Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 159

Witaj, Basiu!

Zawsze tak jest, nie ma samych minusów, negatywnych wrażeń, nawet w takim regionie, mafijnej kastry, muszą być pozytywne aspekty. Zresztą, czy takie grube ryby, wybrałyby sobie jakieś zadymione, pospolite miejsce, gdzie każdy szarak może przyjechać. Może Sycylia nie żyje już z turystyki, ale widoki są bajeczne, te plaże, skaliste nabrzeża, no i Etna. Taka przejażdżka jeepem na wulkan, po serpentynach, poczynając od strony północnej, by adrenalina skoczyła, bo kolejką to raczej już bezpieczniej. A ty autobusikiem po płaskim i do jakiejś zwykłej mieściny? No ale skoro miało być bardzo ekstremalnie i skromnie to do Mesyny? Jesteś pewna, że to jest jeszcze na wyspie,… no dobra żartowałem, ale tak na poważnie to gorszej dziury nie mogłaś wybrać.

No to już lepiej, podpatruje cały czas w Wikipedię i ta miejscowość, to już jest naznaczona, więc da się tam żyć, to i Ty wytrzymasz ten test. Przypominasz mi czasem jakiegoś odkrywcę, który wyrzuca mapy, zapomina o kartach kredytowych, a jedynie rzut monetą ma decydować o kolejnym kierunku, nie ważne czy będzie tam woda, zwierzyna, liczy się zew natury. No ale z drugiej strony, tacy ludzie poszerzają nasze horyzonty światopoglądowe, pokazują jak bardzo wiele w życiu można doświadczyć.

Degustacja, konsumowanie rarytasów w kolejnym zakątku świata, gdzie – no jakby inaczej – owoce morza rządzą na stole. Tobie to się w głowie poprzewraca z tego wykwintnego jedzenia, co rusz to zaznajamiasz swoje podniebienie takimi delicjami, że ja to przeliterować nawet nie potrafię. A taką kaszaneczkę, czy podgardle to nie łaska wrzucić za drabinkę, popić juszką i nyniu do łózia. Oj! Za Ciebie to trzeba się zabrać i to tak rzetelnie, bo mi się rozpuściłaś na tej obczyźnie, nie porównując do nikogo.

Jak pisałem Ci o wąskotorówce, to przypomniał mi się Piotrek i jego gafa, co ja mówię! Wpadka, to i tak lekkie określenie. Pewnie nie słyszałaś, ale jeszcze wiele lat temu, wracał z Katowic do domu pociągiem, jednak dojechał do Krynicy. Po prostu skład był podzielony na 2 części, pierwsza była odczepiana w Stróżach i jechała do Krynicy, a pozostałe wagony bez Piotrka jechały w Bieszczady. Do dziś nie umie wytłumaczyć, jak mógł nie zauważyć, że wsiadł w tą część, która po przebudzeniu okazała się niewłaściwą. Ale co to by było za życie, jakby wybierało właściwe wagony, autobusy, drogi, dziewczyny, bo on właśnie w drodze z Krynicy poznał Martę.

Wiedziałem, że musiałaś pozostawić ślad na tej ławeczce, ten wagonik, to zmasakrowano tymi wpisami. A tego to nie wiedziałem, że na tym prowizorycznym dworcu, można było się wpisywać w księgę, nie wspomnę o tej ścianie z tarczami szkolnymi. Pewnie jak Jachocka weszła z wami do środka, to my za budynek na dymka, no i umknęła mi ta sytuacja, ale wiesz, siła wyższa. A czy dalej jest ta atrakcja, to nie wiem, ponoć jakaś reaktywacja była, ale pytanie, czy to dzisiaj jeszcze kogoś rusza. To nie jest już konkurencyjne, dziś świat otwarty, co tam jakaś ciuchcia. Zresztą sama widzisz, gdzie to teraz się urlopują, nie ma już kontynentu, co by nasza brać ominęła.

To do jutra, moja koleżanko.

Pozdrawiam, Kacper.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 17.03.2017
    Po długiej przerwie czytam i oceniam na 5
  • Robert. M 17.03.2017
    Jestem pewny, że ostatnia prosta ( studia) powoduje, że brakuje czasem godzin, by wszystko ogarnąć. Dlatego tym większe dzięki, że znalazłaś czas i zerknęłaś do mnie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania