardzo krytycznie oceniam rządy PO, ale to wtedy wprowadzono Dzień Żołnierzy Wyklętych. Po za tym polityka historyczna PIS to:
    -Gloryfikacja UPA
    -Kult dekretu Bieruta (od które odżegnywał się nawet Jaruzel)
    -Promocja KOR-u, przy marginalizacji KPN-u czy Ruchu Młodej Polski czyli prawdziwej opozycji
    -Milczenie o Powstaniu Wielkopolskim i Powstaniach Śląskich
    -Brak pamięci po Generalne Rozwadowskim
    -Rehabilitacja zdrajców jak Śmigły czy Mackiewicz (skażany przez A.K. na śmierć)
    -Pochwała Mikołajczyka, który w celu przypodobania się Stalinowi zniszczył stolicę
    Co ciekawe dwa ostatnie punkty są nie spójne.
  • Bogumił 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski oj tam, oj tam. to do końca świata powinniśmy trzymać gimbusów, bo inaczej nie dało się tego zmienić?
  • Bogumił 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski
    Czegoś chyba nie zauważasz drogi Marku

    Powstanie wielkopolskie upamiętnione. Prezydent Duda: Ono było i jest fundamentem odrodzonej Polski
    Tomasz Cylka
    27 grudnia 2018 | 19:09

    - Mówią czasem, że historia nie chciała pamiętać o powstaniu wielkopolskim, bo były różne podziały polityczne. Ale dziś chcę z całą mocą powiedzieć, że powstanie wielkopolskie było i jest fundamentem odrodzonej Polski. Nie byłoby II RP w jej ostatecznym kształcie, gdyby nie determinacja, odwaga, bohaterstwo, ale i dziesięciolecia organicznej pracy Wielkopolan - mówił podczas oficjalnych uroczystości 100. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego prezydent Andrzej Duda.

    To tyle na temat powstania wielkopolskiego. I na inne tematy podobne. PiS bierze udział w rocznicach powstań ślaskich.

    Imię generała Rozwadowskiego nosi choćby pawilon muzealno kinowy w Ossowie w miejscu upamiętnienia bitwy warszawskiej 1920 roku.
  • Bogumił 22.05.2019
    Bogumił A z gloryfikacją UPA to już przegiąłeś. Sądzisz, że powinniśmy obecnie zaatakować UPAinę, bo budują pomniki Banderze?
  • Bogumił Nie atakować, lecz też się nie bratać się na siłę. Z resztą Ukraińcy sami teraz pogonili prezydenta neobanderowca. Są od nas mądrzejsi.
  • Bogumił Nie chodzi tutaj o jakieś pojedyncze zapchajdziury, tylko o ogólne podejście. Takich zapchajdziur było też mnóstwo za PO. Pamiętam jak Komorowski przemawiał w rocznicę którego w Powstań Sląskich; kompromitował się przy tym swoją niewiedzą, co pokazywało ile go to naprawdę obchodzi.
  • Bogumił 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski Z resztą Ukraińcy sami teraz pogonili prezydenta neobanderowca. Są od nas mądrzejsi.

    He, he, według mnie czar nowości minie. Może za rok, albo dwa. Żeleński nie zrobi z UPAiny kraju miodem i mlekiem płynącego. A my po prostu nie mamy wyboru, i możemy w tym wypadku wybierać tylko mniejsze zło. Otwierać teraz nowy front z Ukrainą i walka na noże, to niestety sytuacja nie najlepsza według mnie. Generalnie jak się tam pojedzie, to Polaków wprost noszą na rękach. Takie mam wrażenie po kilku wizytach. Nie wiem, może subiektywne.
  • Bogumił 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski Nie chodzi tutaj o jakieś pojedyncze zapchajdziury

    Wydaje mi się, że i tak robią co mogą. I tak ci zwariowani folksdojcze bredzą, że za dużo pomników, za dużo rocznic, że martyrologia i temu podobne farmazony. Niestety część społeczeństwa jest zwyczajnie głupia, czego nie może mi darować do dziś Karawan, Ale taka jest prawda.
  • Bogumił Być może jest pewna zmiana na plus, ale jakieś rewolucji nie widzę. Oczywiście piszę o tym co robi rząd i przychylne mu media, gdyż gdyby spojrzeć na to co robi spontanicznie społeczeństwo to zmiana jest wielka; i to jest ważne.
  • Bogumił Opowiem ci pewną anegdotkę. Mój jedne krewniak jest wykładowcą i ma studentów z Ukrainy, głównie dezerterów z Armii. Dosłownie tylko jeden z nich popiera walkę za Donbas. Za to Polscy studenci, niemal wszyscy.
  • Wybierając pomiędzy UPO-wską mafią, Ruską mafią i komikiem, też wybrałby komika.
  • Bogumił 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski Dosłownie tylko jeden z nich popiera walkę za Donbas. Za to Polscy studenci, niemal wszyscy.

    Pozorny paradoks, który łatwo wytłumaczyć. Dla nas korzystne jest, żeby granica z Rosja przebiegała jak najdalej. Najlepiej na Uralu, i nie z Rosją, ale z Chinami. No i do nas spierniczyli sami dezerterzy, a patrioci zapełniają cmentarze. Widziałem takie cmentarze ofiar Dobasu , nawet przypadkiem byłem świadkiem kilku pochówków. Także na zapadłych wsiach. A we Lwowie robi się powoli większy od polskiego Łyczakowa i cmentarza orląt.
  • Bogumił 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski Ha, ha, tylko że ten komik działa na zlecenia mafii mossadowskiej. Zresztą ten poprzedni prezydetn też. Numer na komika to dziś taka ściema, kilkukrotnie już ćwiczona, we Włoszech, w Polsce (Kukiz), teraz na UPAinie.
  • Bogumił Tylko, że przykłady Włoch z Polski nie są wcale najgorsze. Co do mosadu, to znajdź mi bardziej po Izraelski rząd w Europie niż Polski.
  • Aktorem był też Reagan i sprawdził się dobrze. W Ameryce chyba nigdy nie wydarł polityk zawodowy. U nasz zaś rządzą Kaczory i Dolandy.
  • Bogumił Liczby jednak są bezwzględne na front poszedł margines. Co do graniczy to Friedman (następne STO Lat) by się z tobą nie zgodził, ale to temat na dłuższą dyskusję.
  • riggs 21.05.2019
    Zgrabny felieton, znasz moje rymowane zdanie. Poruszasz ważne tematy. Dlatego 5. Odwaga w pisaniu rodzi wielu wrogów, ale znam Twoje teksty od dawna i wiem, że jesteś bardzo inteligentnym i oczytanym człowiekiem z ogromną wiedzą historyczną. Brawo.
  • Ozar 21.05.2019
    Dzięki riggs napisałem co myślę i jakie mam na to wszystko pomysł. Dla mnie te szopki zwane wyborami toi jakaś parodia wszelkiej demokracji!!!
  • Mane Tekel Fares 22.05.2019
    Państwem nie powinno się władać, tylko zarządzać. I do kierowania państwem powinni być zatrudniani menedżerowie, którzy będą myśleć o kraju, jak o firmie. Do tego ok. 100 osobowy parlament w charakterze rady nadzorczej.
  • Ozar 22.05.2019
    To dość ciekawa propozycja jednak obawiam się, że taki menadżer patrzyłby tylko na zysk, a to oznacza, że pewnie zlikwidowałby wszystko to co stanowi obciążenie dla budżetu. To oznaczałoby likwidację darmowego szkolnictwa, służby zdrowia, wszelkich świadczeń socjalnych choćby dla inwalidów itd. Może budżet by na tym zyskał ale po takich zabiegach mielibyśmy na ulicach miliony bezdomnych, czy bezrobotnych, a leczenie byłoby tylko dla bogatych, podobnie kształcenie. To już nie było by państwo tylko jak piszesz firma z garstką bogatych i reszta biednych niewolników. Musisz pamiętać, że rolą państwa, władzy nie jest tylko bogacenie się kraju, ale także opieka nad tymi którzy takiej pomocy oczekują. Sam biznes tego nie rozwiąże, bo to automatycznie rodzi koszty, czyli coś czego się w każdej firmie unika.
  • Mane Tekel Fares 22.05.2019
    Ozar Tacy menedżerowie w obecnych czasach marnie kończą. Dziś wiedzą, że najważniejszym zasobem organizacji są ludzie. Poza tym każda organizacja działa w jakimś otoczeniu i wywołuje na nie wpływ. Występuje tak zwane sprzężenie zwrotne, czyli odpowiedz otoczenia na działanie. Jest też kwestia regulatorów. W opisywanym przeze mnie założeniu to właśnie parlament w roli organu stanowiącego prawo. Jeśli menedżer w wyniku delegowania obowiązków i odpowiedzialności ma na przykład zapewnić opiekę medyczną dla wszystkich obywateli, to przedkłada plan działań. Rada nadzorcza plan akceptuję albo nie. Jeśli nie, dają menedżerowi godzinę na posprzątanie biurka i wypad.
    Pozostaje tylko kwestia członków parlamentu, który powinien dawać ogromny prestiż ale nie być źródłem ekonomicznej motywacji do działania.
  • Ozar 22.05.2019
    Mane Tekel Fares MTF to niestety nie do końca jest prawda. Mam kilku znajomych, którzy pracowali w wielkich korporacjach na wysokich stanowiskach. Wytrzymali 2/3 lata i uciekali bo albo zaczynali wariować, albo wpadali w depresje. Dyspozycyjność 24 h, praca czasami po 10/12 godzin, częste, czasem niespodziewane wyjazdy, zero życia, żadnych dzieci itd. Byli traktowani jak roboty. A weź choćby taki Amazon przecież to taki neo Arbeitslager , gdzie człowiek jest niczym.
    Napisałeś „Pozostaje tylko kwestia członków parlamentu, który powinien dawać ogromny prestiż ale nie być źródłem ekonomicznej motywacji do działania." - to problem w naszym kraju nie do rozwiązania, bo u nas mądrzy ludzie nie pchają się do polityki, a jak już nawet w niej są to albo szybko rezygnują, albo są spychani na margines. Mamy w większości matołów niedouczonych i nie znających się na niczym, którzy za jedyne zadanie maja skok na kase. Tacy też są szefowie partii i dlatego nie zniosą kogoś mądrzejszego koło siebie. Niektórzy z nich nawet normalnie mówić nie potrafią, a co tu mówić o myśleniu, czy jak piszesz mądrym kontrolowaniu.
  • Mane Tekel Fares 22.05.2019
    Ozar Oczywiście zdaję sobie sprawę z realiów. Niemniej nie zamierzam tego akceptować. Nie jestem typem krytykanta. Jeśli coś krytykuję, staram się proponować rozwiązania. Naturalnie mając pełną świadomośc, iż nie mam patentu na nieomylność.
    Wierzę, że podejście do zarządzania państwem zmieni się.
  • Ozar 22.05.2019
    Mane Tekel Fares ja się z tym też nie mogę pogodzić, ale znając nasza historię to nic się nie zmieni. Jak już wyżej gdzieś napisałem: za dużo matołów, judaszy i złodziei, a do tego potężna propaganda we wszelkich mediach, która zwykłym ludziom robi wodę z mózgu podając gotowe odpowiedzi na większość pytań, co z kolei powoduje zanik myślenia. Bo po co sie wysilać jak mamy gotowe odpowiedzi!
  • Mane Tekel Fares 22.05.2019
    Ozar Jedna drobna, aczkolwiek ważna uwaga. Nie wodę a gówno z mózgu.
    Ja tam nie tracę nadziei :-)
  • Canulas 22.05.2019
    Dość ciekawy wydźwięk, choć trochę tekst zbyt silnie pokazuje kierunek patrzenia. W sensie, coś tam stara się delikatnie narzucić. Nie mniej z niektórymi podjetymi tu kwestiami się zgadzam.
    W sumie spoko tekst.
  • Ozar 22.05.2019
    Fajnie że wpadłeś Canulas. Znasz mnie, ja zawsze, albo prawie zawsze pisze to co myślę. Ja nikogo nie namawiam żeby poszedł, albo nie poszedł na wybory. Staram się tylko pokazać, że w tzw. „wielkiej polityce” nie ma to żadnego znaczenia. To co napisałem jest tylko częścią problemu, bo pominąłem wiele kwestii jak choćby podział polskiej polityki (tej na samej górze) na trzy obozy: Niemiecki, amerykańsko-żydowski i rosyjski. Te trzy grupy rozgrywają między sobą walkę o władzę w Polsce, a dla nich jesteśmy tylko pionkami na szachownicy. Może napisze część II to opisze to dokładniej.
  • Karawan 22.05.2019
    " Naród sprawuje władze bezpośrednio lub przez swoich przedstawicieli" - trochę zniekształciłeś Autorze zapis Konstytucji, zatem poprawiam, bo to istota! Punkt drugi art. czwartego brzmi: " Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio."Alternatywny łącznik "lub" oznacza iż Ustawa Zasadnicza - najważniejszy akt prawny Polski dopuszcza... bunt Narodu, sprawowanie przez Niego władzy, a więc wydawanie przepisów i ich egzekwowanie. Jedną z form takiego bezpośredniego sprawowania władzy są właśnie wybory. I tyle wystarczy wszystkim tym, którzy zechcą korzystać z szarej substancji na szczycie Ich ciał. Brawo za tekst, o niebo lepszy niż Twoje dawniejsze "zelotoformy". Widać postęp! Odnośnie przekonań - każdy ma prawo do swoich, ważne by jednak głosiciel nie zamykał się w "jedynej słusznej linii". Prawda obiektywna nie istnieje! Nie może, bo to my określamy czym jest prawda, czyli od początku ustalamy, że jak nam kradną to źle a jeśli my kradniemy to dobrze. Warto o tym ciągle pamiętać. Cieszy, że idziesz do przodu!! Brawo.
  • Ozar 22.05.2019
    Karawan błąd zaraz poprawie, ściągnąłem z neta i myślałem że jest dobrze. Powiem szczerze, że czekałem na twój komentarz z jak zwykle lekkim drżeniem pióra. Wiem że mamy w niektórych kwestiach odmienne zdanie i dlatego ta obawa. Cóż pisząc starałem się być w miarę obiektywny, ale zawsze wyjdą nawet czasami niechcący przekonania czy poglądy autora.
    Napisałeś „Odnośnie przekonań - każdy ma prawo do swoich, ważne by jednak głosiciel nie zamykał się w "jedynej słusznej linii" – to prawda, dlatego nie pisałem o partiach, ani nie używałem mich nazw tak żeby nie być stronniczym, a zresztą nie mam jakieś swojej wybranej partii, raczej łatwiej mi napisać kogo nie lubię, niż kogo popieram. Jednak jak już napisałem mam swoje poglądy na politykę w Polsce i to zawsze w tekście wyjdzie. Z drugiej strony te wszystkie podane przeze mnie procenty są w miarę dokładne i pokazują że połowa naszych obywateli ma gdzieś politykę, polityków i wybory. Dzieki za pozytywne odebranie, które mnie bardzo mile zaskoczyło.

    Przyznam szczerze, że specjalnie pominąłem wiele kwestii, które mogłyby być uznane za polityczną fantazję a nawet bzdury wymyślane przeze mnie, jak choćby podział polskiej polityki (tej na samej górze) na trzy obozy: Niemiecki, amerykańsko-żydowski i rosyjski. Te trzy grupy rozgrywają między sobą walkę o władzę w Polsce, a dla nich jesteśmy tylko pionkami na szachownicy. Może napisze część II to opisze to dokładniej.
  • Ozar 22.05.2019
    Karawan błąd zaraz poprawie, ściągnąłem z neta i myślałem że jest dobrze. Powiem szczerze, że czekałem na twój komentarz z jak zwykle lekkim drżeniem pióra. Wiem że mamy w niektórych kwestiach odmienne zdanie i dlatego ta obawa. Cóż pisząc starałem się być w miarę obiektywny, ale zawsze wyjdą nawet czasami niechcący przekonania czy poglądy autora.
    Napisałeś „Odnośnie przekonań - każdy ma prawo do swoich, ważne by jednak głosiciel nie zamykał się w "jedynej słusznej linii" – to prawda, dlatego nie pisałem o partiach, ani nie używałem mich nazw tak żeby nie być stronniczym, a zresztą nie mam jakieś swojej wybranej partii, raczej łatwiej mi napisać kogo nie lubię, niż kogo popieram. Jednak jak już napisałem mam swoje poglądy na politykę w Polsce i to zawsze w tekście wyjdzie. Z drugiej strony te wszystkie podane przeze mnie procenty są w miarę dokładne i pokazują że połowa naszych obywateli ma gdzieś politykę, polityków i wybory. Dzieki za pozytywne odebranie, które mnie bardzo mile zaskoczyło.

    Przyznam szczerze, że specjalnie pominąłem wiele kwestii, które mogłyby być uznane za polityczną fantazję a nawet bzdury wymyślane przeze mnie, jak choćby podział polskiej polityki (tej na samej górze) na trzy obozy: Niemiecki, amerykańsko-żydowski i rosyjski. Te trzy grupy rozgrywają między sobą walkę o władzę w Polsce, a dla nich jesteśmy tylko pionkami na szachownicy. Może napisze część II to opisze to dokładniej.
  • Nefer 22.05.2019
    Hej. Czy wrocisz do pisania felietonow historycznych? Czytalem je z zainteresowaniem i chetnie komentowalem. Polityki natomiast i tak mamy wszedzie az za dużo, dyskusje sa raczej jałowe, bo i tak nikt nikogo nie przekona, a ich temperatura bywa niekiedy, niestety, nadmiernie wysoka.
    Pozdrawiam. ????
  • Ozar 22.05.2019
    Hej. Tak. Na prośbę Maurycego Leśniewskiego pracuję nad tekstem o sojusznikach Hitlera i mam nadzieję dzisiaj, albo jutro wrzucić. A ten tekst tak mi jakoś wpadł przed wyborami niedzielnymi.
  • Artbook 22.05.2019
    Dołączam się do prośby Nefer ;-) Z przyjemnością czytam twoje historyczne "perełki". O wielu ciekawych doniesieniach dowiedziałem się bezpośrednio z twoich tekstów. Co prawda można pobuszować tu i ówdzie, ale nie ma jak skondensowany tekst. No i osoby, wydarzenia, które opisujesz naprawdę interesują :-)
    Pozdrawiam!
  • Ozar 22.05.2019
    Artbook Dzięki. Jutro wrzucę I odcinek Sojuszników Hitlera, tekst napisany dla Maurycego Lesniewskiego, bo o niego poprosił.
  • Ozar 22.05.2019
    Ozar Artbook dzięki wielkie za to co napisałeś, to dla mnie największa satysfakcja i motywacja do pisania.
  • Artbook 22.05.2019
    Cieszę się :-)
  • Wrotycz 22.05.2019
    Kasę można zdobyć nie będąc politykiem, a w wojenkach partyjnych przede wszystkim chodzi o przejęcie lub zdobycie WŁADZY, to najsilniejszy afrodyzjak i spełnienie wielu ludzi . Narzucenie swojej wizji funkcjonowania państwa, światopoglądu, w tym oczywiście wartości, pozwala na czucie swojej ważności, ba potęgi.
    Na pewno bez naszej pomocy, nas - wyborców, przejęcie lub utrzymanie rządu dusz i gospodarki się nie uda. Demos raz na jakiś czas odzywa się bezpośrednio. Rezygnować z tego?!
    Dla małych partyjek, które mają zazwyczaj zdyscyplinowanych zwolenników niska frekwencja reszty głosujących jest na rękę, bo to kwestia proporcji, mniej mandatów na partie wiodące daje możliwość wejścia takiej np. Konfederacji czy Zielonych do koalicji rządowych.

    Ozar i tak, jak w powyższym zdaniu, widzę sens Twojej publikacji:)
    Pozdrawiam.
  • Ozar 22.05.2019
    Wrotycz Akurat nie miałem pisząc ten tekst na myśli małych partii, ale masz rację im mniejsza frekwencja tym dla nich większa szansa. Co do władzy to prawda, ale zdobycie władzy w większości służy zdobyci kasy, choć masz rację, że czasami sama władza, potęga i widok strachu wokół jest dla niektórych ważniejsze od kasy.
    Władza to najsilniejszy afrodyzjak i dlatego ludzie sa zdolni do największych podłości, szwindli i oszustw żeby tylko tą władzę dostać a potem najlepiej już jej nigdy nie oddać. Demos sie odzywa - hm może i tak ale jego głos przypomina bardziej cichy szept, niż głosny krzyk.
  • Wrotycz 23.05.2019
    Ozar, może więc celem tekstu jest obrzydzenie demokracji? Przygotowanie gruntu pod zmianę ustroju? Na przykład w stronę... oświeconej monarchii? :)
  • Tanaris 22.05.2019
    Odrobinę się zgadzam z tobą. Przez wiele lat tak było, nic tylko liczyła się kasa, a wszelkie programy i związane z nimi obietnice zaraz po wyborach zanikały. Ja jednak pójdę zagłosować, ale to tylko moja wola i nikogo do tego zmuszać nie będę, także spokojna głowa. :)
  • Ozar 22.05.2019
    Tanaris Niestety tak już u nas jest, że liczy się kasa i władza, albo odwrotnie. Ja nikomu nie mówię idź, albo nie idź, tylko staram się pokazać, że tak naprawdę nie ma taka czy inna decyzja większego znaczenia. To czy będzie rządzić ta, czy inna partia niewiele dla zwykłego Kowalskiego oznacza. To jest bardzo przykre, ale może lepiej tego nie wiedzieć! Czasem taka niewiedza jest lepsza od prawdy.
  • Sorry, ale nie mogę pochwalić tego tekstu. Pomijam już fakt, że mam wątpliwości czy należy tutaj publikować proste, polityczne felietony, które nie są bardziej wartościowe niż nasze codzienne marudzenie, ale same treść jest głupia. Przesłanie jest takie, że nie warto chodzić na wybory, a potem trzeba narzekać. Nie musisz głosować, ale po co zniechęcać innych. I jeszcze jedno buntuje się przeciwko twierdzeniu, iż ci co zawsze głosują to stały elektorat konkretnych partii. Ja tylko dwa razy nie głosowałem (że względy na brak przemeldowania po przeprowadzce), a zaznaczałem różne opcje i najczęściej było to mniejsze zło.
  • Ozar 22.05.2019
    MAG Piszesz że tekst jest głupi, chyba jako jedyny w komentarzach. Ale ok. Mogę się odnieść, ale muszę wiedzieć co w tym tekście jest głupie. Tylko nie pisz że wszystko. Jesli chcesz merytorycznej odpowiedzi wypisz merytoryczne zarzuty.
  • Ozar Przeczytaj dokładnie mój komentarz, a zrozumiesz o co mi chodzi.
  • Ozar 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski To nie jest odpowiedź!
  • yanko wojownik 22.05.2019
    ????
  • yanko wojownik 22.05.2019
    Emotki tu nie rozpoznało - się zasugerowałem, bo gdzie indziej się wklejają... jak są:)
  • yanko wojownik 22.05.2019
    na znaki zapytania zamieniło.
  • Anonim 22.05.2019
    W zasadzie w ogóle nie interesuje mnie polityka. Czemu? Otóż właśnie dokładnie z tych powodów, co pisałeś. Nie wierzę, że ktokolwiek może zrobić coś sensownego. Na marginesie nie jestem za żadną z partii. Czasem jedni cos mądrego zrobią, czasem drudzy, ale generalnie to rzucanie kiełbasy wyborcom. I tyle.
    Twój tekst jest rzeczowy, podajesz liczby, wysnuwasz wnioski. Ale oprócz tego, że przeczytałem, nie wyrażę się na temat treści. Jedynie stwierdzę, że mógłbyś lepiej zadbać o wykonanie, bo sporo błędów zarówno interpunkcyjnych, czasem ortograficznych, jak i stylowych. Przeczytaj tekst z 5 razy, a sądzę, że większość wyłapiesz sam.

    Pozdrawiam.
  • Ozar 22.05.2019
    Antoni masz racje, to tylko kiełbasa wyborcza i nic więcej. Co do jakości rzeczywiście napisałem go w 2 godziny bo temat mi znany, ale nie zwracałem uwagi na błędy, uznając że tu ważniejsza jest treść. To taka naleciałość z portali historycznych, gdzie zazwyczaj nikt nie zwraca uwagi na błędy ortograficzne, czy interpunkcyjne a tylko na merytoryczne. Przeczytam jutro na spokojnie i co wyłapię to poprawie.
  • Jestem bardzo krytyczny wobec demokracji, ale jest coś takiego jak obowiązek wyborczy.
  • Anonim 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski,
    jeśli tylko jestem w stanie, zawsze idę na wybory, wybierając to, co uważam za MNIEJSZE ZŁO. I tyle.
  • Anonim 22.05.2019
    Ale na tym kończę temat, bo to nie moja bajka.
  • Ozar 22.05.2019
    Marek Adam Grabowski Hahahahaha obowiązek wyborczy, jak babcie kocham a kocham od wielu lat nie słyszałem o czymś takim, no może za komuny. Tak na poważnie to nie ma takiego obowiązku , nie pisz ludziom głupot prosze.
  • Bogumił 22.05.2019
    Ozarze obowiązek wyborczy regulowany ustawą istnieje w wielu krajach. Nieuczestniczenie kosztuje niemałą sumkę.
  • Bogumił Chociażby w Libanie, albo w belgi. Jak ktoś nie chcę to niech nie chodzi, tylko czy jest to dobry obywatel? Niech potem nie marudzi, że taki Biedroń toleruje w Słupsku pedofilię.
  • Ozar 23.05.2019
    Bogumił Wiem, ale u nas tego nie ma.
  • Ozar 23.05.2019
    Marek Adam Grabowski Co do obowiązku wyborczego, to takiego u nas nie ma. Jednak żeby mówić o obywatelach, obowiązkach obywatelskich itd. musimy mieć do czynienia z ludźmi którzy są obywatelami danego państwa. Dla mnie postawa obywatelska to po pierwsze poczucie przynależności, troska o swój kraj, a także pewna chociaż podstawowa znajomość polityki i jej wpływu na codzienne funkcjonowanie państwa. U nas tego nie ma. Zarówno politycy jak i przynajmniej 90% Polaków nie ma o tym pojęcia. Zauważ, ilu ludzi głosuje nie dlatego że popiera tych czy tamtych, ale dlatego że kogoś lubi, lub na odwrót nie lubi, a nawet nienawidzi. Taka postawa nie ma nic wspólnego z obywatelstwem, a raczej jest jego zaprzeczeniem. A teksty w rodzaju:
    nienawidzę tego fanatyka
    to sługa Niemiec, judasz
    na komunistów nie będę głosował
    ten to złodziej i oszust
    ci to pachołki kościoła
    na zboczeńca nie będę głosował
    itd.

    tylko potwierdzają moją opinię
  • Ozar Oczywiście, wiem ale ja pisałem o obowiązku moralnym; natomiast ten Liban to była tylko ciekawostka. Kto, że głupcy głosują mnie nie zniechęca,lecz mobilizuje.
  • Ozar 23.05.2019
    Marek Adam Grabowski Napisałeś „obowiązek moralny” - tu mam właśnie moralny problem, bo jeśli mówimy o moralności, to powinna ona działać w dwie strony, czyli narodu jako wyborców i polityków jako tych wybieranych. Niestety ta druga strona zabiła już dawno wszelką moralność. Można by wymieniać afery, nie dotrzymane umowy, arogancję władzy, narcyzm, kolesiostwo itd. Jeśli widzimy takie zachowania na co dzień od lat, czy możemy jeszcze mówić o moralności?
  • Ozar Ale ja tych zjawiska nie neguję, tylko mam wątpliwości czy absencja to dobra forma sprzeciwu. Lincoln zmienił Amerykę dzięki temu, iż wierzył, że zmiany są możliwe.
  • Ozar 23.05.2019
    Marek Adam Grabowski Ja mam też takie wątpliwości mówię poważnie. Bo z drugiej strony jak się nie pójdzie to potem trudno mieć pretensję. A co do Lincolna to wydaje mi się, że wtedy ludzie mieli inną psychikę, a do nie było tak ogłupiającej propagandy jak dzisiaj.
  • Ozar "Jak się nie pójdzie to trudno mieć pretensje". Trudno natomiast obiektywnie porównasz tamte czasu z naszymi. Może to bardziej była kwestia mentalności narodowej. Jakby nie patrzeć nawet dzisiaj USA politycy są bardziej ideowi.
  • Ozar 23.05.2019
    Marek Adam Grabowski Dokładnie tak, ale oni nie znają ponad 120 letniej niewoli, a potem okropieństw II wojny na swoim terytorium. jednak jak spojrzeć choćby na Polskę szlachecką, na zachowanie magnatów w XVII czy XVIII wieku, to oni zachowywali sie praktycznie tak samo jak nasi dzisiejsi politycy, królowała prywata i walka tylko o swoje koryto. Większość z nich była na garnuszku obcych i robiła to, co im kazali ci którzy płacili. Dzisiaj jest dokładnie tak samo, co pozwala wysnuć wniosek, że mamy cały czas taka sama judaszową mentalność i niczego się nie uczymy na błędach.
  • Ozar 24.05.2019
    Debata. Widział ktoś wczorajszą debatę? Ja niestety tak. To był pokaz błazenady, niekompetencji, sypanie frazesami, hasłami, a czasami pokaz braku podstawowej wiedzy a nawet niezrozumienie pytań zadawanych. To, co widziałem potwierdza moje zdanie o politykach. Totalna żenada i to też zniechęca do samych wyborów.
  • Ozar 24.05.2019
    Proszę już nie pisać na trym wątku ze względu na cisze wyborczą!!!
  • Nawet nie na temat?
  • Bogumił 24.05.2019
    Ale pyatania po ile chodzą kaczki po brukselsku a ile kaczki po żydowsku można zadawać.
  • Ozar 24.05.2019
    Panowie proszę. O 24 jest cisza i nie chcę żeby ktoś się doczepił do mnie albo do portalu!
  • Spoko. i tak już chyba komentarz nie będzie, gdyż tekst wyleciał z strony głównej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania