Dlaczego?
Dlaczego jesteś taki chłodny?
Nie wspierasz mnie, nie próbujesz zrozumieć. Nie chcesz mi pomóc. Przecież wiesz, że jestem samotna. Ta sytuacja jeszcze bardziej skomplikowała moje życie. Powinieneś mnie wspierać, być ze mną. Taka relacja chyba do czegoś zobowiązuje. A ty nawet przytulić normalnie nie możesz. Myślisz tylko o jednym. A w tym zero uczuć, zero miłości.
Czy to chodzi o to, że boisz się zaangażować?
Nie chcesz, bym się zbliżyła. Raz przyciągasz, a raz odpychasz. Wczoraj byłeś chłodny, a dzisiaj jesteś ciepły. Twoje zachowanie jest dziwne i już nie wiem, co mam o tym myśleć.
A może ty po prostu już mnie nie chcesz?
Znudziłam ci się i nie wiesz, jak się z tego wyplątać. Boisz się narażać swego życia. Nie chcesz zmian. Ten układ ci nie pasuje. Ale pamiętaj, że już zawsze będziesz zależny ode mnie. To był twój wybór. I przypominam ci, że to ty zacząłeś.
Ale jeśli chcesz już skończyć to przynajmniej miej odwagę i mi to powiedz w twarz.
Komentarze (7)
Brakuje mi tutaj rozwinięcia do tego zakończenia lub czegoś bardziej wyrazistego. Też rozumiem Twój zamysł, ale jednak tutaj odebrałam to niezbyt emocjonalnie, troszkę jakby partner przeżywał rozdwojenie jaźni. Nie bój się rozwijać swoich myśli, czasem naprawdę warto :) Tym razem trójeczka, ale pomyśl nad rozbudowaniem tekstu :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania