Długa droga

Na skrzyżowaniu dróg stanął młody chłopak. Ścieżek były setki. Niektóre z nich łączyły się ze sobą, inne rozwidlały, wiodąc w odrębne strony. Część z nich zapełniona była ludźmi, inne z kolei, zarośnięte chwastami i opustoszałe, sprawiały wrażenie wymarłych.

Rozejrzał się i obrał jedną z nich. Ruszył przed siebie. Mijał co jakiś czas innych wędrowców, bądź sam był przez nich wyprzedzany. W końcu natrafił na miejsce, w którym jego ścieżka rozdzielała się na dwie. Niewiele myśląc obrał tą bardziej na prawo i ruszył przed siebie. Na niej spotkał samotnego mężczyznę siedzącego na ziemi.

- Też wybrałeś prawą ścieżkę? - zapytał mężczyzna - to był wielki błąd. Ja również go popełniłem. Powiem ci jedno chłopcze. Ta droga nie ma przyszłości.

- Dlaczego więc się nie wrócisz? - zapytał chłopiec.

- Nie ma dla mnie już na to czasu.

- A czemu nie pójdziesz dalej?

- Nie widzę w tym żadnego celu. Jesteśmy straceni, musisz się z tym pogodzić. Równie dobrze możesz tu zostać i usiąść obok mnie.

Chłopak prychnął niewzruszony i ruszył dalej. Szedł tak bardzo długo. Po drodze mijał wielu, którzy, podobnie jak wcześniej spotkany mężczyzna, porzucili dalszą drogę i odciągali od niej chłopaka, z marnym jednak skutkiem.

W końcu dotarł do kolejnego rozwidlenia. W odróżnieniu od poprzedniego razu, tutaj, pomny na słowa napotkanych ludzi, dłużej rozważał swój wybór. Przyglądał się obu drogom i szukał jakichkolwiek wyróżniających je elementów. Nie odnalazł jednak niczego nad wyraz szczególnego. W końcu obrał tą na lewo. Pocieszał się, że ta droga wydaje się bardziej wydeptana, a przez to pewniejsza. Nie zaszedł daleko, a już napotkał kolejnego siedzącego na ziemi mężczyznę. Ten widząc go zaczął od razu:

- O biada ci, tak jak i mi! Dwa razy wybierać i dwa razy podjąć złą decyzję! Początkowo łudziłem się, że może nie jest za późno, może kolejne rozwidlenie zaprowadzi mnie do celu. Teraz jednak już wiem, że to błąd. Zaprawdę jesteśmy zgubieni!

Nie słuchał go i kontynuował dalej podróż. Mijał kolejne rozwidlenia, czasem też niektóre z dróg się łączyły. Niezależnie jednak, gdzie nie poszedł, wciąż widział ludzi, którzy ostrzegali go, że źle wybrał. Nieprzerwanie parł jednak do przodu, chociaż pewność opuszczała go coraz bardziej, a decyzje zajmowały mu coraz więcej czasu. Mijały lata, a on z młodzieńca stał się mężem, aż w końcu starcem. Nie przestał jednak kroczyć, choć tak wielu się poddało.

W końcu wybrał kolejną z rozchodzących się ścieżek. Początkowo droga wydawała się jak każda. W pewnym momencie jednak zaczęła się zmieniać. Było na niej coraz mniej drzew, potem rosła już tylko trawa, aż nawet jej zabrakło i szedł wśród samych skał. Nawet nie zwrócił uwagi, gdy jego stopy stanęły nad przepaścią.

- A więc dotarłeś aż tak daleko.

Zwrócił się w kierunku głosu. Należał on do siwego mężczyzny, podpierającego się na lasce.

- Dobrze widzieć w tym miejscu jakąś twarz - kontynuował starzec.

- Co to ma znaczyć? - zapytał podróżnik.

- To? - mężczyzna wskazał laską w przepaść i zaczął się śmiać - koniec drogi - powiedział.

Podróżnik spoglądał przez chwilę w otchłań.

- Czyli wszyscy, których spotkałem mieli rację. Moja droga okazała się błędna - podjął po chwili milczenia.

- Dlaczego? - zapytał starzec

- Nie zaprowadziła mnie do nikąd.

Starzec pokręcił tylko głową.

- zaprowadziła cię do końca - powiedział.

- Przecież na jej końcu jest tylko przepaść!

- Każda z dróg tak wygląda.

- Jaki więc był cel całej tej podróży? - zapytał z rezygnacją w głosie podróżnik.

- Nie wiem - odparł smutno starzec - niektórzy powiedzieliby, że ty sam o nim decydujesz, inni z kolei, że byłoby nim dotarcie do końca. Ja jednak jestem tutaj od dawna i wiem jedno. Nie ważne, jaką drogę obierzesz i jaki cel postawisz, każda ma kres w otchłani.

- Co mam więc teraz zrobić?

Starzec uśmiechnął się tylko.

- Możesz sprawdzić, co jest na jej końcu. Wielu przed tobą to zrobiło, choć żaden nie wrócił. Możesz też tu zostać i mi towarzyszyć. Zaszedłeś już tak daleko. Może pora się zatrzymać?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Namei 21.12.2018
    Szedł dalej czy został? Wiem, pewnie mi nie powiesz.
    Tak czy siak, podobało mi się, już oceniłam na 5 i czekam na kolejne prace.
    Twoje opowiadania są w stylu, który najbardziej lubię i za to Ci baaaardzo dziękuję:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania