D
Uginam się pod ciężarem złych myśli. Demon na literę D nie ustępuje.
Staram się walczyć lecz nie potrafię. Moje siły zniknęły.
Łzy bezsilności spływają po zakrwawionej twarzy. Tego jest zbyt wiele.
Staję samotnie przeciwko legionowi. Jak mogę się z nimi równać?
Mój świat powoli zasypia. Słońce gaśnie w ten ostatni dzień.
Chciałbym wypowiedzieć końcowe słowa lecz usta mam wypełnione krwią. Zaginiony w życiu.
Błędy, które wypaliły blizny w moim umyśle. Podnoszę głowę i biegnę naprzód.
Zabijam prawie cały legion. Pozostał tylko demon D.
Mieczem przebijam jego brzuch. On spogląda na mnie i zaczyna się śmiać.
Zaczyna padać deszcz, a ciemność ogarniać świat. Demon wyciąga swoje szpony i chwyta moją duszę.
Ogromny ból odczuwa. Widzę ją!
Ona wychodzi z mojego serca. Tracę cały tlen.
Moja dusza w szponach demona. Zostałem rzucony na ziemię.
Leże pusty, spoglądając w gwiazdy. Siadam i widzę demona, który pożera moją duszę.
Zaczynam krzyczeć, lecz tylko krew wydobywa się z moich ust. Upadam i zamykam swe oczy.
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania