Deszczotwór

pod rynną skulony w bębnienie wsłuchany

werblistów okiennych szyb pluszczy

obłocznych kuzynów posłocznych i braci

posiępnych upadłych na ziemię przeźrocznie

sinieniem

 

zapłacze a za czym

 

za niebem w nielśnieniu a zaczem strumieniem

zatraca w się pędzie by zdążyć do morza

zanim

 

chmurnogór ubędzie pod rynną pijany

zieleni spijaniem niewdzięczna to praca

wsiąkanie

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery 03.07.2020
    Wspaniała poezja. Rytm niesie aż do zawrotu głowy niemal. Cudowne słowotwory a każdy nasączony sensem i graja razem w idealnej harmonii. Takich wierszy szukam. Takiej poezji potrzebuję. Taką bym chciał widzieć we współczesnej historii literatury polskiej.
  • Tjeri 04.07.2020
    No. I taką Twoją poezję cenię najbardziej.
    Pięknie płynie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania