LBnR20_Słowo - Dewotki.

W maryjnym miesiącu odwiedziłam polską wieś.

Ciekawa, jak to się odbywa poszłam swoje śpiewy nieść.

Wychwalanie bożych darów i podziękowania.

Pięknie było, serce rosło, po modłach - gadanie.

Zaproszona na część dalszą, byłam zaskoczona.

Przecież modły już skończone, ofiara złożona.

,,Na raz się nie rozchodzimy, trzeba porozmawiać."

Niepodobna by staruszki same tak zostawiać.

Panie na ławkach usiadły, wiarą ożywione.

Pod ofiarą Zbawiciela zaczęły rozmowę.

,,Wieczorkowa znów nie przyszła, ale nie dziwota.

Do kościoła też nie chodzi, ta stara miernota."

,,Pewno jej na tacę szkoda, wiedzta co wam powiem.

Była u mnie wczoraj młoda i odeszła z Bogiem.

Matula tak ją posyła, jako żebrak chodzi.

Pytała o bochenek chleba. U mnie to się rodzi?

Kto mnie odda? Toć u nich nie ma ni złotówki. "

,, Dobrze żeście ucynieli, niech szuka półgłówki."

,,Widzieliśta Jóźwiakową, jak do Kościoła chodzi?

Jak obdartus jaki brudny, albo jeszcze gorzyj."

,, Nie gadajcie głupot matko, dwie niedziele już nie była.

Ponoć stary mordę obił, może się wstydziła."

,,Dobrze takiej, a niech więcej bachów se naraji.

Teraz tak jej tam niedobrze? Toć jej nie zmusali."

,,Dzieci piątka, a co jedno to po szkole mędrzejszej.

Ale takim popaprańcom, państwo daje więcej.

Wypycha i skoli na magistrów ten najstarsy ponoć...

U nas morgów mamy wiela, to nasych nie skolono."

,, Ooo... Żeby im się nie odwróciło, państwa okradanie...

Pan Bóg nie ruchliwy, ale sprawiedliwy. Się skończy to branie."

,, Prawdę mówisz, za robotę by się wzięli, cholerne żebraki.

Do mnie kiedyś po ubrania była po chłopakach.

A cy mnie kto kiedy dawał? Ot czasy nastały.

Żeby leniom i nierobom za nic fałdy narastały. "

Oniemiałam, stojąc ledwo przy wiejskiej kapliczce.

Nie mogłam słuchać więcej po tak dużej zaliczce.

Tylko jeszcze raz na Twe oblicze spojrzę, i idę, z wiernymi się nie żegnając.

Byłam pewna, że rozumiem wiarę naszą, Pismo twe czytając.

Jednak wcale nie wiem, jak miłować Ciebie pośród twych wyznawców.

Jak darować winnym winy i usprawiedliwić sprawców.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • MLena 03.03.2017
    Od razu mówię, że nie chcę obrazić żadnych zagorzałych wiernych itd... Opisałam sytuację, która mi się przydarzyła w rzeczywistości. Pozdrawiam!
  • Freya 03.03.2017
    Ciekawy, oryginalny wiersz. Podoba mi się użycie gwarowych, regionalnych akcentów wymowy.
    Z tą pracą możesz śmiało nawet wziąć udział w konkursie LBnR nr. 20 - "Słowo", ponieważ dobrze odnosi się do wymaganego tematu regulaminowego tej zabawy. Przemyśl sprawę - namawiam.

    Ps. Mój wierszyk odnośnie tego konkursu (bardzo prosty i właściwie aż głupiutki) ukaże się już dzisiaj, może to Cię dodatkowo zmobilizuje. Dzisiaj jest Światowy Dzień Modlitwy - chyba to jakaś opatrzność niebieska. Pozdrawiam serdecznie. :)
  • MLena 03.03.2017
    Dziękuję. Przemyśle :), jak go trochę... poprawie, to może. Ale i tak nie wydaje mi się na tyle dobry. Pozdrawiam serdecznie. :)
  • Pasja 03.03.2017
    Modlitewny obraz naszej wsi. Dewotyzm jest zawsze wpisany w obrzędy religijne i jest popularny. Tym osobom wydaje się, że tylko ich modlitwa jest wysłuchana przez Boga. 5 Pozdrawiam serdecznie.
    Posłuchaj Freyi. Super wiersz.
  • MLena 03.03.2017
    Dziękuję, również pozdrawiam.
  • Freya 05.03.2017
    Tutaj to samo; musisz link do wiersza zamieścić w wątku na Forum... ;)
  • MLena 05.03.2017
    Zrobione. Dzięki. :)
  • Tanaris 06.03.2017
    Cóż... cała to ci prawda, bardzo mi się podoba, że użyłaś gwarę, fajna kompozycja słów, 5
  • KarolaKorman 12.03.2017
    Gdzieś się rytm zgubił, ale pomysł świetny, piąteczka :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania