Decyzja prosto z Nieba (Wstęp)
Widzę półmrok. Nie wiem gdzie jestem i jak się tu znalazłam, czuję tylko jak bardzo boli mnie głowa. Dotykam bolące miejsce i czuję na rękach ciecz. Boże, to krew. Co do cholery?
Jak z miejsca pracy wylądowałam właśnie tutaj?
-Halo, jest tu kto? Proszę mnie natychmiast wypuścić. Mój adwokat na pewno wam nie odpuści! Mówię, krzyczę,ale nikt się nie odzywa. Głucha cisza.
Nie wiem ile jeszcze tak siedziałam, z godzinę, dwie, może cały dzień? Nie mam wyczucia czasu.
Nagle drzwi się otworzyły, a moim oczom ukazała się kobieta. Była dziwna. Mogę przyrzec że lekko wystawały jej jakby rogi? I miała krótki ogon? Ogon? Ja chyba śnię!
-Kim jesteś? - pytam głośno, nie chce dać poznać po sobie strachu jaki właśnie czuje.
- Szara myszka mówi - zaśmiała się ochrlyple jak jakiś stary zapity dziad. Jak na kobietę nie była zbyt pociągająca.
- Jestem Dayen, więcej nie musisz o mnie wiedzieć. Jeśli chodzi o Ciebie, jesteś tylko przynętą. Kiedy już pojawi się ten, którego potrzebuje, wypuszczę Cię. Nie potrzebujemy takiej gnidy jak Ty. - to ostatnie zdanie wysyczała dosłownie. Nienawidziła mnie a ja jej przecież nawet nie znałam.
-Znamy się? Kogo szukasz? - nie chciałam ustąpić, byłam ciekawska, zbyt ciekawska. Takie informacje mogłabym dobrze wykorzystać.
- Za dużo pytań zadajesz, powinnaś się cieszyć że żyjesz i wyjdziesz stąd, jednak dając Ci małego palca, Ty chcesz całą rękę, co? - wskazała na mnie palcem. Zrobiła dwa kroki do przodu, kucnęła przy mnie i jeszcze raz zapytała.- Co chcesz takiego wiedzieć?
Z bliska zauważyłam , że wcale nie była brzydka, miała duże brązowe oczy, szczupły nos i pełne usta. Włosy czarne jak węgiel długie, proste i aż do pasa. Makijaż miała koloru ciemnego, jak jej dusza i serce. Mogę sobie to dobrze wyobrazić.
-Kogo szukacie i dlaczego jestem potrzebna wam właśnie ja? I dlaczego masz rogi i ogon? - wbiłam się bardziej w ścianę. Bałam się że tym ostatnim pytaniem bardzo ją rozłoszczę.
Ona jednak myślała. Myślała jak najlepiej dobrać słowa. Widziałam to, jak ustala co może mi powiedzieć a co musi zataić.
-Głupiutka - uśmiechnęła się i musnęła mój policzek. Zadrżałam.
- Żyjesz w twym swoim świecie i wszystko inne jest wam tak obce. Nie zdajecie sobie sprawy co i jaki świat jeszcze istnieje. Piekło i Niebo to nie zwykłe gadanie starych kobiet w kościele czy Ewangelii. To prawda.
-Ale jak to,jak to prawda? - udało mi się wydusić.
Ona zaś odsunęła się i znowu wstała a ja w końcu złapałam oddech. Nie zorientowałam się że wstrzymywałam go odkąd ona przy mnie była. Przerażająca do bólu.
Drzwi się otworzyły i moim oczom ukazał się młody mężczyzna ubrany w ciemne ubrania i czarne okulary. Nie był tak straszny jak ona ale miał te same rogi i ogon, lecz dużo dużo dłuższe. Spojrzał na mnie zza ciemnych okularów, odchrznąknał i wspomniał że dana osoba już się zjawiła. Dayen radośnie klasnęła w dłonie i skokiem zwycięzcy ruszyła w stronę drzwi. Razem z ciemnym gościem rogaczem.
-Już po wszystkim - odwróciła się do mnie i odparła zamykając drzwi.
Niebo i piekło, anioły i demony?
To miała na myśli? Tylko o tym mogłam myśleć
Komentarze (4)
Dotykam bolące miejsce i czuję na ręce krew. - albo czuję lepką wilgoć, albo patrzę na palce i widzę. Czuć krew palcami się nie da, palce nie rozróżniają smaku i koloru tylko ciepło, wilgoć szorstkość et.
Była.. Dziwna.. - "Była" - trzykropek, dwukropek jest pionowy. Trzykropek po Dziwna wydaje się mi być zbędnym.
pojawi się ten, którego potrzebuje, wypuszczę Cię - zakręcone. Chyba chodziło o stwierdzenie "na którego czekam" ?
i wyjdziesz stąd, jednak dając Ci małego palca, Ty chcesz całą rękę, co? - zdanie źle skonstruowane, po stąd należało postawić kropkę i dalej bez imiesłowu np. ; "Łakoma jesteś. Daję ci mały palec a ty (małą literą) chcesz cała rękę co?"
Zrobiła 2 kroki - cyfry, generalnie, piszemy słownie
Włosy oczywiście też czarne, - Dlaczego niby oczywiście? Moim zdaniem całkiem zbędne słówko.
Mogę sobie to dobrze wyobrazić. - To zdanie również całkiem zbędne.
Widziałam to, jak ustala co może mi - widziałam, jak ustala to, co może
Żyjesz w twym swoim świecie i wszystko inne jest wam tak obce. - jeśli żyjesz to wszystko inne jest tobie, jeśli żyjecie to wam jest obce.
-Już po wszystkim.
Odwróciła się do mnie i odparła zamykając drzwi. - to jest jedna linia dialogowa. należało napisać po pauzie (półpauzie) ;
-- Już po wszystkim -- odparła zamykając dzrzwi i odwracając się do mnie.
Dialogi piszemy od akapitu po pauzie (półpauzie) dialogowej i kończymy wypowiedzi również tak jak zaczynamy.
Tyle moich uwag do tekstu. Pomysł wydaje się mieć przyszłość, ale powyższa lista powoduje, że dam tylko 4.
Pisałam do dosyć spontanicznie dlatego na pewno zrobię poprawki :)
P.S.Tytuł ma być: dezycja - czy: decyzja?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania