Czym mój skarb?
Czym, że jest miłość jak nie dziełem ojczyzny?
Ojczyzny, której ziemi gotów jestem bronić,
Bagnet, pistolet czy karabin jedno mi wszystko,
Krew przelana za ojczyznę to szlachetna krew,
To dla niej gotów jestem po kanałach chodzić,
Dzieci nie urodzić, bo walka ważniejsza,
Nie ma lepszego miejsca na grób niż ojczyźniana
Gleba, nie lepsza skorodowana ziemia sąsiadów,
Lecz wspanialsza, szlachetniejsza bo nasza ta ziemia,
I tak mi dopomóż Bóg, żebym w chwilach najtrudniejszych
Gotów był za broń chwycić, celnie trafiać salwy oddawać,
Żeby strach przed przeciwnikiem umysłu mi nie zmącił,
I myśli o Ojczyźnie najcenniejszej, z mej głowy nie wytrącił.
Tak mi dopomóż Bóg.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania