Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 150

Witaj, Basiu!

Jak bym cię nie znał, to bym pomyślał, że to jest najzwyklejsza ściema, bez ważenia zakrojona na wielką skalę, by wyjść na światową, taką, co nie schyla się po drobne. Bo trudno mi sobie wyobrazić któregokolwiek z naszych znajomych, by mógł sobie sprawić takie urodziny, chodzi mi o domek pod Rzymem w iście górskim terenie. To dla mnie zdarzenie z innej bajki, odrealnione, mogę jedynie podsumować sloganem reklamowym: - „ takie rzeczy tylko w Erze”. Dzięki twoim przekazom dochodzi do mnie jak bardzo kuleje moje życie towarzyskie, jak płytkie są moje kontakty, co powoduje, że staje się malkontentem, co do celebrowania czegokolwiek.

To wręcz wyglądało jak małe wesele, albo spotkanie integracyjne, gdzie wszystkim zależało na zrobieniu dobrego wrażenia. Sam fakt podróżowania na dane miejsce, sprawia, że człowiek nabiera dystansu do codzienności, odbieganie nie tylko fizycznie, ale i psychicznie od rutynowych czynności. To przynajmniej mnie by pomogło w lepszym nastawieniu z każdym kilometrem wchłaniałbym te pagórki, malownicze okolice, aż po kulminację, wejście w biały domek. Taka jazda ze znajomymi, gdzie każdy nastawia się na luz, na przeżycie miłego popołudnia z nadzieją na zarwanie nocy, to nie może być czymś nudnym. Wzmaga ciekawość, podsyła nowe wizje, roztacza perspektywy na kolejne wrażenia, a być może i znajomości.

To się wymigałaś, najłatwiej powiedzieć, że to dużo roboty i gotowania, więc gołąbki to prędzej na placu św. Michała zobaczy niż płytkim talerzu. Mam nadzieję, że przynajmniej napisałaś im na papierze jak krok po kroku dojść do tego smakowitego dania? Szkoda, że nie było czasu, że nie mogli delektować się tym specjałem i to nie tylko z powodu ciebie. Bo pewnie uznasz to za fanaberię, ale zawsze mnie cieszy, jak nasze z Polski jest chwalone, przez moment gloryfikowane. Do dziś pamiętam te chwile jak Małysz był na ustach całej Europy, nie tylko za sportowy wyczyn, ale i skromność, prostotę, brak gwiazdorstwa. Tak byłem wtedy dumny, że tu się urodziłem, że mieszkam z tym kraju, bo ma wyjątkowych ludzi.

A ja byłem przekonany, że to tylko u nas media lansują politykę na nie, bo dzięki temu nakład się zwiększa, a i do naszej mentalności łatwiej z tym dotrzeć. A tu niespodzianka, bo jak widać i w Rzymie prasówka takimi artykułami dobija wstających do pracy na rzec dobra między innymi i stolicy, a jakże. Nie dość, że większość stara się wysupłać jakąś sumkę na bardziej jakościowe święta, czasem rezygnując z drobnych przyjemności, to muszą jeszcze wczytywać się w kolejne sceptyczne dane żywieniowe. Czasem sądzę, że to spisek całej Europy, by wykupywać te ich rzekomo lepsze towary z certyfikatem, a nie jakaś szczególna opieka nad naszym zdrowiem.

Koniec listopada, to nie jest chyba okres preferowany do większej aktywności życiowej, do zmian, ambitnych planów, a i aktów miłosnych. Nie wiesz w te prognozy, że seks nie jest już na topie, po prostu stworzyli artykuł w gazecie, bo jest nudno, jakbyś weszła w archiwum, to pewnie w maju słupki procentowe alarmowały o wzmożeniu aktywności. Zresztą, teraz jak ty kupiłaś takie gadżety, oni maja czelność ci wciskać kit, że to na darmo, bo chłopaki ni hu hu o pościeli nie myślą? Eeee, to nie leży w naszej naturze, a listopad to nie przeszkoda, bo znam parę osób urodzonych w sierpniu.

To do jutra, moja koleżanko

Pozdrawiam, Kacper.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 25.11.2016
    Świetne
  • Robert. M 25.11.2016
    Temat bardzo przyziemny, wręcz potoczny, czyli jak spędzić miło kilka dni. Dobrze robi pani Gilbert, że tak urozmaica, może dzięki temu nie zanudzę, choć czasem mi ciężko odnaleźć w pamięci coś podobnego do jej przemyśleń i doświadczeń.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania